Violetta:
Nie wiedziałam co się dzieje dookoła mnie, nagle znalazłam się sama na wielkiej scenie, a ta widowni było mnóstwo osób. To powinno być niesamowite, coś takiego to jak spełnienie marzeń, kogoś kto tak jak ja kocha śpiewać. Ale jednak się nie cieszyłam, coś było nie tak. Nie pamiętałam żadnego tekstu piosenki, ani jednego. Nie mogłam wydobyć z siebie dźwięku. Nie wiem czy to była trema, ale coś mnie blokowało. Zaczynałam się coraz bardziej denerwować, nie wiedziałam co zrobić.
I wtedy przybył ratunek. Z głośników popłynęła muzyka, którą skąd kojarzyłam. Potem z drugiej strony sceny wszedł Leon z mikrofonem w ręku. Wtedy nagle, w magiczny sposób przypomniałam sobie skąd znam tą piosenkę i dokładnie pamiętałam każde jej słowa.
Leon podszedł bliżej mnie, wziął za rękę i uśmiechnął się. To niby nic, ale wystarczyło by cały strach zniknął. Razem zaczęliśmy śpiewać.
Nie jestem ptakiem, nie latam,
Nie namaluję obrazu.
Nie jestem poetą, twórcą.
Jestem po prostu sobą.
Z gwiazd nie potrafię nie czytać,
I księżyca wciąż nie zniżę ,
Nie Jestem niebem,nie słońcem
Jestem sobą.
Lecz są rzeczy, które wiem.
Chodź tutaj, pokażę Ci.
W twoich oczach widzę wciąż
Osiągnięcia nasze weź wyobraź sobie
Możemy bawić, kolorami duszy
Możemy krzyczeć yeeea!
Możemy latać nie mając skrzydeł
Na słowach tej piosenki
Kryjąc mnie w twym głosie
Nie jestem pięknym zachodem słońca
Nic nie sprawi, że tak się stanie
Nie jestem księciem niebieskim
Jestem sobą.
Lecz są rzeczy które wiem
Chodź tutaj , pokażę Ci.
W twoich oczach widzę wciąż osiągnięcia nasze weź wyobraź sobie
Możemy malować, kolorami z duszy...
Możemy krzyczeć yeeea!
Możemy latać bez skrzydeł...
Możemy być słowami mej piosenki...
I trylem w moim głosie.
To nie jest miejsce przeznaczenia...
Ani szczęścia, przyjdź do mnie.
Wyobrażam to sobie..
A magia Cię do mnie przyprowadzi.
Możemy malować, kolorami z duszy...
Możemy krzyczeć yeeea!
Możemy latać bez skrzydeł...
Możemy być słowami mej piosenki...
I trylem w moim głosie.
Możemy malować, kolorami z duszy...
Możemy krzyczeć yeeea!
Możemy latać bez skrzydeł...
Możemy być słowami mej piosenki...
I trylem w moim głosie.
Śpiewając z Leonem czułam się tak niesamowicie. Dawno już zapomniałam o strachu i niepewności. Cieszyłam się z radości którą dawała mi muzyka i występ na żywo przed publicznością. Ale byłam też szczęśliwa, że koło mnie jest właśnie on. Trzymanie za rękę, krótkie jak i głębokie spojrzenia oraz uśmiechy, to właśnie sprawiło, że początkowy koszmar przerodził się w najpiękniejszy sen. Do tego ta piosenka była piękna, nasza piosenka, piosenka o nas. O tym jak bardzo się kochamy i że nic nie zniszczy tej miłości. Oboje czuliśmy to samo śpiewając bo na zakończenie Leon zbliżył się do mnie i już mieliśmy się pocałować...
I wtedy się obudziłam. Tak to był tylko mój kolejny sen, ale za to jaki piękny. Jak widać Leon zawsze mnie uratuje, nawet w świecie snów. Jest jak mój książkę, który zawsze przybędzie mi z pomocą. Od razu wiedziałam, że to będzie dobry dzień bo zaczął się od tak przyjemnego snu.
CZYTASZ
One Party - Multifandom ✔
FanfictionOne party związane z róznymi serialami. One party to to samo co One Shoty, tylko, że krótsze ;D Start: 15 lipca 2018 Koniec: 3 październik 2019