Mambar - Our futhure

86 6 8
                                    

Matteo:

Dzisiejszy wieczór to w pewien sposób bardzo ważne wydarzenie. Po raz pierwszy będziemy jeść kolację w takim towarzystwie. To znaczy ja, moja dziewczyna Ambar, moi rodzice i chrzestna dziewczyny. To dość ważne dla naszego związku. Kto wie, może kiedyś w podobny sposób będzie wyglądać nasza przyszłość.

Wszyscy siedzieliśmy przy dużym stole w jadali. Ja siedziałem oczywiście obok Ambar, dzięki czemu mogłem się do niej uśmiechać, trzymać ją za rękę. Wiedziałem, że ona tak samo jak ja się denerwuje. Poza tym że sami jesteśmy do siebie bardzo podobni, to nasi opiekunowie są także podobni. Zarówno moi rodzice jak i chrzestna Ambar są wymagający i wymagają od nas perfekcji. Dzięki temu dobrze się rozumiemy bo mamy tak samo, ale też nie łatwo może być uzyskać ich przychylne zdanie o naszym związku, a jest on dla nas bardzo ważny, tak ważny że chcemy by oni o tym wiedzieli.

Jak to zawsze rozmowa dotyczyła szkoły, zbliżających się egzaminów i wyjazdy na studia, pysznego jedzenia które przygotowała nasza kucharka i zwykłej wymiany uprzejmości. Potem to my staliśmy się głównym temat.

- Miło, że nareszcie mogliśmy spotkać się wszyscy razem, Ambar pamiętaj, że zawsze jesteś u nas mile widziana - odezwała się moja Mama.

Z nią było łatwiej, moja mama i Ambar świetnie się dogadywały. Może dlatego, że Ambar nie miała matki i zawsze pragnęła takiej relacji. Moja mama ją uwielbiała, choć nie tak bardzo jak ja.

- Tak, widzę, że traktujecie ten związek poważnie... - powiedział mój tata.

- Oczywiście, że tak - powiedziała Ambar biorąc mnie za rękę - Kocham Matteo i dobrze jest nam razem.

- Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko - powiedziałem spoglądając na nich.

- Jesteście uroczą parą - powiedziała Sharon.

Nie wiem na ile było to szczere, bo z Tobą kobietą nigdy nic nie było wiadomo, ale dobrze, że chociaż nie robiła problemów.

- Też tak myślę - stwierdził mój tata - Ambar jest idealną kandydatką na przyszłą panią Balsano.

Zaśmiałem się pod nosem. Za pewne mojemu ojcu spodobało się to, że Ambar była we wszystkim najlepsza i perfekcyjna. On lubił takie podejście i dobrze, że choć raz nie robił problemów i zaakceptował moje szczęście.

- Jeszcze nie myśleliśmy o tym tak poważnie - odezwała się Ambar - Ale tu brzmi bardzo ładnie.

- Pięknie - pocałowałem dziewczynę w policzek.

Tata był bardzo wymagający więc jeśli polubił Ambar, to naprawdę wiele znaczy, tak samo jak Sharon. To, że oboje akceptują nasz związek i to jako coś pewnego i poważnego, to wiele znaczy i dużo ułatwia w budowaniu naszej wspólnej przyszłości.

One Party - Multifandom ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz