Kiedy Ana napisała do Jeongguka następnego dnia, pytając się, czy pójdą razem do baru w nadchodzący piątek, chłopak nie odmówił, chociaż o wiele bardziej wolał spędzać piątkowy wieczór w kawiarni z grami z Taehyungiem.
Starszy chłopak był zaskoczony, kiedy Jeongguk odwołał ich rutynę, która polegała na staraniach w uczeniu się w bibliotece, ale i tak kończyła się na tym, że zamykali wszystkie zeszyty, przenosząc się, by pograć w Overwatcha, ale nie wnikał w to.
Rzeczy po ich sesji z obściskiwania się prawie powróciły do normalności. Wydawałoby się, jakby to się w ogóle nie wydarzyło. Więc incydent ten został zapomniany i nigdy już nie wspomniany.
Ale Jeongguk nie miałby nic przeciwko, by pocałować Taehyunga jeszcze raz, ale w mniej platoniczny sposób.
Starszy chłopak stał się jego nową obsesją i był już gotowy, by odrzucić Ane na bok.
Była jego najdłuższym związkiem od początku studiów i zamierzał go zburzyć. Zamierzał zburzyć siedem miesięcy wszystkich 'kocham cię' ponieważ tak właśnie chciał; ponieważ mógł.
To był ten jeden z ekscytujących momentów, dla których Jeongguk żył.
Odebrał Ane koło 20 i powiedział jej, że wygląda pięknie w czerwonym.
Będzie wyglądać jeszcze piękniej po tym, jak ta noc się skończy; po tym, jak ją zniszczy.
Jeongguk ciągle udawał perfekcyjnego chłopaka. Niewinne pocałunki, które składał na jej ustach, kiedy wchodziła do samochodu. Proste konwersacje wypełnione flirciarskimi komentarzami ze strony Jeongguka, które wywoływały u niej śmiech, kiedy jechali w nocnej scenerii przez Hongdae. Złączył ze sobą ich palce i pocałował tył jej dłoni z uśmiechem wymalowanym na twarzy.
Ana zapytała go, czy coś dobrego się przydarzyło, ponieważ zachowywał się radośniej niż zwykle, na co on zwyczajnie ścisnął jej dłoń i powiedział, że po prostu za nią tęsknił.
Nie powiedział jej tylko, że dzisiaj, oddzieli literę 'M' od 'Y' i nie może nic z tym zrobić, ale siedzieć tam i się rozpadać. Pozwolił jej oddychać w ostatnich paru momentach niesłusznych uczuć, zanim rozszarpie jej dusze na małe kawałki.
Jeongguk był niebem, a Ana przedłużyła w nim swoją wizytę. Nadszedł czas, by powróciła na dół do okrutnej rzeczywistości, zwanej ziemią.
Jeongguk pozwolił Anie zaciągnąć się do jej ulubionego baru, a nawet kupił dla niej drogą margarite. Wyglądało to tak, jakby ona była chorą pacjentką, a chłopak chciał spełnić jej ostatnie życzenia, zanim odejdzie.
Dzisiaj, Jeongguk zabije swoją siemiomiesięczną dziewczynę.
Ana mówiła do niego z entuzjazmem, wymachując przy tym swoimi dłońmi, kiedy opowiadała mu jakąś szaloną historie z jej przerwy wiosennej, ale Jeongguk był zbyt zajęty zapamiętaniem każdego jej uśmiechu, by cokolwiek usłyszeć. Te ostatnie chwile rozkoszy były kluczowe, a on musiał zawrzeć wszystkie jej ekspresje we wspomnieniowej fotografii. To był moment, kiedy wszystko się rozpadło.
Moment, w którym wszystko się skończyło.
-Tak właśnie wyglądam, kiedy udaję, że cię słucham. - powiedział.
Ana na chwile przerwała, by po chwili się roześmiać i nazwać go idiotą za tak arogancki żart.
One zawsze brały to za żart.
Jeongguk ułożył swoją brodę na dłoni i przechylił głowę na bok.
-Udaję, że słucham, ale nie obchodzi mnie to, co mówisz. Udaję, że nie jesteś tak kurewsko nudna.

CZYTASZ
Hiraeth | Taekook
FanfictionJeongguk nauczył się w ciężki sposób, kiedy w wieku trzynastu lat jego tata zepchnął go ze schodów, że ludzie są rozczarowaniem. Zawsze będą, więc łamał im serca. Zranieni ludzie ranią ludzi. Jeongguk lubił ranić dziewczyny, ale nie lubił ranić Ki...