Spacer do starego Mustanga Jeongguka wydawał się trwać wieki, ale kiedy młodszy wreszcie odpalił silnik i wyjechał z parkingu na główną drogę, adrenalina płynęła w jego żyłach i nie mógł powstrzymać się od położenia swojej dłoni na kolanie Taehyunga.
Dotyk ten powinien być niewinny, powinien być zwykłym gestem miłości; jednak Jeongguk zaczął myśleć o tym, jak dobrze starszy chłopak wyglądałby przed nim na kolanach, więc przesunął swoją dłoń w górę wewnętrznej części jego uda.
Wydawało się, jakby Taehyung starał się to ignorować. Jego oczy były skupione na światłach miasta, które migały za szybą i myśl, że te brzydkie, żółte światła wydawały się być bardziej fascynujące od niego, irytowała Jeongguka.
Więc, zaczął pocierać udo Taehyunga. Dłoń poruszała się w górę i w dół, niebezpiecznie blisko wybrzuszenia, które zaczęło powstawać w spodniach starszego.
-J-Jeongguk. - wydyszał, kiedy Jeongguk odważnie przycisnął dłoń do jego krocza.
Jeongguk nie spojrzał w jego stronę, jego oczy skupione były na widoku przed nim, podczas gdy masował Taehyunga przez jego jeansy. Taehyung pisnął i powiedział mu, że powinni poczekać, aż dojadą do mieszkania, ale na jego protesty, Jeongguk jedynie ścisnął go jeszcze mocniej, czując, jak starszy chłopak robi się coraz bardziej zdrętwiały, kiedy oddychał ciężko przez nos i starał się nie wydobyć z siebie żadnych jęków, mocno zaciskając usta.
Jeongguk uśmiechnął się do siebie, kiedy odpiął guzik spodni Taehyunga, zanim odsunął na chwilę swoją dłoń, by po chwili powrócić na swoje miejsce, wsuwając ją przez szorstki materiał i chwytając nasadę penisa Taehyunga. Nie minęło dużo czasu, kiedy poczuł dłoń Taehyunga na jego nadgarstku. Palce chwyciły go tak mocno, że zastanawiał się, czy zostawi to po sobie ślad.
-Ku-kurwa, naprawdę powinniśmy-
Jeongguk przerwał mu jednym ruchem nadgarstka, a z ust Taehyunga wydostało się jęknięcie. Było ono tak przyjemne, że Jeongguk zaczął poruszać swoją dłonią rwącymi ruchami. W tym momencie, starszy chłopak otwarcie zaczął jęczeć. Jeongguk nie mógł się powstrzymać od odwrócenia głowy w jego stronę i -kurwa, naprawdę nie powinien był tego robić. Taehyung przyciśnięty był do siedzenia, jedna dłoń zmierzała ku górze, by złapać przedramię Jeongguka tak, jakby miało go to utrzymać w stabilnej pozycji, a druga trzymała krańca skórzanego fotela tak mocno, że jego knykcie zaczęły robić się białe. Jego głowa była odchylona do tyłu i opierała się na zagłówku. Wyglądał na bredzącego coś, przez jego w połowie przymknięte oczy i płomienie obejmujące jego twarz z powodu, który na pewno nie był gorączką. I Boże, Jeongguk już mógł poczuć, jak od samego widoku mu twardnieje. Myśl ta była zawstydzająca, ponieważ wszystko co robił, to patrzenie się na Taehyunga i tylko od tego, jego ciało odpowiadało zbyt ochoczo.
-Kurwa, kochanie. - Jeongguk jęknął. Był pewien, że przejechał już kilkakrotnie na czerwonym świetle. -Wyglądasz teraz tak gorąco. Cholera.
-K-kochanie? - Taehyung wyjąkał.
-Tak. - Jeongguk powiedział. -Lubisz to?
-Tak, kurwa. Kocham.
Uwaga Jeongguka skierowała się na kierownice w odpowiednim momencie, kiedy nadszedł czas na zakręt z piskiem opon. Zaśmiał się, tak samo jak Taehyung.
-Założę się, że będziesz kochał to jeszcze bardziej, kiedy w tobie będę, kochanie.
Taehyung po raz kolejny się ożywił, kiedy Jeongguk ścisnął jego kutasa. Jeongguk nie chciałby niczego bardziej, niż tego, by starszy chłopak doszedł w tym momencie, ale ciasne ograniczenie jego spodni nie pozwalałoby na to. Wszystko, co mógł zrobić, to pocierać go pod niezręcznym kątem, przez co nadgarstek Jeongguka zaczął go boleć. Teraz, Jeongguk nie mógł już nic zrobić, a tylko dokuczać Taehyungowi, starając się przy tym ignorować jego w połowie twardego członka, ale odgłosy Taehyunga tak go podniecały, że ciężko było mu nawet koordynować swoją jazdę przez sąsiednie uliczki, prowadzące do mieszkania Taehyunga.
CZYTASZ
Hiraeth | Taekook
FanfictionJeongguk nauczył się w ciężki sposób, kiedy w wieku trzynastu lat jego tata zepchnął go ze schodów, że ludzie są rozczarowaniem. Zawsze będą, więc łamał im serca. Zranieni ludzie ranią ludzi. Jeongguk lubił ranić dziewczyny, ale nie lubił ranić Ki...