11.

8.2K 1.2K 250
                                    

Ostatnią rzeczą, którą pamiętał, było uczucie żółci idącej w górę jego gardła, kiedy wymiotował, podczas gdy Yoongi rozpaczliwie wymawiał jego imię. Potem, wszystko stało się czarne.

Pierwszą rzeczą, którą Jeongguk zarejestrował, kiedy odzyskiwał przytomność, było uczucie, jakby jego głowa dryfowała. Jego powieki były ciężkie i zaschnięte od łez. Jeśli miałby energie, to wykrzywiłby się na smak wymiocin w jego ustach. Trochę to potrwało, zanim mgła przed jego oczami kompletnie się rozpłynęła i już nie czuł, jakby w jego uszach znajdowały się zatyczki, ponieważ Jeongguk słyszał głosy.

-Co się, do kurwy, stało, hyung?

-Nie wiem. Naprawdę, kurwa, nie wiem. Po prostu się mnie przestraszył i-

Jeongguk poczuł, jak ktoś odgarnia z jego czoła włosy, by przyłożyć do jego skóry chłodną szmatę. Wciąż czuł się klejący, a uczucie całego ciała pokrytego w pocie było dla niego niekomfortowe.

-Może powinienem zadzwonić po Jimina? Jest studentem medycznym na neurochirurgii. - Jeongguk był pewien, że ten głos należał do Namjoona.

Był moment ciszy, po którym Yoongi powiedział mu, żeby tego nie robił.

-Będzie z nim w porządku.

-Jesteś tego pewny? Właśnie się zesikał i zwymiotował, hyung.

-Tak. Po prostu się bał. - Yoongi nie brzmiał na zbyt pewnego swoich słów, a Namjoon powiedział mu, że sądzi, że z Jeonggukiem kompletnie nie jest w porządku. -Spójrz, nie możesz nikomu o tym powiedzieć, dobra? Cokolwiek się dzisiaj wydarzyło, pozostaje to między mną, tobą i Hoseokiem.

-A co z Taehyungiem?

-Nie. - chłód w tonie Yoongiego przebił całą atmosferę. -Nikomu nie możesz nic powiedzieć, a zwłaszcza Taehyngowi.

Pauza.

-Spójrz. - Namjoon zaczął. -Wiem, że ty jest najbliższy Jeonggukowi. To jest dzieciak, który nawet nie odezwie się słowem, kiedy jest mu ciężko i wiem, że to musi być uciążliwie. Nie spodziewam się, że powiesz mi wszystko, ale kiedykolwiek poczujesz, jakby stawiał siebie w niebezpieczeństwie.. Nie zatrzymuj tego dla siebie, hyung.

Jeongguk chciał podskoczyć do góry, chwycić Namjoona za kołnierz i potrząsnąć nim. Chciał powiedzieć mu, jak bardzo zły tak naprawdę jest. Chciał powiedzieć mu, co takiego zrobił z Aną i zobaczyć, jak twarz starszego chłopaka wykrzywia się w przerażaniu i obrzydzeniu.

Ale teraz, wszystko było za ciężkie i kiedy Jeongguk wydał z siebie niskie jęknięcie, Yoongi wypowiedział jego imię.

Kiedy wreszcie otworzył oczy, promienie słoneczne padające na niego zza zasłon wywołały ból w górze jego czaszki. Yoongi poprosił Namjoona, by zasłonił zasłony, a Jeongguk zamrugał energicznie, by widok przed nim się wyostrzył.

-C-co.. - ciężko było mu mówić i czuł się, jakby jego gardło było w płomieniach.

Yoongi, który siedział obok niego na krańcu łóżka, podarował mu uśmiech.

-Hej, dzieciaku.

Jeongguk zmrużył oczy i wydał z siebie kolejne jęknięcie.

Namjoon podszedł do łóżka.

-Jesteś pewien, że jest z nim wszystko okej, hyung?

Yoongi przeczesał palcami wilgotne włosy Jeongguka.

-Jesteś z nami?

Jeongguk powoli skinął głową w odpowiedzi.

-Okej. - wydusił. -Jest okej.

Hiraeth | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz