22.

8K 1K 984
                                    

Taehyung był typem chłopaka, o którym Jeongguk nie potrafił przestać myśleć i po raz pierwszy, było mu z tym w porządku. 

To straszne, tak; ponieważ Taehyung był symbolem słabości Jeongguka, jego Kryptonitem, ale nie miał temu nic przeciwko, ponieważ był tylko dwudziestodwuletnim chłopakiem, który spędził zbyt dużo lat z sercem stworzonym z kamienia, ponieważ słabość nigdy nie była czymś, nad czym mógł zaryzykować, a właśnie z Taehyungiem podejmował ryzyko. 

To było trochę przerażające. Taehyung był typem osoby, który pędził jak ogień i Jeongguk nie był pewien, czy jego promienie kiedykolwiek go dosięgną, czy zostaną zgaszone przez deszcz, ale dawało to Jeonggukowi w pewnym sensie przypływ adrenaliny, która sprawiała, że nie potrafił złapać wdechu i pragnął więcej. Ponieważ Kim Taehyung nie mógł zostać opisany tak tandetnymi słowami jak 'piękny' czy 'zapierający dech w piersiach'. Jeongguk chciał stworzyć nowy język, który mógłby opisać jego kochanka, ale było to zbyt romantyczne, a chłopak był kurewsko niezręczny. 

Więc teraz, zdecydował się tylko na chwilowe dotyki i delikatne pocałunki mając nadzieje, że zostaną wyrażone przez te gesty jego uczucia. 

Przerwa świąteczna minęła bez żadnych konkretnych wydarzeń, była nudniejsza niż ostatnia, ponieważ Jeongguk nie mógł chodzić do klubów i pieprzyć dziewczyny, których twarze zapomniałby w momencie, kiedy jego twarz uderzyłaby w poduszkę. Nie było żadnych dzikich imprez z dzieciakami nie wracającymi do domu, a jakby to nie było najgorsze, Jeongguk nie miał już takiego do czynienia z kokainą, która zjarałaby go, aż semestr znowu by się rozpoczął. Ponieważ chodzenie z Taehyungiem naprawdę sprawiło, że Jeongguk czuł się winny z zamykaniem się w łazience i z wciąganiem w siebie tego gówna. Spotykanie się z Taehyungiem sprawiło, że czuł poczucie winy, kiedy kłamał.

To nie tak, że Jeongguk całkowicie odrzucił ćpanie, ponieważ tego nie zrobił. Podczas początkowych starań budził się następnego dnia, czując się jak gówno. Zwykłe wstawanie z łóżka było wyzwaniem, ponieważ czuł, jak kręciło mu się w głowie i w pewnym sensie chciał się zabić. Jeongguk wiedział, jaki jest, kiedy kokaina z niego spływa. Ospały. Rozdrażniony.

Jeongguk nie był uzależniony, albo przynajmniej tak sobie wmawiał, ale myśl o tym, jak Taehyung odkrywa jego tajemnice, pozostawiała niemiłe uczucie w jego klatce piersiowej. Więc zaczął obcinać swoje dawki i kupować tańszy towar, który miał w sobie więcej sody oczyszczonej niż kokainy i która ledwo dawała mu kopa. To było ciężkie, ale widzenie uśmiechu na twarzy Taehyunga sprawiało, że wszystkie bóle głowy były tego warte.

Jeongguk nawet nie tknął się alkoholu, ponieważ leżenie na łóżku i picie w samotności wydawało się bardzo żałosne, a on nie chciał zejść tak nisko.

Może popadał w paranoje, albo zrobił się zbyt drobiazgowy, ale Jeongguk nie mógł nic poradzić na to, że czuł się, jakby coś było nie tak, nawet jeśli Taehyung wysyłał do niego uspokajające wiadomości w rodzaju tak bardzo za tobą tęsknie, kochanie!! Nie mogę się doczekać, by do ciebie wrócić <3 Moja mama wrzeszczy na mnie, kiedy ciągle gapie się w telefon w ich towarzystwie :) i było też w nich wiele zbędnych emotikonek. Jeongguk był pewny, że chłopak był po prostu ohydny i przylepny, ponieważ nigdy nie był w poważnym związku w ciągu swoich gównianych dwudziestu lat życia. 

Jeongguk rozłożony był na łóżku, grając w jakąś grę na telefonie, która niezbyt go obchodziła, ale nuda naprawdę zaczynała już go męczyć i to, że powstrzymywał się od zadzwonienia do swojego dilera Marka, który załatwiłby mu towar, denerwowało go. Bycie samotnym z jego myślami też go denerwowało.

I tak, jak rok temu, drzwi od jego pokoju nagle otworzyły się tylko po to, by ukazać Yoongiego z uśmiechem na twarzy. 

-Żyjesz, dzieciaku? 

Hiraeth | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz