Park Jimin był dobry w wielu rzeczach.
Był miły, dobrze się z wszystkimi dogadywał, był dobrym i niezawodnym przyjacielem, był cierpliwy i przede wszystkim opanowany.
Jimin był dobry w wielu rzeczach, ale zachowanie rozsądku w niepewnych i stresujących sytuacjach nie należało do jego mocnych stron. Ale starał się, ponieważ nikt nie widział Jeongguka od sześciu dni i nikt nie wiedział, gdzie, do kurwy, mógł on być.
Wciąż nie był do końca pewny, co się stało między młodszym a Yoongim. Dzień przed tym, jak Jeongguk zniknął, jego kochanek zjawił się w jego drzwiach niespełna godzinę po tym, jak wyszedł i zapytał się, czy może zostać u niego na parę dni. Jimin nawet nie ośmielił się zapytać, co się stało, ponieważ spojrzenie w jego oczach było podobne do tego, jakie przybiera za każdym razem, kiedy Jimin wypytuje się o stan Jeongguka.
Zdanie sobie sprawy z tego, że Yoongi i Jeongguk poważnie się pokłócili nie było trudne dla Jimina, ponieważ starszy był praktycznie przyklejony do boku Jeongguka od czasów, kiedy on i Taehyung zerwali. I jeśli jego okropny nastrój nie robił z tego czegoś oczywistego, to sposób, w jaki Yoongi sztywniał, kiedy Jimin wspomniał o Jeongguku, z pewnością to robił.
Ale po trzech dniach, Yoongi zdecydował się powrócić do domu bractwa, o wiele mniej zły, niż był wcześniej. I Jimin prawie wypuścił powietrze w uldze, ponieważ wiedział, że Jeongguk potrzebował swojego przyjaciela bardziej, niż cokolwiek innego. W gardle Jimina tkwiło niespokojne uczucie, które mówiło mu na różne sposoby, że Jeongguk cierpiał bardziej od Taehyunga, nawet jeśli nie wiedział dokładnie jak bardzo.
Podczas gdy Taehyung był głośny ze swoimi uczuciami, Jeongguk nie był. Kim Taehyung szlochał nad rozlanym mlekiem. Był cały w postrzępionych nitkach starych swetrów Jeongguka, ponieważ trzymanie ich blisko swojego drżącego ciała, płacząc o 2 w nocy, było jedyną rzeczą, jaką jego były kochanek po sobie pozostawił.
Cierpienie Jeon Jeongguka było ciche. Czasem to był sposób, w jaki jego uśmiech porównywalny był do pustki w jego oczach. To był sposób, w jaki jego śmiech był wymuszony, albo sposób, jakby chłopak chodził, jak gdyby na jego ramionach spoczywał ciężar całego świata. Smutek Jeongguka był ukryty za jego kłamstwami i kieliszkami wódki. Jego smutek był czymś, co go goniło i Jimin nie mógł nic zrobić, tylko patrzeć, jak chłopak kontynuuje ucieczke.
Jimin często zastanawiał się, przez co, do cholery, Jeongguk musiał przejść, by cierpieć w takiej ciszy.
Część jego miała nadzieję, że jego kochanek będzie głosem, który zaburzy tą ciszę, ale następnego dnia, Yoongi wrócił do jego mieszkania tak samo wkurzony, opowiadając o tym, jak Jeongguk wyłączył swój telefon i nie wrócił do domu. Pewnie zezgonował gdzieś w jakimś rowie, zlany w trzy dupy. Pierdolony idiota. Yoongi przeklinał chłopaka z jadem w głosie, ale Jimin dostrzegł coś jeszcze. Pod warstwami złości, Starszy ukrywał swoje przerażenie, wywołane nagłym zniknięciem Jeongguka.
Ale wtedy cztery dni przemieniły się w pięć i kiedy umysł Yoongiego nie dryfował, to trzymał Jimina trochę zbyt mocno, jakby bał się, że pomarańczowo-włosy chłopak też zniknie.
Jimin zapewniał swojego kochanka, że z Jeonggukiem będzie dobrze, przejeżdżając palcami przez jego czarne włosy. Yoongi zwyczajnie mruczał w odpowiedzi i mówił co, jeśli nie jest?, unikając przy tym kontaktu wzrokowego.
Jimin naprawdę chciał wierzyć w to, że z Jeonggukiem było wszystko dobrze, ale nawet Taehyung się martwił - chociaż starał się z całych swoich sił to ukryć. Za każdym razem, kiedy Yoongi znowu przywoływał temat Jeongguka, Taehyung stał w korytarzu trochę zbyt długo, tylko po to, by zmarszczyć brwi, kiedy Yoongi mówił, że chłopak wciąż nie wrócił.

CZYTASZ
Hiraeth | Taekook
FanfictionJeongguk nauczył się w ciężki sposób, kiedy w wieku trzynastu lat jego tata zepchnął go ze schodów, że ludzie są rozczarowaniem. Zawsze będą, więc łamał im serca. Zranieni ludzie ranią ludzi. Jeongguk lubił ranić dziewczyny, ale nie lubił ranić Ki...