Słowa Yoongiego okazały się być prawdą, ponieważ następnego dnia Jeongguk napisał do Taehyunga mówiąc, że czuł się lepiej i zapytał się, czy chce się z nim spotkać.
Taehyung powiedział mu, że zamierza spędzić weekend w mieszkaniu z Jiminem i zaprosił Jeongguka, by wpadł, na co młodszy odpowiedział, że nie może się doczekać poznania swojego rywala w pozycji najfajniejszego przyjaciela.
Nadeszła sobota, a ramiona Taehyunga prawie opadły w uldze, kiedy otworzył drzwi wejściowe, by zobaczyć dobrze wyglądającego Jeongguka z czystymi oczami i skórą, która nabrała kolorów. Jego policzki nie były już takie zapadnięte, a usta spierzchnięte.
Rzucił starszemu szybki uśmiech, którego oczy Taehyunga nawet nie zdążyły zarejestrować.
-Tae, co, do cholery, stało się z twoimi włosami?
Po raz kolejny uśmiech objął połowę jego twarzy, kiedy kulił się ze śmiechu.
Taehyung skrzywił się. Jimin zmusił go do zafarbowania włosów na kolor, który pasowałby do jego pomarańczowego, ale zamiast tego wyszło coś w stylu paskudnego czerwonego, który od samego patrzenia bolał.
Kawałek blond włosów wychylił się zza ranienia Jeongguka, by po chwili ujawnić Yoongiego ze zmarszczonymi brwiami.
-Wyglądasz jak znak stopu.
-Pieprzcie się.
Jeongguk zaśmiał się po raz kolejny, a Taehyung zagroził im, że zatrzaśnie drzwiami przed ich twarzami, jeśli nie przestaną być dupkami.
Jeongguk chwycił kosmyk czerwonych włosów pomiędzy swoje palce.
-Nie są takie złe. Są urocze. - powiedział.
Taehyung odwrócił się, by ukryć swoje czerwone policzki, po czym rozkazał, by się pośpieszyli i wpakowali swoje tyłki do środka.
Na stoliku od kawy stała niezliczona ilość alkoholu, podczas gdy czterech chłopaków siedziało na meblach obok.
Hoseok natychmiastowo zeskoczył na swoje stopy, kiedy zobaczył dwójkę chłopaków.
-Jeonggukie! Przyszedłeś!
Hoseok chwycił Jeongguka za nadgarstek i pociągnął go na siedzenie obok siebie.
Seokjin, który siedział komfortowo na krześle, podarował Jeonggukowi uśmiech, a chłopak poczuł się onieśmielony, ponieważ starszy wyglądał na osobę, która powinna znajdować się na okładce magazynu.
-Ty musisz być Jeongguk. Wiele o tobie słyszałem.
Jeongguk przegryzł środek swojego policzka i to było czymś, co Taehyung zauważył, że młodszy robił, kiedy czuł się poddenerwowany.
-Ach, naprawdę?
Jimin uśmiechnął się przebiegle z jego pozycji na ziemi.
-Och, tak, ciągle o tobie gada. Mówi, że-
-To jest Jimin. - Taehyung przerwał mu, zmagając się ze swoimi palącymi policzkami. -To mój najlepszy przyjaciel, o którym ci mówiłem. I Jimin, - wskazał na blodnyna, który wciąż niezręcznie stał. -To jest Yoongi hyung.
Taehyungowi nie uszedł uwadze sposób, w jaki oczy Jimina się zaświeciły, kiedy bezwstydnie obczajał Yoongiego, zanim powrócił do Jeongguka.
-Jesteś bardziej uroczy, niż się spodziewałem. - spostrzegł.
Noc trwała, a siódemka chłopaków piła i opowiadała sobie historie. Taehyung nauczył się, że Hoseok bardzo lubił opowiadać niewiarygodne bajki, kiedy był pijany, ale reszta wydawała się być do tego przyzwyczajona.

CZYTASZ
Hiraeth | Taekook
FanfictionJeongguk nauczył się w ciężki sposób, kiedy w wieku trzynastu lat jego tata zepchnął go ze schodów, że ludzie są rozczarowaniem. Zawsze będą, więc łamał im serca. Zranieni ludzie ranią ludzi. Jeongguk lubił ranić dziewczyny, ale nie lubił ranić Ki...