Jeongguk nienawidził szpitali. Zwłaszcza oddziału psychiatrycznego.
Nienawidził też swojego głupiego, nowego psychiatry, doktora Hana. Nienawidził jego i jego białego fartucha, nieskazitelnych, czarnych włosów i ogromnych okularów, które praktycznie zasłaniały połowę jego twarzy. Nienawidził jego przyjacielskiego uśmiechu, opanowanego głosu i faktu, że nigdy się nie wzdrygnął, kiedy chłopak wrzeszczał na niego.
Nienawidził, kurwa, swojego doktora.
-Jak się dzisiaj czujesz, Jeongguk? - doktor Han zapytał. To była kolejna sesja z Jeonggukiem siedzącym na skórzanym krześle i doktorem Hanem na drugim.
-Było dobrze, dopóki cię nie zobaczyłem. - Jeongguk odpowiedział.
Doktor Han zaśmiał się.
-Widzę, że jesteś tak samo tętniący życiem, jak zawsze.
-Ani trochę.
-Naprawdę? - doktor Han zapytał w rozbawieniu. -Ponieważ pielęgniarki praktycznie piały z zachwytu z tego, jaki jesteś kochany.
Jeongguk skrzywił się.
-Wątpię w to.
-Idzie ci wspaniale, Jeongguk. Doceń się trochę. Niedługo wrócisz do swojej normalnej osoby.
Jeongguk prychnął.
-Normalni ludzie nie ranią ludzi.
Doktor Han patrzył się na niego.
-Ale zranieni tak.
-Więc nie polepszyło mi się.
Doktor Han położył swój notes i długopis na bok, po czym skrzyżował nogi, opierając się na tyle krzesła i układając dłonie na swoich udach.
-Jeongguk, przyszedłeś do nas dwa miesiące temu. Miałeś w sobie tyle gniewu.
-Wydaje się, że to ty tak na mnie działasz.
-W pierwszym tygodniu, podarowałeś pielęgniarkom prawdziwe piekło. Odmawiałeś leków i przeklinałeś każdego, kto próbował się do ciebie odezwać. Pamiętasz naszą pierwszą sesje?
-Tak, byłeś dupkiem i wciąż nim jesteś.
-Wpadłeś w niemały szał. - doktor Han lekko zachichotał. -Roztrzaskałeś moją ulubioną wazę o ścianę i zrobiłeś taki bałagan, że pielęgniarki musiały podać ci środki uspokajające.
-Po prostu robiłem twojemu biuru przemeblowanie. - Jeongguk kłócił się, przewracając oczami.
-Wcześniej nie potrafiłeś się nawet odezwać, jeśli to nie były groźby, ale teraz, spójrz na siebie. - doktor Han uśmiechnął się szeroko, wskazując dłońmi na Jeongguka. -Jesteś wspaniałym mężczyzną i mam nadzieję, że niedługo przejrzysz to na oczy, ponieważ jest wiele innych ludzi, którzy sądzą tak samo.
-Zamknij się. - Jeongguk wymamrotał, marszcząc nosem i unikając kontaktu wzrokowego.
Doktor Han z powrotem sięgnął po długopis i notatnik.
-Czy wciąż miewasz koszmary?
-Nie miałem żadnych od dwóch tygodni.
-Dobrze, dobrze. A co ze złością?
-Jedyny czas, kiedy jestem zdenerwowany jest wtedy, kiedy muszę się z tobą zmagać. Więc dwa razy w tygodniu.
Doktor Han skinął głową i mruknął w aprobacie.

CZYTASZ
Hiraeth | Taekook
FanfictionJeongguk nauczył się w ciężki sposób, kiedy w wieku trzynastu lat jego tata zepchnął go ze schodów, że ludzie są rozczarowaniem. Zawsze będą, więc łamał im serca. Zranieni ludzie ranią ludzi. Jeongguk lubił ranić dziewczyny, ale nie lubił ranić Ki...