12.

10.2K 1.2K 1.2K
                                    

Minęło pare tygodni, a Jeongguk wrócił do swojej rutyny bycia normalnym studentem. Był prawie koniec października, co oznaczało bycie zasypywanym zadaniami związnymi z bractwem, ponieważ Namjoon co roku urządzał najlepszą imprezę halloweenową właśnie w ich domu.

Bycie jednym z najważniejszych członków bractwa zmuszało do odpowiedzialności.
Więc Jeongguk zajął się kupnem alkoholu, jedzenia i dekoracji, podczas gdy Hoseok zajął się zaproszeniami. Yoongi w niczym nie pomógł, ponieważ kiedy nie było go na zajęciach, to szedł spotkać się gdzieś z Jiminem.

Kiedy młodszy narzekał na to, jakim dupkiem był jego hyung, Taehyung mówił mu, że są razem uroczy i żeby dał Yoongiemu trochę czasu.

I Jeongguk naprawdę dał Yoongiemu przerwę, ponieważ podczas gdy incydent sprzed paru tygodni wydawał się być zapomniany, to Jeongguk nic nie mógł poradzić na to, że czuł się niekomfortowo wiedząc, że wszyscy widzieli go w chwili jego słabości. Nie chciał, aby ktokolwiek, zwłaszcza Yoongi, zobaczył go znowu tak żałosnego.

Jeongguk nie był pewien, gdzie on i Taehyung stali, ponieważ kiedy on dawał z siebie wszystko, rzucając złośliwe i flirciarskie komentarze, albo kiedy uśmiechał się w sposób, który sprawiał, że dziewczynom ślinka ciekła, to starszy wydawał się być nieczuły na jego starania. Już prawie miał poddać się błaganiom Yoongiego, który mówił mu, by sobie odpuścił i żeby obrał sobie inny cel, ale Jeongguk nie chciał.

Był dość bycia cipą, a gra nie była fajna, kiedy była zbyt łatwa.

-Przychodzisz na Halloweenową imprezę, prawda? - para chłopaków znowu znalazła się w kafejce z grami po kolejnym poddaniu się Taehyunga z matematyką.

-W twoim bractwie? - Taehyung zapytał, kiedy jego palce uderzały w klawisze.

-Duh.

Taehyung mruknął.

-Nie wiem. Wiesz, że imprezy nie są moją rzeczą.

Gra została zapomniana. Jeongguk obrócił się na krześle, by spojrzeć na blondyna.

-Okej, wiem, że nie lubisz bractw, ale ostatnie pare tygodni były dla mnie piekłem, ponieważ Namjoon hyung kazał mi się wszystkim zająć. Dosłownie umrę, jeśli pozwolisz mi cierpieć w samotności.

Taehyung wciąż nie spojrzał w kierunku Jeongguka, więc młodszy sam przekręcił jego krzesło.

-TaeTae hyung. - Jeongguk powiedział, owijając swoją rękę wokół talii Taehyunga, po czym przybliżył do niego swoją twarz. -Proszę.

Taehyung wreszcie odwrócił swoją głowę, a Jeongguk zdawał sobie sprawę z tego, że teraz, ich nosy prawie się ze sobą stykały. Jeongguk mógł poczuć gorący oddech starszego uderzający w jego skórę, kiedy chłopak uśmiechnął się i powiedział:

-Dobra, ale jesteś mi dłużny.

Jeongguk odkrył, że Taehyung był zbyt niewinny dla jego własnego dobra, kiedy pare dni i setki nieudanych flirtów później, siedział w kuchni w mieszkaniu Jimina i Taehyunga, podczas gdy Taehyung znajdował się pod prysznicem.
Jeongguk jadł bajgla, kiedy Jimin powiedział:

-Musisz się bardziej starać, Gukkie.

Chłopak chciał zapytać się z buzią pełną pieczywa, o czym on mówił, ale wyszły z tego same stłumione dźwięki.

-Jeśli chcesz, by Tae cię zauważył, to musisz postarać się bardziej.

-Co masz na myśli? - Jeongguk zapytał ze zmarszczonymi brwiami po tym, jak przełknął jedzenie.

Hiraeth | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz