16

1.5K 81 17
                                    

-Ej! Chłopaki - z głośników było słychać przerażony głos Clinta - Vision mi właśnie powiedział, że Wanda ma TE dni! Wszyscy zginiemy!

Następnego dnia Stark stwierdził, że powinniśmy sprawdzić co umie Cień i spróbować wydobyć z niej jakiekolwiek informacje, chociażby imię....
-Panie Barnes, Pan Stark wzywa Pana i resztę drużyny do salonu.
-Dziękuję J.A.R.V.I.S., już idę.
Korytarze, korytarze i jeszcze raz korytarze.
Korytarz, niby nic, a jednak : początkowo długa, wąska sień, z której można było przejść do innych pomieszczeń (mieszkań, pokojów). Korytarz występował
w klasztorach, zamkach, pałac, gdzie często miał bogatą oprawę architektoniczna (malarską i rzeźbiarską). Obecnie, pomieszczenie komunikacyjno-użytkowe, łączące ze sobą pomieszczenia wewnątrz budynku lub mieszkania.
Oj, chyba za dużo czasu w Wikipedii.
Halo, jest na sali psychiatra? Mam pacjenta.
Stan zdrowia? Krytyczny.

Wchodząc do salonu zobaczyłem całą drużynę chowającą się przed Wandą...
Wyglądali jakby bali się tyranozaura, a Wanda wyglądała na takiego.
-Wanda, coś się stało? - CO. JA. ZROBIŁEM.
Powiedzcie Rogersowi, że był najlepszym przyjacielem. Dbajcie o mój grób, proszę. Żegnaj Świecie!
-Miło, że pytasz - mówiąc to podeszła do mnie i mnie przytuliła... Zatkało mnie - skończyły mi się zapasy czekolad z ciasteczkami w środku. Mógłbyś mi je kupić? - zrobiła oczka kota ze Shreka.

-----Perspektywa Tonego-----
Co tu się wyrabia?! Nas Wanda prawie pozabijała, a Bucky wyszedł z tego żywy.
-Widzicie, wystarczyło zapytać. Vision, chciałam Ci powiedzieć, że zachowałeś się jak prawdziwy facet. Miło mi, że zamiast się zapytać czy Twoja dziewczyna czegoś potrzebuje, ty chowasz się i udajesz, że mnie nie ma. - była zła, a bardziej wściekła- może ja też potrzebuję miłości, ja też chcę, żeby ktoś mnie przytulił... - a teraz ryczała, zdecydowanie nie rozumiem kobiet.
Vision podszedł do niej i przytulił naszą beksę.
Wszyscy szybko się wycofali z pola zagrożenia. Ja udałem się do naszego Cienia. Droga nie zajęła mi długo, ponieważ z głośników leciało AC/DC które dodawało mi tempa.
-Dzień dobry! Jak Ci mija ten wspaniały dzień?
-Dlaczego mam okno w pokoju? - zapytała mnie Cień. Zaraz, Cień się do mnie odezwała, a jednak potrafi rozmawiać z lepszymi od siebie.
-Dzień dobry Tony, dzień mija mi bardzo miło, a kokardą na tym wszystkim jest piękna słoneczna pogoda za oknem. - musiałem to powiedzieć, nie mogłem się powstrzymać.
-A więc, czemu mam okno w pokoju? Jesteście aż tak głupi, że dajecie morderczyni okno do pokoju? Nie, napewno nie... To okno musi być z jakiegoś "dziwnego" materiału.
-A co, nie podoba Ci się widok za oknem? - fuck, skąd ona to wie, że okno jest ze stopu
Vibranium i pleksiglasu. Jakim cudem?!
O Boże! Stark ty idioto, ona się tylko domyśliła, że jest z czegoś "dziwnego" , a ty od razu wnioskujesz, że ona wie z czego jest to okno zrobione.

Cień już się nie odezwała... Nie powiem, działa mi na nerwy. Bardzo.

-----Perspektywa Shadow-----
A więc Vibranium i pleksiglas. Wow, to jest nie do przebicia (czujecie ten sarkazm?)..
Wystarczy znaleźć najsłabszy punkt i bardzo mocno uderzyć pięścią, szyba pęknie, a ja będę mogła wyskoczyć. Jest jeszcze jeden problem.
To jest osiemdziesiąte piętro! Jakim cudem mam przeżyć upadek?!
Myśl Shadow, myśl.
Pukanie się po głowie przez dwie godziny musiało wyglądać komiczne, ale podziałało. Wpadłam na genialny pomysł (Pani Beata D.V. I jej genialne pomysły. Zosia, wiesz o co chodzi dop.au).skacząc z jednego budynku na drugi mam większe prawdopodobieństwo, że przeżyję. Jako, że wieża jest najwyższa, będę mogła skakać na dachy niższych budynków.
To nie jest taki zły pomysł.

-----Perspektywa Steva-----

Stark przełożył sprawdzanie Cienia na inny dzień, ponieważ jak to ujął "jestem zdziwiony tym, że Cień postanowiła się do mnie odezwać". Też bym był zdziwiony tym, że kobieta odezwała się do Tonego w innej sprawie niż : firma /interesy, jaki to on jest "idealny", Iron Man, czy chociażby kopulacja. Tak, o to ostatnie też pytają. Skąd wiem? Stark się tym szczyci.

A apropos Cienia, gdy patrzyłem na monitoring z jej pokoju, zauważyłem, że przez prawie dwie godziny biła się po głowie. To było bardzo dziwne. Gdy skończyła się uderzać, podeszła do okna i zaczęła się przyglądać budynkom. Tylko ona wie, co chciała tym uzyskać. Ja uważam, że chciała sobie coś przypomnieć, a sądząc po tym jak później przyglądała się widokom, chodziło chyba o Nowy Jork. Może mieszkała w okolicy? Trzeba to sprawdzić.

-J.A.R.V.I.S, gdzie jest Tony?
-Pan Stark znajduje się w garażu.
-Co tam robi? Nie będę mu przecież przeszkadzał, gdy coś majstruje -jeszcze mnie wysadzi.
-Robi przegląd samochodów, czy powiadomić Pana Straka o Pańskim zamiarze przyjścia?
-Nie trzeba. Dziękuję J.A.R.V.I.S.
-Do usług.
Jadąc windą słuchałem (bo musiałem)
ulubionego zespołu Tonego. Eh, jak ja tego nie lubię.
-Tony, mam do Ciebie sprawę.
-Człowiek przychodzi tutaj, żeby się odizolować od ludzi i otoczenia, a Ci go nadchodzą.
-Stark, ja tu stoję i to słyszę.
-"Niech drużyna tu zamieszka" mówili, "będzie fajnie" mówili. A więc Kapitanie, co to za sprawa?
-Chyba wiem, gdzie mieszkały Angel i Cień.
-Naprawdę, gdzie?
-W Nowym Jorku, lub na obrzeżach.
-Skąd taki pomysł?-zapytał drapiąc się po głowie.
-Długa historia.
-Dobra, pomogę Ci, ale podaj jakieś konkrety.
-Szukamy opuszczonych domków jednorodzinnych, lub sporych kamienic (też opuszczonychy) w NY lub okolicach.
-Dlaczego uważasz, że będą opuszczone?
-Skoro Bucky po nie był, a nikt nic takiego nie zgłosił, to musiało być jakieś odludzie.

[magia czasu]

-Stev! Wstawaj! Dwudziesty raz Cię budzę!
-Jeszcze pięć minut Panie Generale!
-Ha ha, bardzo śmieszne. Znalazłem dom siostrzyczek.
-Jakich "siostrzyczek"?
-Angeli i Cienia.
-Stark, spokojnie. Nie wzdychaj tak.
-Już mnie tak nie ostrzegaj, bo się przestraszę.
-Do rzeczy, gdzie ON jest.
-Nie uwierzysz, ale ich dom znajduje się w...

**********
Przepraszam 🙏, że tak długo mnie nie było, ale miałam dużo spraw do załatwienia.
👑 👑 👑 👑 👑

Shadow Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz