Promise ||Draco Malfoy

Rozdział 52

Dziś mój pierwszy dzień nauczania w Hogwarcie. Profesor Snape od tego roku przeszedł na emeryturę a ja dostałam pod opiekę dom węża. Moja pierwsza lekcja jest z drugorocznymi. Nikogo z nich nie znam ale No jakoś trzeba zacząć. Weszli ostatni uczniowie do klasy.
-Są wszyscy ?
Odpowiedzieli mi pomrukami.
-Okej, więc ja jestem Victoria Johnson i od tego roku jestem nauczycielką obrony przed czarną magią i opiekunką domu węża. Slytherin był kiedyś i moim domem więc radzę nie skarżyć się na imprezy.-Na te słowa kilku Ślizgonów się zaśmiało.-Nie bardzo wiem co mogę o sobie wam powiedzieć, więc jeżeli chcecie coś wiedzieć to zadawajcie pytania.
W górę wystrzeliło kilka rąk.
-To prawda, że brała pani udział w bitwie o Hogwart ?
-Brałam.
-A czy to prawda, że przeżyła pani zaklęcia nie wybaczalne ?
-Prawda.
-Czy ma pani męża ?
-Nie.
-Czy straciła pani kogoś w czasie bitwy ?
-Straciłam przyjaciela, który był dla mnie jak brat, straciłam też moich rodziców, a dodatkowo straciłam miłość mojego życia. Chłopak, którego przed wojną kochałam i kocham nadal.
-Ten chłopak żyje ?
-Tak, żyje.
-To czemu z nim pani nie jest ?
-Po wojnie zostawiłam go, bo wojna zmienia ludzi, a ja zgubiłam samą siebie. Nie chciałam go krzywdzić. Gdy wróciłam miał już piękną narzeczoną i był szczęśliwy. A w miłości nie chodzi o to by być z drugą osobą ale o to by umieć cieszyć się jej szczęściem.
Do klasy weszło nagle kilka osób. Na czele Draco.
-W czym problem panie Malfoy ?
-Minister kazał sprawdzić czy w szkole wszystko jest na swoim miejscu ?
-Procedury nowe ?
-Są od czasu wygranej bitwy.
-Sporo mnie ominęło.
-To wyłącznie twoja wina Vi.-Wszyscy którzy przyszli sprawdzali klasę, tylko Draco wdał się w rozmowę ze mną.
-O doprawdy ? Starałam się jak mogłam, żeby tylko uratować jedną ważną dla mnie osobę.
-Przed czym niby ?
-Przed samą sobą. A teraz proszę wyjść z mojej klasy.
Był wyraźnie zaskoczony moimi słowami ale nic nie mówiąc wykonał moje polecenie.
-Czy to był ten chłopak, od którego pani uciekła ?
-Dokładnie ten.