Rozdział 18

1K 28 2
                                    

Blais chodził dziś strasznie przybity, bo nikt nie złożył mu życzeń. W końcu dziś jego urodziny i impreza życia.
Właśnie skończyliśmy ustawiać alkohol. Wszystko jest już gotowe. Niedługo przyjdzie Draco z Blaisem. Nasza cudowna fredka miała go czymś zająć. Miałam jeszcze trochę czasu na ogarnięcie się. Wzięłam szybki prysznic, podkręciłam włosy lokówką, zrobiłam makijaż i przebrałam się.

(Chodzi o sam makijaż, to nie Victoria)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Chodzi o sam makijaż, to nie Victoria)

(Chodzi o sam makijaż, to nie Victoria)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyglądałam naprawdę dobrze. Założyłam bransoletkę od Draco, okrągłe kolczyki i czerwone szpilki. No i wyszłam do ludzi.
-Chodź Vic. Blais zaraz będzie.-Pans była tak zadowolona z niespodzianki. Mam wrażenie, że między nią a chłopakiem, coś zaczyna iskrzyć. Podeszłam do niej.
Chwile później wszedł Draco z Blaisem.
-Wszystkiego Najlepszego!!!-Wydarli się wszyscy obecni. A trochę nas było.
Miałam wrażenie z chłopak zaraz się popłacze. Pierwszy złożył mu życzenia Malfoy, potem podeszłam ja, później kilka innych osób a potem Pans. To co się wtedy stało było naprawdę niespodziewane. Gdy Pansy w pewnym momencie spuściła głowę, życząc mu pewnie dziewczyny, Blais wziął jej twarz w swoje ręce i zaczął całować. Wszyscy zaczęli wiwatować a chwile później zaczęła się impreza.

Tańczyłam z prawie każdym. Wypiłam już naprawdę sporo. Zobaczyłam Draco na kanapie, no i po prostu nie mogłam przepuścić takiej okazji wiec chciałam go przestraszyć. Tylko że mnie zauważył i wstał tak szybko obracając się do mnie, że zakręciło mi się w głowie. Na szczęście złapał mnie.
-Chcesz iść się położyć ?
-Chce zatańczyć z kim wolnego.
Jak na życzenie poleciał wolny kawałek a ja zaciągnęłam Draco na parkiet. Zarzuciłam ręce na jego bark, a on swoje na moją talie, przyciągając mnie bliżej siebie.
Byłam aż za blisko. Jego stalowe spojrzenie przeszywało mnie na wylot. Kosmyki jego blond włosów opadały mu na twarz. Nigdy tak nie myślałam ale wyglądał naprawdę dobrze. Kogo ja okłamuje ? Wyglada nieziemsko!
-Długo będziesz mi się tak przyglądać ?
-Nie psuj mi tego.-Znów ten kpiący uśmieszek. Zedrę mu go kiedyś z tej twarzy. Przysunęłam się bliżej i położyłam głowę na jego tors. Mimo, że miałam szpilki to byłam dużo niższa. Draco oparł głowę na mojej. Tańczyliśmy tak wtuleni w siebie dwa wolne, które leciały pod rząd.
-Dziękuję za taniec.
-Ja też Vic.
Uśmiechnęłam się szeroko, na co on spojrzał na mnie pytająco.
-Naprawdę lubię swoje imię z twoich ust.
-Może się przejdziemy ?
-Chętnie.
Wyszliśmy po kryjomu na błonia. Powoli zaczynało wychodzić słońce, co świadczyło o tym, że impreza się troszkę przeciągnęła. Usiedliśmy przy jeziorze, pod drzewem. Siedzieliśmy w ciszy oglądając wschód słońca. Było nie wyobrażalnie zimno. Zaczęłam się trząść, co zauważył Draco i nałożył na mnie swoją marynarkę.
-Nie trzeba.
-Oboje wiemy, że zaraz zamarzniesz.-Oboje się zaśmialiśmy, bo miał racje.
-Dziękuję.
-Za co ?
-Za to, że tu ze mną jesteś. Dawno nikogo tu ze mną nie było.
-Dlaczego ?
-Zawsze przychodził tu ze mną Cedrik.-Na chwilę zamilkłam, bo wróciło do mnie qwspomnienie jego martwego ciała.
-Kochałaś go ?
-Był dla mnie jak starszy brat. Tylko on umiał sprawić, że uśmiechałam się bez powodu.
-Teraz nie masz już kogoś takiego ?
-Mam.
-Kogo ?
-Ciebie.

 Promise ||Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz