Rozdział 17

1K 31 1
                                    

-Dracooo.
-Co znowu ?
-Tam jest ta Gryfonka co ją miałeś przeprosić...
-Zabije cię kiedyś.
-Powodzenia.-Uśmiechnęłam się, na co on przewrócił oczami ale podszedł do dziewczyny. Stała niedaleko ze znajomymi. Gdy Draco podszedł, wszystkie jakby zastygły w bezruchu. Słyszałam każde słowo Draco. No duma mnie rozpiera. Przeprosił ją jak prawdziwy Gryffon. Po czym do mnie wrócił.
-Masz zadatki na Gryffona.
-Nie denerwuj mnie. Grzmotter i Wieprzlej patrzyli na mnie jak na skończonego idiotę.
-Bo nie wierzą w to co się właśnie stało.
-A dokładniej ?
-Wielki książę Slytherinu przeprosił pierwszoroczną Gryffonke.
-Będziesz mi to wypominać do końca życia ?
-Nie do końca. Ale do czasu kiedy mi się znudzi albo znajdę coś lepszego.

-Victoria!
-Co się dzieje Pans ?!-Wybiegłam w samym ręczniku, bo dziewczyna brzmiała jakby coś się działo.
W naszym pokoju poza nią siedział Draco. Ten to ma wyczucie czasu.
-No bo Blais ma urodziny i...
-Czekaj. Wyciągnęłaś mnie z wanny bo Blais ma urodziny ?! A ty ?! Nawet się nie odezwiesz! No najlepiej siedzieć teraz cicho! Aaa ! Nie wytrzymam z wami!
-Vi spokojnie, bo pozbędę się z ciebie jeszcze ręcznika.
-Mam was zostawić ?
-Nie Pans, chyba nie.
-Ja bym nie narzekał.
-Ughh Draco!
-Dobra już dobra.
Rzucił mi z łóżka samą bieliznę.
-A ubrania ?
-Weźmiesz je sobie sama.
Byłam już mocno wkurzona ale wróciłam do łazienki i założyłam czarną, koronkową bieliznę. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam.
Draco cały czas miał ten swój uśmieszek, który mnie tak irytował. Ale mimo to zignorowałam go. Ręcznik rzuciłam na łóżko i zaczęłam się ubierać. Draco nie spuszczał ze mnie wzroku.
-Nie spodziewałem, że się tu przebierzesz.
-Nie będę marnować czasu na bieganie od łazienki do łóżka.
-Muszę chyba częściej was odwiedzać.
Pansy siedziała na swoim łóżku i się z nas śmiała. A ja ? Byłam cholernie zdenerwowana. Dlaczego ? Bo ta tleniona fredka oglądała mnie w samej bieliźnie.
Gdy wszyscy się w miarę uspokoiliśmy omówiliśmy zrobienie imprezy dla Blaisa. Miało być hucznie, więc mieliśmy szczęście, że jego urodziny wypadają w piątek. Mieliśmy plan żeby cały dzień udawać, że zapomnieliśmy a dopiero na wieczór pokazać mu imprezę jego marzeń. Mam nadzieje, że nic nie wydarzy się, bo byłoby tego za dużo.

___________________________
Wydarzy się czy nie ?

 Promise ||Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz