28.

134 29 5
                                    

Lindsey wybiegła z małej uliczki, po wykonaniu tego, co planowała. Sama była zaskoczona tym, że jednak czyjaś śmierć uświadomiła jej tak ważną rzecz, o której na pamiętała przez tyle lat. Przez to, podjęła się takiego kroku, a teraz sama zamierzała odebrać sobie życie. Wszystko przestało ją obchodzić, między innymi sława i władza, którą zdobyła. Do tego wiedziała, że Wszechwiedzący też mają co do niej jakieś nieprzyjemne plany, przez co, bała się i nie zamierzała zostać na ziemi ani chwili dłużej. Postanowiła jednak, że wróci jeszcze do swojego domu, bo uznała, że ludzie przeżyliby wielki szok, odnajdując ją martwą, niedaleko której leży drugi nieżywy człowiek. Wzbudziłoby to więcej podejrzeń, niż jeżeli miałaby wrócić do domu i tam zakończy swój żywot.

Po rozmyślaniu, zacisnęła mocniej broń w swojej dłoni i zamierzała już ruszyć w kierunku powrotnym, do samochodu, kiedy nagle upadła. Nie mogła się podnieść, w jej głowie zagościły dosyć znane głosy. Miała wrażenie, że zasypia, ale cały czas czuła przeszywający ból.

•••

Obudziła się, po nieokreślonym upływie czasu, a nad nią stało bardzo dobrze znane przez nią grono. Niepewnie wstała, wciąż zaciskając w swojej dłoni pistolet. Słońce już prawie zaszło, a ona i tak dokładnie poznała, że znajdują się w ogrodzie za swoim domem... Którego nie było. Jakby zniknął, zapadł się pod ziemię.

- Co się dzieje? Gdzie jest mój dom? Jak się tu znalazłam? Co się stało z Rayem i Brendonem? Z Bandit? I ze wszystkimi sprzątaczkami i innymi pomocnikami?

- Spokojnie, już wszystko ci tłumaczę... - odezwał się mąż Bel. - A więc, naprawdę zabraliśmy ci twój dom, mówiłem, że nie wiesz, jak nasze moce są potężne. O swoich pracowników się nie martw. Raczej są bezpieczni. Twoja córka nadal będzie pod naszą opieką. Znalazłaś się tu, bo chcieliśmy, żebyś tu była. Podobnie, stało się z Pete'm. Nie chcieliśmy, żeby wygadał coś swoim kolegom lub twojemu mężowi, tym samym sprowokowaliśmy ciebie, żebyś coś zrobiła. W takim układzie, już nikt się nie dowie. Bo to twój koniec - wyjął zza pleców pistolet i wykierował na czarnowłosą. - Nie będziemy mieć już żadnych świadków.

- Co? Wcześniej wam to jakoś nie przeszkadzało! Z resztą, tylko mnie wykorzystaliście do swoich celów! - krzyknęła. Mężczyzna obrócił się, by spojrzeć porozumiewawczo na swojego syna, który go poprosił o to, żeby skończył z kobietą raz na zawsze.

W tej chwili, Lindsey przyłożyła pistolet, który cały czas trzymała w dłoni, do swojej głowy, po paru sekundach pociągnęła za spust i po chwili upadła na ziemię.

Całe grono w zdziwieniu wpatrywało się w ciało zmarłej kobiety, do momentu, w którym ktoś z tyłu odezwał się.

- No to największy problem mamy z głowy, możemy stąd iść - wszyscy zgodzili się z jego słowami i niedługo później opuścili miejsce, gdzie dawniej stał dom Lynz.

Jednak przed tym, obok martwej kobiety pojawiło się drugie ciało nieżyjącego, które Wszechwiedzący jeszcze zdążyli tu przetransportować swoimi mocami przed odejściem.

•••

Przez współpracownika Lindsey, o śmierci Gerarda dowiedział się prawie cały kraj. Informacja była podawana w przeróżnych wiadomościach. Podczas, kiedy większość zawodów wyginęła przez te jedenaście lat, dziennikarze wiedzieli co mają robić, bo praca ta cały czas funkcjonowała.

•••

Donna, Frank i Mikey, zastanawiali się, gdzie podział się Pete, kiedy najmłodszy zdecydował włączyć telewizor. Na ekranie pojawiła się ta sama kobieta, która oświadczała, że on, Frank i Gerard są poszukiwani. Blondyn postanowił posłuchać, co ma do powiedzenia.

Wouldn't It Be Great If We Were Dead? | Frerard (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz