Wraz z Madison i Anastazją weszłam do stajni. Była ona podłużna i kiedy spojrzało się w którąś ze stron, widziało się tylko długie rzędy boksów dla jednorożców. Każdy boks był dość duży i luksusowy jak dla konia, więc nie powinno mnie dziwić że nie było to koni tylko jednorożce. Ale i tak zabrakło mi dech na widok tak dużej ilości pięknych stworzeń. zresztą tu wszystko było nieprawdopodobne.
- Chodź, twój jednorożec jest tam - pociągnęła mnie za sobą Madison.
Idąc za nią przeglądałam się kolejno każdemu jednorożcowi z osobna. Wszystkie były cudne i piękne.
- To jest mój jednorożec - powiedziała moja przystający na chwilę przy białej klaczy z kremową grzywą.
- Jest śliczna - odpowiedziałam lecz ona nie zwróciła na to uwagi tylko ruszyłyśmy dalej.
- Twój podopieczny jest w boksie obok. Fajnie że są obok siebie bo czesząc ich grzywy i robiąc inne rzeczy będziemy mogły ze sobą rozmawiać.
Posyłam jej uśmiech i poszłam do mojego jednorożca. Stał on dumnie z uniesioną głową. Kiedy wchodziłam zarżał i opuścił łeb bym mogła pogłaskać go po pysku. I tak też zrobiłam. Włożyłam swoje palce w jego lśniąca grzywę i zapytałam Madison która była obok:
- Gdzie jest siodło i uzda bym mogła go osiodłać?
- Głuptasie - zaśmiała się - Nie używamy takich rzeczy. Są one po prostu zbędne. Czy jadąc tu siedziałaś w siodle?
- No nie...
- No właśnie. Chodź, idziemy na pole za zamkiem.
Wyprowadziłam jednorożca i ruszyłam z nią i jej jednorożce. Poszliśmy do końca stajni gdzie była duża brama prowadząca na dwór, przez którą przechodzili inni opiekunowie z jednorożcami. Wyszliśmy na wielki padok tak, że ledwo widziałam biały płot oddzielający część do jazdy od reszty pól otaczających szkołę.
- To jest pani która ma teraz z nami zajęcia - powiedziała Anastazja która nagle pojawiła się obok, pokazując mi kobietę stojącą kawałek dalej.
Przed pójściem do stajni mieliśmy chwilę czasu by ubrać się w strój do jazdy. Była to biała bluzka, niebieska kamizelka z czarnymi spodniami i brązowymi wysokimi butami. Strój kojarzyły mi się z dzikim zachodem. Jeszcze tylko kapelusz i gwiazda szeryfa i będę jak z filmu wzięta. Poklepałam mojego jednorożca po szyi na co on odpowiedział przyjazny szturchnięciem.
I tym razem nie było inaczej niż na innych lekcjach. Wszyscy dalej mnie obserwowali, i tak jak mówiłam Madison, z jeszcze większą ciekawością. Mój jednorożec wydawał się zadowolony z takiej uwagi, lecz ja wręcz przeciwnie. Przyjął dostojną pozę i czekał aż go dosiądę. Wtedy zauważyłam mnie nauczycielka która chyba nie mogła uwierzyć w to co widzi.
- Nie wierzę! - zawołała - Nie sądziłam że dożyję tego dnia. Jesteś nową opiekunką Tego cudnego jednorożca! Niech ja cię uściskam. - I bez pytania wzięłam mnie w objęcia. Kiedy się uwolniłam mój jednorożec spojrzał na mnie śmiejącymi się oczami.
- Jak możesz - odparłam mu cicho na to z lekkim uśmiechem na twarzy.
Kiedy już jakimś cudem siedziałem wygodniej na jego grzbiecie, podniósł wysoko łeb by zaprezentować swoją wspaniałość. Wtedy nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać. To wszystko było takie komiczne.
Potem zaczęła się lekcje. Nie musiałam w sumie nic zrobić. Po prostu siedziałam sobie na grzbiecie, a mój podopieczny bezbłędnie wykonywał wszystkie polecenia, kiedy innym nie szło zbyt dobrze. było to dla mnie bardzo praktyczne bo nie wiedziałam o czym mówi do nas nauczycielka.
W sumie ta lekcja nie różniła się zbyt bardzo od zwykłej lekcji jazdy konnej. Jedyne co nie pozwoliło mi się całkowicie zrelaksować to wieczne spojrzenia innych osób. Patrzyli na mnie z niedowierzaniem lub podziwem, więc sama nie wiedziałam co jest z tego gorsze. Kim ja byłam, że ludzie nie mogli przestać na mnie patrzeć? Kim była Adrianna która wcześniej dosiadała Tego jednorożca? I co się z nią stało, że teraz jej nie ma, bo coś mi się nie wydaje, że po prostu skończyła szkołę. Zaczęłam się też zastanawiać co takiego się kiedyś wydarzyło, w przeszłości, z jednorożcem i Adrianną, przez co teraz kiedy jednorożec miał nową opiekunkę, inni spoglądają na nas takim niedowierzaniem.
Kiedy skończyłam to wszystko rozważać nie miałam żadnych odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale miałam jedno postanowienie. Przycisnę jutro kogoś kto mi wszystko wyśpiewa i nie oszczędzę go dopóki nie dowiem się o co tutaj chodzi.
![](https://img.wattpad.com/cover/156853111-288-k654258.jpg)
CZYTASZ
W pogoni za magią || Tom 1
ФэнтезиTom 1 Życie zaprowadza nas w różne miejsca, czasami owiane mroczną tajemnicą czarów, którą niełatwo jest odkryć. Nagle trafiamy w sam środek magicznej tajemnicy, w samym sercu szkoły magii. Czasem okazuje się, że nie jesteśmy tym kim myśleliśmy, że...