Dawno nie czułam się wolna tak jak teraz, jadąc na jednorożcu przez pola z przyjaciółkami. Jechałyśmy już od dobrej godziny, z zemną na przodzie bym mogła nas kierować w dobrą stronę, a mimo to dalej nie dotarłyśmy jeszcze do celu.
- Pomyślmy - powiedziała Anastazja - może nic nie pamiętasz, ale przywiozłaś może coś ze sobą, wtedy z łąki?
- Była ubrana w czerwoną suknię - powiedziałam po chwili zastanowienia.
- Wyglądała na dość drogą - rozmyślała Madison - więc na pewno żyłaś wcześniej w dobrych warunkach.
- Nie miałam na myśli ubrań tylko bardziej coś typu broszka, spinka. Coś co powie nam coś więcej o twoim pochodzeniu.
- Włosy miałam rozpuszczone, więc raczej nic nie miałam w niech wpięte.
Dalej jechaliśmy w milczeniu, aż do momentu w którym sobie coś przypomniałam i gwałtownie zatrzymałam mojego jednorożca.
- Co się stało? - zaniepokoiła się Madison.
- Już wiem co miałam wtedy ze sobą - oznajmiła triumfalnie. - Wtedy na łące, zanim przyjechał po mnie jednorożec, pamiętam, że miałam na sobie naszyjnik.
- Co na nim było? - dopytywała Anastazja.
- Niestety nie pamiętam i też nie wiem co się potem z nim stało, bo teraz go nie mam.
- Miejmy nadzieję że jest gdzieś na łące.
Ruszyliśmy dalej. Po jakimś czasie wjechałyśmy we mgłę.
- Już blisko - powiedziałam i zaczęłam się zastanawiać czy tu zawsze jest mgła.
Po chwili znalazłyśmy się na tej łące na której już byłam, otoczone gęstymi oparami. Czułam się tak samo jak wtedy, zagubiona i niepewna.
- Nie podoba mi się ta mgła - Anastazja zaczęła się uważnie rozglądać na boki - To nie jest normalna mgła...
- Przechodzą mnie dreszcze. Znajdź co mamy znaleźć i jedźmy stąd. - Twarz Madison wyrażała pewną obawę.
Zaczęłyśmy szukać. Nie było tu nic prócz trawy, więc przeglądałyśmy ją kawałek po kawałku. w pewnym momencie Anastazja wyprostowała się niespokojna.
- Musimy natychmiast uciekać! - krzyknęła Anastazja. - To jest zaczarowana mgła, jeśli zostaniemy tu jeszcze choćby chwilę zostaniemy objęte czarem!
Wsiadłyśmy natychmiast na jednorożce. Dziewczyny ruszyły przodem i kiedy ja już miałam podążyć za nimi coś przykuło moją uwagę. Tuż przy kopytach mojego jednorożca coś się świeciło od bijąc światło słoneczne. Szybko siadłam, podniosłam to coś i wsiadłam z powrotem. W ręku trzymałam pół okrągłego naszyjnika. Była to część bez łańcuszka przedstawiająca połówkę jakiegoś obrazu. Trzymając się jedną ręką grzywy jednorożca, ruszyłam za moimi współlokatorkami, czując zawroty głowy, spowodowane bez wątpienia tą dziwną mgłą.
![](https://img.wattpad.com/cover/156853111-288-k654258.jpg)
CZYTASZ
W pogoni za magią || Tom 1
FantasiaTom 1 Życie zaprowadza nas w różne miejsca, czasami owiane mroczną tajemnicą czarów, którą niełatwo jest odkryć. Nagle trafiamy w sam środek magicznej tajemnicy, w samym sercu szkoły magii. Czasem okazuje się, że nie jesteśmy tym kim myśleliśmy, że...