Cztery

256 17 7
                                    




"Światło oświetla czasem rzeczy, które powinny raczej pozostać w ciemności."

Siedziałeś na kanapie zatapiając wzrok w szklance z piwem i obserwowałeś, jak powoli ucieka z niego gaz. W głowie przywoływałeś cały czas wspomnienia ostatniego wieczoru z Izabelą. Chciałeś jej wszystko wynagrodzić, chciałeś wciąż być idealnym chłopakiem, któremu może ufać, chociaż w twojej sytuacji to brzmi wręcz śmiesznie. Nie zmienia to faktu, że się starałeś, a i tak musiała się tam pojawić ona. Nawet w momencie, gdy chciałeś spędzić romantyczny wieczór ze swoją dziewczyną musiała ci mącić w głowie i w żaden sposób nie dawała o sobie zapomnieć, a jej widok sprawiał, że twoje ciało mimowolnie łaknęło jej bliskości. Obserwując wymianę zdań Julki z twoją partnerką, byłeś przerażony do czego jest w stanie się posunąć szatynka. Bałeś się, że poprzez jej insynuacje Iza może coś podejrzewać, a ty przez głupią grę Julii stracisz ją na zawsze.... Ale nie tylko to ci nie dawało spokoju Michale, niepokoiły cię również twoje uczucia względem kobiety, która teraz się zwyczajnie tobą bawi. A ty jak ostatni kretyn cały czas o niej myślałeś, mimo wściekłości jaką ją darzyłeś, łapałeś się na tym że znowu pragniesz zasmakować jej drobnego ciała, że znowu chcesz zasmakować jej słodkich ust.... Co było jednym wielkim absurdem, nie potrafiłeś zrozumieć sam siebie. A ostatniego poranka twoja wyobraźnia przeszła twoje najśmielsze oczekiwania, gdy po namiętnej nocy, twoja ukochana spała wtulona w twoje ramiona, ty przez ułamek sekundy miałeś wrażenie, że zamiast Izabeli na twoim torsie leży śpiąca szatynka, przecież to było jedna wielka niedorzeczność! I chyba sam już sobie nie dawałeś rady z kłębiącymi się w tobie sprzecznymi uczuciami i ogromną frustracją z tego powodu. Głośne chrząknięcie oderwało cię od wpatrywania się w złocisty napój i kolejnych bezsensownych przemyśleń. 

- Zaprosiłeś mnie po to, bym sobie na ciebie popatrzył? - spytał przyjmujący z wyraźnym rozbawieniem. Podniosłeś na niego swoje błękitne tęczówki i oparłeś się o kanapę zastanawiając się jak masz wszystko opowiedzieć Tomkowi. Nigdy nie byłeś dobry w zwierzaniu się, zawsze uważałeś, że musisz ze wszystkim dawać sobie radę sam, tylko w tym momencie chyba potrzebowałeś rozmowy z kimś, kto zna całą sytuację i mimo tego co wyprawiasz, nie skreśli cię od razu... A Fornal taki był, nawet jeśli ktoś go irytował swoim zachowaniem, nigdy nie odwracał się od tego człowieka, w pewnym sensie był zupełnym przeciwieństwem ciebie. Może właśnie dlatego go polubiłeś?
- Muszę z kimś porozmawiać.... - ton jakim to powiedziałeś wyraźnie zaniepokoił twojego towarzysza.
- No mów. Co się stało? - ponaglił cię, widząc że nie kwapisz się zbytnio do rozmowy. Upiłeś łyk ciepłego już piwa i oparłeś się o kanapę spuszczając wzrok.
- Ja już nie wiem co mam z tym robić... Wszystko się pierdoli, tamta noc nadal mi komplikuje życie... Julka była na naszej kolacji z Izą. - Tomasz popatrzył na ciebie wyraźnie zaskoczony, ale ci nie przerywał - Siedziała tam z jakimś typem, a potem niby przypadkiem wpadła na Izę, sugerując jej, że muszę być dobry w łóżku. Myślałem, że jebnę tam na zawał. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo tego co wyprawia to, ona mi się się wciąż cholernie podoba i przyciąga do siebie niczym magnez. Nie rozumiem tego, ona miała być tylko jedno nocną przygodą.... A teraz się wszędzie wpieprza.... - uderzyłeś wściekły dłonią o szarą kanapę, choć sam nie wiedziałeś na kogo bardziej byłeś zły. Na siebie, że pozwoliłeś się do takiego stanu doprowadzić, czy może na nią za to, co z tobą wyczyniała? Popatrzyłeś wreszcie na Tomka, który kręcił z politowaniem głową.
- Mówiłem, że to wszystko się źle skończy... - westchnął mierząc cię wzrokiem - Misiek musisz powiedzieć Izie prawdę. - słysząc to zakrztusiłeś się pitym właśnie piwem i spojrzałeś na przyjmującego jak na wariata.
- Pojebało cię Tytus! - warknąłeś w jego stronę. Nie masz pojęcia co mu strzeliło do głowy? Przecież, to tak jakbyś sam sobie wymierzył cios, albo strzelił kulką w głowę.
- Ale pomyśl, to Julka tutaj rozdaje karty. Skoro pozwoliła sobie na takie zachowanie, to wie jak bardzo boisz się, że Iza pozna prawdę, a z kolei ta twoja Julia się niczego nie boi i dla niej nie będzie problemem wyjawienie Izie tego... - zastanowił się na moment chcąc dobrać odpowiednie słowa- Waszego sekretu. A nawet jeśli tego nie zrobi to twoja dziewczyna prędzej czy później się wszystkiego domyśli, o ile już tego nie zrobiła... - Fornal spokojnie ci wszystko tłumaczył, a ty nie dowierzałeś w to co słyszysz, on naprawdę każe ci się do wszystkiego przyznać! I to mają być te jego sensowne porady? Przecież, jeśli to zrobisz, to wszystko zniszczysz. Niczego już nie uratujesz, a na to nie możesz sobie na to pozwolić!
- Nie mogę tego zrobić! Ona mnie znienawidzi..... Nie ma mowy, by mi wybaczyła. - pokręciłeś głową, starałeś się być spokojny, jednak postawa twojego przyjaciela coraz bardziej cię denerwowała. Czasami miałeś wątpliwości, czy on aby na pewno stoi po twojej stronie.... Zawsze musiał być taki uczciwy i dobry. Szkoda tylko, że teraz nie potrafi pomóc tobie...
- Jeśli naprawdę cię kocha, może kiedyś ci wybaczy. Po za tym trochę sam sobie jesteś winny Bicek. - westchnął, miałeś powoli dość jego pouczeń, nie tego od niego oczekiwałeś. Sam doskonale wiesz, że jesteś w trudnym położeniu i nikt nie musi ci tego przypominać...
- Jak masz tak pierdolić bez sensu, to lepiej daj sobie spokój. - mruknąłeś niezadowolony i sięgnąłeś do kieszeni swoich siwych spodenek - Uważasz, że jesteś taki mądry? Co powiesz na to, to jest Julka... - rzuciłeś mu na stolik ulotkę z wizerunkiem szatynki, którą znalazłeś już jakiś czas temu w radomskim markecie. Tomek wziął do ręki kartkę, a jego oczy mało nie wyszły z orbit. Patrzył zdumiony na ciebie i nie dowierzał w to co widzi. Masz wrażenie, że w głowie analizował to, co mu pokazałeś. Po chwili ponownie zerknął na ulotkę agencji towarzyskiej, a ty niecierpliwie czekałeś na jego reakcję.

Życie to bieg przez kosmos, trochę łez, czasem rozkosz II Michał FilipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz