"Nie wiem co to jest, ale to czuję
Budzić się w tym łóżku obok ciebie, przysięgam, że ten pokój
Tak, on nie ma sufitu
Jeśli się położymy, pozwólmy, żeby ten dzień sobie mijał
Możliwe, że będę za dużo mówił
Możliwe, że muszę ci o czymś powiedzieć..."
Wbiłeś smukłe palce w jedwabistą architekturę jej pośladków, kiedy spoczęła na tobie okrakiem i pochyliła się nad twoją twarzą, odrzucając pukle ciemnych włosów na plecy, aby skraść z twoich spragnionych jej dotyku ust pocałunek. Nabrałeś ochoty na więcej i mrucząc pod nosem pogłębiłeś pieszczotę, przygniatając ją swoim ciężarem ciała do pościeli. Tym samym sprawiłeś, że to ona teraz stykała się kręgosłupem z materacem, a ty przyciskałeś jej dłonie do materiału poduszki. Wyciskałeś na jej wargach żarłoczne pocałunki, scałowując z nich uzależniający cię posmak. Wyrwała jedną rękę z twojego uścisku i wtopiła ją w twoje włosy, zbliżając się do ciebie odrobinę. Czułeś jej piersi stykające się z twoim rozgrzanym torsem. Twoje ciało płonęło, gdy ona była blisko, a nozdrza wariowały,kiedy otulała je znajoma woń jej perfum, kiedy zapach jej skóry unosił się w powietrzu. Zapewne doszłoby do powtórki z poprzedniej nocy, gdy nie niespodziewana wizyta twojego przyjaciela, który przerwał wasze niegrzeczne igraszki. Twoje nagie barki owiał chłód, jednak zlekceważyłeś to i nadal pieściłeś usta szatynki, które domagały się twojej uwagi.
-No no! - zagwizdał donośnie Fornal.-Ładnie to się tutaj zabawiacie, ale nie spodziewałem się Michale, że chcesz bym w tak młodym wieku został wujkiem!-dodał, zanosząc się chichotem na widok waszych zszokowanych min.
Zwróciłeś głowę w kierunku źródła jego głosu i zlustrowałeś wzrokiem wysoką sylwetkę widniejąca w progu sypialni. W tym momencie miałeś ochotę uderzyć się z otwartej dłoni w czoło, gdyż zapomniałeś zamknąć drzwi na klucz, a gdyby się tak stało nadal rozkoszowałbyś się urokiem pięknej Julii, która teraz miała ochotę zapaść się pod ziemię. Nie jednokrotnie wyobrażałeś sobie jej pierwsze spotkanie z twoim przyjacielem, ale nie spodziewałeś się, że nastąpi ono w takich okolicznościach. Dziewczyna, na której twarzy malowało się spore stężenie zażenowania, zacisnęła drobne dłonie wokół śnieżnobiałej pościeli i owinęła się nią szczelnie, po czym wydostała się z pod ciebie i opuściła łóżko. Przeczesała palcami długie, potargane włosy i spojrzała kątem oka na bruneta, który opierał się nonszalancko o balustradę drzwi i obserwował całą sytuację. Nie miałeś pojęcia kogo bardziej chciałeś w tym momencie unicestwić, ciebie czy jego. Opuściła pomieszczenie, uprzednio muskając przelotnie twój policzek wargami i minęła się w przejściu z Tomaszem, nie zamieniając z nim ani słowa.
-Fornal.-zawyłeś, gromiąc go spojrzeniem.-Ja cię kiedyś..Ja cię kiedyś zajebię!-warknąłeś, nie kryjąc irytacji z powodu przerwania przez niego chwili przyjemności z Julią.
-Po twoim zachowaniu wnioskuję, że to była ta piękna Julia.-skwitował z łagodnym uśmiechem, opadając na róg łóżka.-Już nie patrz tak na mnie! To ty nie zamknąłeś drzwi!-próbował się bronić młody przyjmujący.-Równie dobrze mogła tu wparować twoja matka czy Prygiel, więc miałeś to szczęście, że to tylko ja.-zaprezentował pewnie swoje śnieżnobiałe uzębienie.
-Ty już nic nie mów, dobra?!
-Oj Bicuś, Bicuś.-pokręcił roześmiany głową.- Dobrze wiemy, że nie będziesz się długo gniewał, bo kto inny będzie z tobą w parze na treningu chciał być jak nie wierny kompan Tytus.
CZYTASZ
Życie to bieg przez kosmos, trochę łez, czasem rozkosz II Michał Filip
FanfictionMichał Filip napotyka na swojej drodze Julię, z którą spędza przypadkową noc. Jak się później okazuję dziewczyna zaczyna intrygować atakującego swoją tajemniczością. Na jaw wychodzi pewien sekret, który zmienia wszystko. Jakie losy połączą tą dwójkę...