Dwadzieścia trzy

126 12 21
                                    

"Byliśmy tak wzajemnie zniszczeni,

że przeprosiny nie mogły już nic zmienić"

Zmarszczyłeś brwi, gdy twoje błękitne tęczówki natrafiły na zdjęcie atakującego, które ukazało się na ekranie telefonu i odpowiadało za jego wibrację. Przecież miał jechać do Julki wszystko naprawić, a minęło zaledwie kilka minut. Nic z tego nie rozumiałeś, jednak przeciągnąłeś palcem po wyświetlaczu iPhone i włączyłeś tryb głośnomówiący, aby w czasie rozmowy z przyjacielem przyrządzić sobie kolacje.

-To ty nie jesteś u Julki?- rzuciłeś, krojąc plasterki pomidora.-Halo?!-dodałeś lekko zirytowany, gdy nie usłyszałeś odpowiedzi.

Zerknąłeś przelotnie na urządzenie, utwierdzając się, że połączenie nadal trwa. Pokręciłeś zdezorientowany głową i wypowiadałeś kolejne słowa do telefonu, ale jedyne czym zostałeś uraczony to głuchą ciszą. Zirytowany miałeś już nacisnąć na przycisk kończący rozmowę, lecz nagle twoje uszy otulił potężny huk, który wywołał grymas na twojej twarzy. Po chwili jakby się ocknąłeś i syknąłeś z bólu, obserwując strugę szkarłatnej cieczy, która sunęła po opuszku twojego palca.

-Cholera!-zakląłeś pod nosem, odkładając nóż na bok.

Pośpiesznie narzuciłeś na siebie kurtkę, na stopy wsunąłeś buty i w pośpiechu opuściłeś radomskie mieszkanie, chwytając po drodze kluczyki do klubowego samochodu. Po chwili już włączałeś się do ruchu ulicznego i omiatałeś wzrokiem otoczenie, wypatrując znajomych, przyswojonych na pamięć numerów rejestracyjnych oraz pragnąc uspokoić plątaninę myśli, która przytaczała ci najczarniejsze scenariusze. Musiałeś go znaleźć. Zobaczyć całego i zdrowego oraz usłyszeć ten szereg przekleństw wydobywający się z jego ust, które kpiłyby z twojego zachowania.

-Misiek, w co ty się znowu wpakowałeś?-sapnąłeś, mocniej ściskając kierownicę.

Skręciłeś w doskonale znaną ci uliczkę i zamarłeś. Przywarłeś dłońmi do twarzy, sunąc wzrokiem z rozchylonymi wargami po pobojowisku jakie tutaj zostałeś. Dreszcze przeszyły twoje ciało na myśl, że on...Nawet nie dopuszczałeś do siebie takiej myśli, Tomku. Nie mogłeś tak myśleć. To nie mogło cię spotkać. To nie mogło przytrafić się akurat jemu. Nie twojemu przyjacielowi, nie temu wytrzymałemu Michałowi. Czarny Hyundai posiadał pokaźnych wymiarów uszkodzenia, a niedaleko znajdował się kolejny, ale nieco mniej zmasakrowany samochód. W zasięgu twojego wzroku znalazł się także pojazd policji oraz karetka, w której tliło się światło. Momentalnie rozpiąłeś pas i wypadłeś z wnętrza auta niczym poparzony, zatrzaskując za sobą drzwi.

-Gdzie on do cholery jest?!- wydarłeś się w kierunku jednego z mundurowanych mężczyzn.

-Proszę się uspokoić. Kim pan jest?-zwrócił się do ciebie policjant.

-Tomasz Fornal, przyjaciel Michała Filipa. To jego samochód. – odparłeś niższym tonem głosu.

-Zgadza się. Pan Michał został zabrany do szpitala.-tłumaczył ci drugi z mundurowych.

-Którego?! Powiedzcie mi gdzie on jest!? Co z nim?!

Po kilkunastu minutach rozdygotany prowadziłeś samochód, zmierzając w podanym przez służbowych kierunku. Wbiegłeś po pliku schodów i błagałeś starszą kobietę o udzielenie ci jakichkolwiek informacji, lecz ona jedynie spojrzała na ciebie chłodnym wzrokiem i podała numer sali, nakazując porozmawiać z lekarzem prowadzącym. Nie czekałeś ani minuty dłużej. Sprintem pokonywałeś dystans dzielący cię od rzeszowianina, modląc się w myślach, aby nie było dramatycznie. Opadłeś na pobliskie krzesło, kiedy zza tafli szkła dostrzegłeś pełnymi niedowierzaniem siwo, błękitnymi tęczówkami sylwetkę bruneta. Sprawiał wrażenie pogrążonego we śnie, ale to zdecydowanie nie była wizyta w krainie Morfeusza. Czułeś to. Liczne zadrapania, siniaki zdobiły jego solidną sylwetkę, a także twarz. Wokół głowy owinięty był bandaż, lecz bardziej przerażała cię maszyna usytuowana przy jego łóżku. Starszy mężczyzna otulony białym kitlem znalazł się niedaleko ciebie, a ty momentalnie poderwałeś się z miejsca, przygniatając go masą pytań i wskazując dłonią na Michała zza szybą.

Życie to bieg przez kosmos, trochę łez, czasem rozkosz II Michał FilipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz