To znowu ja. Jednak żyje, ale jestem w szpitalu. A to niespodzianka, co?
Dlaczego się tu znalazłem? Hah, z lasu poszedłem w centrum miasta, żeby odegrać swój ostatni występ. Po jakimś czasie włóczenia się po uliczkach udało mi się znaleźć budynek, z w miarę łatwym dostępem na dach. Kiedy już stałem na jego krawędzi... Nawet nie umiem opisać tego uczucia. Czułem jak mój organizm stara się o mnie walczyć. Zimny pot skrapiał moje czoło, moje mięśnie odmiawiały najmniejszego ruchu, przez co czułem się sparaliżowany, a moje serce biło jak oszalałe. Miałem wrażenie, że obija mi się o żebra. Oddychałem płytko, przez co dostawałem lekkich zawrotów głowy, a na dodatek zimny wiatr, który prawdopodobnie był moim złudzeniem przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Jeszcze nigdy nie miałem takiego przypływu adrenaliny.
Cóż, wiem, że wczoraj Yoongi wygadał wszystko chłopakom. W sumie nie dziwię mu się, ale z drugiej strony mam nadzieję, że nie będą na niego źli, że krył mnie tyle czasu. Właściwie, to chyba dzięki temu, że o wszystkim im powiedział, jeszcze żyję. Muszę mu podziękować jak mnie wypiszą. Muszę też przeprosić ich wszystkich, za moje zachowanie. Wszystkich, bo wobec każdego zachowałem się jak ostatni idiota.
Muszę zostać w szpitalu minimum do jutra. Taehyung prosił lekarzy, by nie podawać mi żadnych leków. Czuję brak tych tabletek, ale obiecałem mu, że już ich nie tknę. Nie chcę to znowu stracić. Chociaż... Może ta ostatnia...?
NIE. Nie mogę. Obiecałem.
Nie zasnę dzisiaj chyba. Będę sobie liczył krople spadające z kroplówki. Może to mi jakos pomoże. Jestem teraz troszkę rozdrażniony, przez to, że nie dostałem żadnych leków, ale spróbuję to wytrzymać.
~Jungkook
CZYTASZ
psycho; vkook
FanfictionNie rozumiem dlaczego chłopaki zapisali mnie na tę głupią terapię. Jestem przecież zupełnie zdrowy! To oni ubzdurali sobie, że mam obsesję na punkcie Taehyunga. #1 w kategorii notatki ~13.04.2019 💕 #2 w kategorii notatki ~11.08.2018