|44|

679 62 29
                                    

Właśnie wróciłem do domu. Chłopaki przywitali mnie bardzo ciepło. Kupili nawet balony, a Namjoon powiedział, że chcieli przygotować dla mnie, moje ulubione sashimi, ale mam podrażniony żołądek i póki co muszę jesteś lekkie rzeczy, żeby go oszczędzać. Gdy wszyscy zrobili mi grupowy przytulas, rozpłakałem się i zacząłem powtarzać jak bardzo ich wszystkich przepraszam. Oni jedynie mówili, że musimy zapomnieć o przeszłości i skupić się na teraźniejszości, a także przyszłości. Mimo to... I ja i oni dobrze wiemy, że nie jest to takie proste.

Po przywitaniu, Tae kazał mi iść do pokoju, żeby jeszcze odpocząć, bo zauważył, że ciągle jestem blady i lekko roztrzęsiony. Posłuchałem go i poprosiłem Yoongiego, żeby poszedł ze mną, bo muszę z nim porozmawiać.

Zgodził się (na moje szczęście) i usiedliśmy razem na łóżku, a po chwili wybuchnąłem płaczem i wtuliłem się w niego i wydukałem jedynie "dziękuję". Chyba nie do końca wiedział o co mi chodzi. Chłopak zaczął mnie głaskać po plecach, dopóki się trochę nie uspokoiłem, a gdy już byłem nieco spokojniejszy, wytłumaczyłem mu, że dziękuję mu za to, bo to właśnie dzięki niemu jeszcze żyję. Co prawda Tae też się do tego przyczynił, ale gdyby nie Yoonie, nawet by mnie pewnie nie znaleźli.
Kiedy skończyłem mu wszystko chaotycznie tłumaczyć, zobaczyłem chyba po raz pierwszy, jak hyung płacze... Nie jak płyną mu łzy... Jak płacze... A wręcz szlocha i to on wtula się we mnie. Odrazu zacząłem go przepraszać, bo nie chciałem, doprowadzić to do łez. Już wystarczająco się przeze mnie nacierpieli.

Gdy już się trochę uspokoił, powiedział, że obiecał pomóc chłopakom przy obiedzie, więc musi na chwilę iść, ale obiecał, że później przyjdzie. Mi kazał się przespać, bo faktycznie byłem jeszcze osłabiony, jak zauważył wcześniej Taehyung, dlatego kończę już te notatkę i kładę się spać... Tym razem bez tabletek... Z trudem, ale walczę

~Jungkook

__________

Ktoś tu jeszcze jest?

psycho; vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz