|11|

1.3K 156 9
                                    

Spędzanie czasu z tą dwójką nie jest wcale takie złe. Wybaczyłem nawet troszeczkę Jiminowi, ale nie całkowicie. W końcu odebrał mi miłość mego życia.

Gdy brunet parzył dla mnie zioła, Taehyung głaskał mnie po głowie, przytulał oraz co chwilę pytał co się dzieje i czy wszystko jest w porządku, a ja okłamywałem go mówiąc, że jest okay.

Kiedy Park wrócił, podał mi ciepły napar, który powoli piłem i przy okazji ogrzewałem kubkiem moje zmarznięte ręce. Gdy naczynie stało się puste, odłożyłem je na stolik nocny i ponownie usiadłem na łóżku i z grzeczności zapytałem jak bardzo im przeszkadzam. Na to pytanie odpowiedział mi Jimin mówiąc, że nie przeszkadzam i że wszyscy dobrzy hyungowie na świecie na ich miejscu opiekowaliby się tak samo swoim maknae.

Spędziłem z nimi czas do późnego wieczora. Przez te kilka godzin próbowali poprawić mi humor. Czasami im się udawało, ale nie na długo. Od czasu do czasu uśmiechałem się nikle, tylko po to by nie sprawić przykrości Tae, który bardzo się starał, by uśmiech zagościł już na stałe na mojej twarzy. Szkoda, że nie wie, że wystarczyłoby powiedzieć, że mnie kocha. Tak szczerze i prawdziwie.
Żałuję, że nie wie, że go kocham. Gdybym miał więcej odwagi jak Jimin, może ta ja byłbym teraz jego chłopakiem.

Znowu zrobiło mi się jakoś tak smutno. Przed chwilą Hobi przyniósł mi tabletkę. Jestem wykończony i zmęczony.
Idę płakać... To znaczy spać.

~Jungkook

psycho; vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz