Rozdział 7

4K 239 141
                                    

-I gdzie razem idziecie? - zapytałaś gdy podekscytowana Sarah usiadła obok

-W sobotę do Hogsmeade - powiedziała zadowolona

-Przynajmniej będę mogła w spokoju poczytać książkę - uśmiechnełaś się i położyłaś się na łóżku

-A ja to co?! - oburzył się chlopak

-A ty Tom, będziesz czytał razem ze mną pod warunkiem że będziesz miał kilka czekoladowych żab.

-Masz to jak w banku!

Gdy chłopak już poszedł do siebie, Sarah zaczęła ci opowiadać co dokładnie chłopak jej powiedział. Nie bardzo słuchałaś, nawet nie słyszałaś co mówiła. Po prostu przytakiwałaś.

-Fajnie - powiedziałaś gdy skończyła - Idę się umyć - i weszłaś do małej łazienki.

Rozpuściłaś swoje długie włosy i spojrzałaś w lustro.

Miałaś kompleksy.

Nigdy nie podobałaś się samej sobie. Wystarczyło że ktoś nazwał cię brzydką czy po prostu inną a twoja samoocena od razu malała. W drugą stronę to tak nie działało. Nie wierzyłaś gdy ktoś mówił że jesteś ładna, miałaś to za nic. Ale też nie wmawiałaś mu że to nie prawda - widziałaś jak to wkurza ludzi.

Nie byłaś typem osoby która mówi ,,Ale ja gruba i brzydka" tylko po to by usłyszeć komplement od innych.

...

Rano wstałaś obudzona przez Helgę.
Twoją sowa trzymała w dziobie nie zadresowany list. Zaciekawiona wzięłaś kopertę i przeczytałaś.

,,Spotkajmy się dziś o 16 - D.M "

Wiadomość od chłopaka nie zrobiła na tobie szczególnego wrażenia. Przeczytałaś ją jeszcze raz po czym na odwrocie napisałaś:

,,Nie mam czasu - C.A "

I podałaś ją sowie.

Może i chciałaś się z nim spotkać ale czy to napewno było właściwe? 

Usiadłaś na łóżku, twojej współlokatorki nie było co cię zaskoczyło. Zawsze czekała na ciebie lub w innych okolicznościach budziła cię. Jednak dziś nie miała takiego zamiaru.

Wstałaś, ubrałaś się i wyszłaś z pokoju mając nadzieję że przynajmniej Tom na ciebie zaczekał. 

-Dobry dzień - powiedział wstając z kanapy- Jak dzisiejsze samopoczucie?

-Na razie dobrze, zobaczymy co będzie później.

I razem zeszliście do Wielkiej Sali na śniadanie, później na transmutacje i OPCM. 

Niestety twój humor się zepsuł. Tak po prostu bez większej przyczyny. Siedziałaś w ciszy i nie uśmiechałaś się.

Tom jak to Tom chciał coś na to poradzić ale gdy nawet czekoladowa żaba nie zadziałała - odpuścił. Zostawił cię samej sobie i nawet się nie odzywał.

Tak więc wszystkie lekcje przesiedziałaś w ciszy, nie bardzo skupiając się ani na temacie ani na profesorze. Rysowałaś tylko kółka w zeszycie.

-Może panna Anderson skupi się na lekcji? - powiedział nagle Snape a reszta uczniów na ciebie spojrzała

-Tak, tak przepraszam - powiedziałaś cicho i znów zaczełaś bazgrać

Na twoim stoliku wylądował kawałek pergaminu. Przypomniałaś wczorajszą sytuacje a dopiero potem zdałaś sobie sprawę że liścik napisała ta sama osoba.

,,O czym tak myślisz?"

Nie zastanawiając się długo zignorowałaś wiadomość.

,,Dlaczego mnie ignorujesz" - głosiła kolejna z którą postąpiłaś podobnie jak poprzednią.

Gdy zajęcia się skończyły wyszłaś z klasy i udałaś się w kierunku biblioteki mając zamiar od razu odrobić całe zadanie.

Wchodziłaś już do pomieszczenia gdy zatrzymały cię czyjeś silne ręce.

-Chyba zadałem ci pytanie - warknął wkurzony Draco Malfoy patrząc wprost w twoje oczy

_________________
Przepraszam za brak dedykacji (dla no kto ma wiedzieć ten wie) ale chciałabym żeby była ona pod jakimś Wow rozdziałem a nie takim daremnym jak ten...

I przepraszam że taki krótki i wgl z dupy wyciągnięty...

GlupiaDziewczynka

I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz