O tamtym zdarzeniu nie wspominałaś rodzicą. Nawet nie mówiłaś im o tym że wyszłaś z domu bo dobrze wiedziałaś jaka będzie ich rekcja.
Co do Chrisa to postanowiłaś wysłać list do Toma. Nie miałaś zamiaru tego przed nim ukrywać.
Wzięłaś w rękę pióro i zaczełaś składać zdania na krótkiej rolce pergaminu.
"Kochany Tomie
Muszę ci o czymś powiedzieć. W zeszłym tygodniu udałam się na spacer i byłam świadkiem napadu Śmierciożerców na jakiś dom. Wiem że byłam głupia zostając tam ale przynajmniej schowałam się za ławką i nikt mnie nie zauważył. W pewnym momencie zauważyłam tam znajomą twarz, a gdy zawołali go po nazwisku już wiedziałam kto to... Tom nie bardzo wiem czemu się tak stało ale to był Chris. Widziałam na własne oczy jak rozmawiał z Bellatix przed atakowanym domem. Kłucili się o coś ale nie bardzo słyszałam o co poszło.
Mam nadzieję że jakoś się trzymasz i uważasz na siebie...
C.A. "Przed kolejnym wyjściem postanowiłaś sobie, że nie będziesz zapuszczać się w nieznane ci miejsca. Odczekałaś więc jakiś czas po czym ponownie opuściłaś dom. Ubrałaś się w lekką sukienkę i wyszałaś z mieszkania. Tym razem udałaś się tam gdzie planowałaś od dłuższego czasu.
Do kina.
Podruż tam nie zajeła ci wiele czasu, weszłaś do autobusu i po jakiś dziesięciu minutach byłaś tuż pod budynkiem w którym znajdywało się kino. Weszłaś do środka a przed tobą pojawiła się długa lada za którą siedziało kilka osób obsługujących klientów. Z repertuaru wybrałaś film "Uśpieni" i udałaś się do sali kinowej. Byłaś w takim miejscu po raz pierwszy w życiu. Wszystko wydawało się być takie magiczne a tak naprawdę wszytsko tu opierało się na nauce a o magi nikt nie miał pojęcia. To właśnie to fascynowało cię najbardziej. W świecie magii wszystko można było załatwić zaklęciem. Za to tutaj, nad tym aby powstał taki film, musiało napracować się dziesiątki ludzi. Radzili sobie świetnie bez magii co dziś dla czarodzieja było by ogromnym wyzwaniem.
Oprucz ciebie w sali kinowej siedziało mnóstwo osób. Film opowiadał o grupce nastolatków którzy wychowali się na ulicach Nowego Jorku.
Siedziałaś wbita w fotel zafascynowana tym wszytskim na tyle że nie potrafiłaś ocenić czy głośny trzask który nastąpił po chwili był prawdziwy czy pojawił się w filmie. Po krzykach i widocznej panice zrozumiałaś że rozpętał się chaos a ty byłaś w samym jego środku.
Śmierciożercy ponownie zaczeli mordować niewinnych ludzi. Nie miałaś dokąd ucieć, nie potrafiłaś nikogo obronić, byłas słaba. Jedyne zaklęcie ''atakujące'' które znałaś to zaklęcie którego Harry użył na Draconie.
Wokół ciebie ginęli ludzie, na twoich oczach gwałcone były kobiety...
Wyciągnęłaś różdżkę, wycelowałaś w jednego ze śmierciożerców i starając się na odważny ton żóciłaś zaklęcie.
-Sectrumsempra!
Mężczyzna którego trafiłaś momentalnie upadł na ziemię, a kobieta którą przed chwilą była molestowana szybko uciekła z tamtego miejsca. Byłaś z siebie dumna.
Jednak ich było wielu a ty byłaś tu zupełnie sama.
Nagle kilka zaklęć poleciało wprost w twoją stronę ale na szczęście w porę zdołałaś przed nimi uciec.
-Sectrumsempra! - rzuciłaś ponownie w mężczyznę który celował różdżką w małego chłopca
-Avad... - usłyszałaś za sobą więc w pośpiechu odwróciłaś się i już chciałaś po raz trzeci użyć zaklęcia gdy zauważyłaś te szare oczy. Szare oczy które ostatnio patrzyły na ciebię na wieży astronomiczej w dzień śmierci Dumbledora. Szare oczy które tylko tobie okazywały emocje. Szare oczy które kochałaś najbardziej na świecie. - Anderson?
CZYTASZ
I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone
FanfictionPowiedział że za nią zabije, ona że zginie razem z nim. 24.09.2018 21.01.2019 - #4 Hufflepuff 26.01.2019 - #2 Hufflepuff 17.03.2019 - #1 Ślizgon 09.08.2019 - #1 Slytherpuff 12.08.2019