Rozdział 36

2.6K 160 9
                                    

Spojrzałaś na Dracona. Jego różdżka także była skierowana w stronę Pottera. A sekundę później w łazience rozpętała się bitwa. Widziałaś tylko jak przed twoimi oczami rzucane są zaklęcia. Sama stałaś w bezruchu nie wiedząc co zrobić.

-Przestańcie! - krzyknęłaś ale żaden z nich cię nie posłuchał

-Sectumsempra! - rzucił Harry a Malfoy w momencie znalazł się na mokrej podłodze. Podbiegłaś do krwawiącego, zapłakanego chłopaka z łzami w oczach.  Widok takiej ilości krwi przerażał cię tak bardzo, że na moment zamknęłaś oczy mając nadzieję iż to wsztsko nie jest prawdziwe. Jednak gdy otworzyłaś powieki znów ujrzałaś zakrwawionego blondyna który umierał na twoich oczach. Trząsł się, pluł krwią a ty w panice nie miałaś pojęcia co masz zrobić. 

Nagle do łazienki wpadł profesor Snape a gdy już obadał nas wsztskich tym oceniającym wzrokiem - uklękł nad Draconem i szeptał pod nosem. Rany ślizgona zaczeły się goić, jego oddech zwolnił a łzy przestały spływać po bladych policzkach.

-Anderson, Potter - zwrócił się do mnie i stojącego kilka metrów dalej Harrego - za mną!

...

-Co działo się w łazięce? - zapytał ostro gdy już byliśmy w jego gabinecie a Draco w skrzydle szpitalnym

Ty nie miałaś pojęcia co powiedzieć, jak zacząć. Odcięło ci na chwilę mowę, zapomniałaś jak składało się zdania.
Na szczęście Potter postanowił odpowiedzieć na pytanie profesora. Pominął kilka szczegółów ale to wystarczyło aby Snape was wypuścił.

-Szlaban odbędzie się w wtorek o 17 - dodał gdy już wychodziliście.

____________
Jezu jak mnie tu długo nie było... Już zapomniałam o czym pisałam dlatego taki krótki ten rozdział dziś jest. Pozdrawiam serdecznie.

I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz