Rozdział 8

4K 226 134
                                    

-Puść mnie! - powiedziałaś głośno gdy złapał twoje nadgarstki

-Najpierw mi odpowiesz!

I w tym momencie znów zaczęłaś się go bać. Kilka dni od momentu gdy pomyślałaś ,,Może nie jest taki zły" i już przekonałaś się jak bardzo się myliłaś.

Wystarczyło że ktoś na ciebię krzyknął, a w twoich oczach pojawiały się łzy. Tak było i tym razem.

Chłopak patrzył na ciebie a jego oczy były pełne złości.

Naprawdę aż tak zdenerwowała go moja ingnorancja.

Po chwili patrzenia w twoje oczy jakby zdał sobie sprawę z tego jak to wszytko na ciebie zadziałało i puścił twoje nadgarstki.

-Boisz się mnie? - zapytał już spokojnie

-Tak - powiedziałaś i odeszłaś od chłopaka który nie fatygował się by za tobą pójść.

Stanęłaś za pierwszym lepszym regałem i uparłaś się o niego. Wypuściłaś głośno powietrze z ust i uspokoiłaś oddech.

Gdy już wszystko było w porządku skierowałaś się w stronę ławek. Usiadłaś, otworzyłaś książki i zaczęłaś pisać referat na historię magii.
Skończyłaś gdy jego długość wyniosła jakieś dwie stopy po czym wróciłaś do dormitorium.

-Gdzieś ty była? - zapytałaś widząc siedzącą w pokoju Sarah

-W skrzydle szpitalnym - powiedziała a ty zrobiłaś ździwnoną minę - Okropnie bolał mnie brzuch i wymiotowałam całą noc, a pani Pomfrey dała mi jakieś krople i od razu lepiej.

-Aha, ale już wszystko dobrze?

-Tak, tak. Em, dasz mi notatki z dzisiaj?

-Jasne! - uśmiechnełaś się szeroko i podałaś przyjaciółce zeszyt, sama zaś sięgnęłaś po książkę.

-Znów czytasz beze mnie - oburzył się Tom wchodząc do pokoju - Ty chcesz żebym się na ciebię obraził? Naprawdę Charlotte?

Zamiast odpowiadać posłałaś chłopakowi całusa w powietrzu i wróciałaś do lektury.

...

Obudził cię głos współlokatorki która z tego co zrozumiałaś dziewczyna miała dylemat który miała już każda z nas.

Co ubrać?

-Charlotte błagam, pomóż mi - poprosiła gdy zobaczyła, że wstałaś

-Gdzie ty się tak w ogóle szykujesz?

-Naprawdę zapomniałaś? Idę przecież z Draco do Hogsmeade.

-Ah no tak... - powiedziałaś przypominając sobie o całej sprawie - Tą szarą - doradziłaś dziewczynie w wyborze po czym odwróciłaś się na drugi bok próbując ponownie zasnąć.

-I jak wyglądam? - zapytała stojąc przed tobą

Otworzyłaś powieki. Sarah Jonson naprawdę wyglądała śliczne. Ubrana w spódnice i szary sweterek do tego lekki makijaż. Normalnie cudo!

-Przepięknie.

-No to ide - powiedziała uśmiechając się - Do potem!

I wyszła z pokoju zostawiając cię samej sobie. Co miałaś zamiar robić? Oczywiście czytać! No bo co by innego?

Więc otworzyłaś zaznaczoną wczoraj stronę i zaczęłaś śledzić tekst.

-Masz się w tej chwili zatrzymać! - usłyszałaś nagle krzyk Toma i spojrzałaś na niego.

Stał opierając się o drzwi a w ręku miał ponat tuzin czekoladowych żab.

-Możesz zacząć - powiedział siadając a raczej rzucając się na łóżko

-Byłeś aż w Hogsmeade? -zapytałaś otwierając jedną żabę

-No tak! Nawet nie zdążyłem zabrać siatki. Tak się spieszyłem do ciebie! - powiedział a ty po chwili znów zaczęłaś czytać, teraz jednak na głos.

...

-Wystarczy? - zapytałaś chłopaka kończąc kolejny rozdział

-No dobra - rzekł i w tym momencie trzasnęły drzwi

Sarah stała zdyszana i z zamknietymi oczami w nienajlepszym stanie. Była chyba... wściekła?

-Nienawidzę jej! - krzyknęła podchodząc do was

-Kogo? - zapytaliście jednocześnie

-Niewiem!

-Jak to?

-No tak to! - mówiła wkurzona

-Najpierw się uspokuj - powiedziałaś w miarę spokojnie - A potem opowiesz co się stało.

Sarah usiadła na łóżko. Próbowała ochłonąć mimo iż nadal w jej oczach buzowały emocje.

-Więc co się stało? - zapytałaś

-Malfoy powiedział mi że nie możemy się spotykać i w ogóle nic z tego nie będzie.

-Mówiłam ci że tak się stanie.

-Ale nie o to chodzi! Zrobił to ponieważ ,,oczarowała go pewna dziewczyna i ona nie jest mną" - powiedziała robiąc cudzysłów w powietrzu

-Serio ci tak powiedział? -zapytał brunet

-Tak! Oczywiście nie mógł wspomnieć kim ona jest, ale przysięgam że się dowiem.

Taka właśnie była Sarah. Czasami niewątpliwe przypominała jakąś psychopatkę. Za bardzo przejmowała się niektórymi rzeczami i nie dawała sobie z nimi spokoju. Wiedziałaś że tak będzie i tym razem.

-Najpierw było przyjemnie i miło - zaczeła opowiadać - A później gdy zaproponowałam kolejne spotkanie nagle wystrzelił ten tekst! Normalnie uhg!

-Mówiłem ci że to idiota - stwierdził Tom i wzruszył ramionami - Trzeba było mnie posłuchać.

-Tu nie chodzi o Draco! Dobra dziś mnie zirytował, ale to nie zmienia faktu iż nadal mi się podoba. Muszę tylko dowiedzieć się kim ona jest.

-Sarah zachowujesz się jak wariatka. Daj sobie spokój, jesteś pod wpływem emocji ale odpuść sobie. - powiedziałaś nie bardzo wiedząc co zrobić

-Nie ma mowy - i tym zakończyła rozmowę. Wstała i poszła do toalety.

-Wariatka - podsumował Tom a ty pokiwałaś głową.

Chodziło o ciebie? Nie na pewno nie! Z pewnością od przez te kilka dni całował z tuzin innych dziewczyn.

A jednak w twojej głowie coś chciało aby chodziło o ciebie. 

-Dobra, ja idę się przejść - powiedziałaś wstając - Idziesz ze mnę?

-Nie, chyba pójde do pokoju nim moi współlokatorzy urządzą tam pobojowisko. 

-Racja - uśmiechnęłaś się lekko i wyszłaś z pomieszczenia. Szłaś po korytarzu szurając butami i nie patrząc się przed siebie. I to właśnie było twoim błędem. Już po chwili wpadłaś na kogoś - Przepraszam - powiedziałaś wstając, chcąc zobaczyć kto ucierpiał

-Uważaj jak chodzisz! - krzyknął Draco alfoy a po chwili dodał - Ah to ty Anderson.

-Tak to ja.

Wyminełaś chłopaka i dalej szłaś w stronę błoni tym razem patrząc przed siebie. Słyszałaś za sobą jego kroki i czułaś jak cię obserwuje.

___________________________

Hej, hej kochani! Mam nadzieję że rozdział przynajmniej mocne 2/10 :)

I tak jak obiecałam... Jest dedykacja!

GlupiaDziewczynka

I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz