Rozdział 26

3.4K 194 69
                                    

Noc spędziłaś u ślizgona, zresztą część kolejnego dnia również ponieważ spałaś do południa. Na szczęście była to sobota więc nie musiałaś spieszyć się na żadne zajęcia.

Wieczór spędziliście na miłej i przyjemnej rozmowie. Nie trzymaliście się jednego tematu, ciągle krążyliście koło różnych wydarzeń i osób co jakiś czas śmiejąc się.

Byłaś zadowolona z siebie widząc że Draco okazywał przy tobie uczucia - w mniej lub bardziej dosadny sposób.
Już coraz częściej potrafiłaś odszyfrować emocje z jego wyrazu twarzy co wsumie nigdy nie sprawiało ci większego problemu.

Ospale otworzyłaś otworzyłaś, mrugając kilkukrotnie. Pierwsze co zobaczyłaś to oczy chłopaka, który siedział na łóżku wpatrując się w ciebie.

-Czemu ja nie mam tak wygodnego łóżka? - zapytałaś wtulając się do poduszki

-Skoro uważasz je za wygodne nie mam nic przeciwko temu abyś z niego częściej korzystała - oznajmił i zaczął bawić się twoimi włosami

-Oj spać to ja bym tu mogła codziennie.

-A czy ktoś tu mówi o spaniu? - zapytał z lekkim uśmiechem a ty spójrzałaś na niego zdezorientowana - No co? Mamy po 17 lat, jesteśmy dorośli.

-Draco proszę cię - zaśmiała się i oparłaś głowę o ręce, a gdy chłopak nadal się w ciebie wpatrywał dodałaś - Dla twojej wiadomości ja 17 lat będę mieć dopiero za pół roku, a z tego co wiem ty też jeszcze nie osiągałeś pełnoletniości.

-Czepiasz się szczegółów. Ale nie to nie, nie będę cię do niczego zmuszać.

-Która tak w ogóle jest godzina? - zapytałaś zmieniając temat

-Gdzieś koło jedenastej.

-Tak długo spałam?! - ździwiłaś się

-No i to w takim wygodnym łóżku - dodał powtarzając twoje słowa

-Nie moja wina że moje jest twarde i małe. W ogóle to jakim cudem udało ci się załatwić prywatne dormitorium?

-Się chce się ma.

-Ja chcę i jakoś nie mam. I nie chodzi mi tu nawet o to łóżko, ale o ciszę i spokój. No jakby na to nie patrzeć to nikt nie zawraca ci dupy. - podsumowałaś rozglądając się po pokoju

-Nie wiedziałem że jesteś typem samotnika.

-Nie jestem! Po prostu czasem lubię posiedzieć w ciszy i sama ze sobą. - wytłumaczyłaś podnosząc się do pozycji siedzącej - Po kłótni z Sarah to dopiero by mi się przydało prywatne dormitorium.

-Mówiłem ci, że masz się nią nie przejmować.

-Próbuje ale nie da się tak po prostu zrezygnować z ważnych dla ciebie osób.

-Najwyraźniej jej to przychodzi bardzo prosto. - dodał obojętnie

...

Wróciłaś do swojego pokoju dopiero po południu mając nadzieję spotkać tam Sarah. Niby nie minęło dużo czasu od sprzeczki ale nie chciałaś aby atmosfera między wami dalej była napięta. Miała kilka dni na przemyślenie wszystkiego, więc może tym razem porozmawiacie na spokojne, wszystko sobie wyjaśnicie i jakoś to będzie.

Prawda?

Odworzyłaś skrzypiące drzwi i od razu napotkałaś wzrok dziewczyny. Wasz kontakt wzrokowy trwał niecałą sekundę - gdy tylko zobaczyła że to ty przewróciła oczami.

-Słuchaj Sarah... - zaczęłaś powoli - Ja wiem ze cię to zraniło. Rozumiem, że jesteś wściekła i tak dalej ale możemy już zaprzestać tej kłótni i wrócić do tego co było? - zapytałaś i jednocześnie patrząc na twarz dziewczyny zrozumiałaś jak bardzo naiwna jesteś

Niby już wszystko było skończone, ta wasza cała przyjaźń ale jednak miałaś nadzieję, że jednak nie. W końcu to ona umiera ostatnia.

-Charlotte już nie będzie tak jak było. Zdradziłaś naszą przyjaźń. - powiedziała bez emocji, bez grama uczyć

-Ale nie chciałam i o tym wiesz.

-Rozmawiałyśmy już chyba o tym. Ja już nie mam zamiaru się z tobą zadawać. Po co mi fałszwi ludzie z dwiema twarzami? - dodała sucho wstała i wyszła z pokoju przechodząc obok ciebie i tracąc cię w ramię.

___________________
I jak?

GlupiaDziewczynka

I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz