Rozdział 20

3.5K 212 286
                                    

Minęło kilka dni a ty nadal perfekcyjnie unikałaś i ingnorowałaś ślizgona. Zaskoczyło to nie tylko ciebie - gdy na kolacji spojrzałaś w jego stronę miał na twarzy bardzo ździwnione spojrzenie. Najwyraźniej nie sądził że stać cię na coś takiego.

Mimo iż robiłaś to wszytko, ignorowałaś, nie patrzyłaś a nawet starałaś się nie myśleć o blondynie - gdy tylko siedziałaś w pokoju sama lub gdy Sarah już spała po twojej głowie krążyły Malfoy.

Każdego wieczoru zastanawiasz się czy naprawdę coś między wami było, chodź przez te kilka chwil gdy czułaś się jak w niebie. Miałaś cichą nadzieję że odpowiedź brzmi ,,tak".

-Charlotte... - powiedziała Sarah wchodząc do pokoju gdy ty czytałaś książkę

-Co się stało? - spojrzałaś na dziewczynę a ta znów miała szeroki uśmiech

Przyjaciółka nie odpowiedziała, zamiast tego rzuciła się na własne łóżko i przytuliła poduszkę

-O co chodzi?

-Jestem oficjalną dziewczyną Dracona Malfoy'a! - krzyknęła z entuzjazmem

Twoją głowę przeszło milion myśli.

Draco jest z Sarah.

Sarah jest dziewczyną Malfoy'a.

Ale jak to? Dobra, nie jesteście razem ani nic z tych rzeczy, nawet już nic do siebie nie czujecie... Ale on jest teraz z Sarah?

-Halo! Charlotte! - krzyknęła ponownie

-hmm?

-Co powiesz?  Nareszcie się udało!

-Fajnie i gratuluje - powiedziałaś uśmiechając się, sztuczny uśmiech miałaś już doskonale opanowany. - Zaraz wracam, muszę iść po kilka książek... - dodałaś szybko i wyszłaś z pokoju.

Wcale nie miałaś zamiaru iść do biblioteki co było oczywiste.

Chciałaś po prostu gdzieś pójść i pomyśleć. Gdzieś gdzie była by cisza i spokój.

Wyszłaś na korytarz i skierowałaś się w stronę błoni bo to tam o tej porze nikogo nie ma.

-Znów zaczynasz wędrówki po nocach Anderson? - usłyszałaś za sobą zimny i oschły głos

Nie odpowiedziałaś ani słowem, miałaś go ignorować więc będziesz go ignorować a szczególnie teraz gdy jest z twoją przyjaciółką.
Szłaś dalej nie patrząc się za siebie.

-Anderson nie udawaj głuchej. - odezwał się ponownie bardziej zirytowanym tonem - Zamierzesz mnie unikać za to co powiedziałem?

Zatrzymałaś się i chłopak najwyraźniej też bo nie słyszałaś żadnych kroków.

Czy zamierzam go ignorować za to co powiedział? Tak, właśnie tak.

Ale jednak było w tobie coś co się za nim okropnie stęskniło i chciało się odezwać chodź by słowem.

To coś wygrało.

-Pochopnie osądzasz ludzi. - powiedziałaś cicho starając się na obojętny ton

-A jak miałem zareagować na zdradę?! Przytulić cię i powiedzieć że nic się nie stało, wybaczam? - prychnął

-Nie zdradziłam cię... - powiedziałaś nadal stojąc tyłem do chłopaka

-Czyli mam uwierzyć że to ja byłem tym gryfonem?  Sory ale ja żadnym gryfonem nie jestem.

-Co miałam niby powiedzieć Sarah gdy wychodziłam się wtedy z tobą spotkać? Że idę z chłopakiem który jej się podoba? Zabiła by mnie.

-Więc niby powiedziałaś że spotkasz się z gryfonem żeby ona nie była na ciebie zła?

-Tak właśnie - odwróciłaś się na pięcie i spojrzałaś na chłopaka za tobą. Chyba urósł kilka centymetrów. - Zresztą co ja będę Ci się tłumaczyć, było minęło. Powodzenia w nowym związku.

Już nawet straciłaś ochotę na spacer po błoniach. Wyminęłaś chłopaka jednak ten cię zatrzymał - złapał twój nadgarstek i nie miał zamiaru puścić.

Staliście tak chwilę w ciszy która nie była zbyt przyjemna.

-Ale ja nie chcę z nią być - powiedział cicho

-To czemu z nią jesteś? - zapytałaś a chłopak spojrzał na ciebie. Jego oczy napierały na twoje, te szare oczy znów patrzyły prosto na ciebie.

-Pomyśl Anderson. Dlaczego jestem chłopakiem twojej przyjaciółki, która mówi Ci o wszystkim?

-Nie mam pojęcia.

Wywrócił oczami lekko zirytowany i podszedł bliżej ciebie.

-To przecież oczywiste.

Znów był tak bardzo blisko ciebie. Opierałaś się na ścianie za tobą a on był tylko kilka centymetrów dalej.

Przełknęłaś głośno ślinę.

-Nie jesteś przypadkiem zazdrosna?

Nic nie odpowiedziałaś, wpatrywałaś się w jego stalowe oczy.

-Tak myślałem - szepnął szybko i z uczuciem naparł na twoje usta a ty oddawałaś pocałunki

Nie interesowało cię w tej chwili nawet to że jesteś najgorszym człowiekiem na Ziemii. Całujesz się z chłopakiem przyjaciółki którą oklamywałaś tygodniami. Działasz przeciw własnemu sumieniu - nigdy nie skrzywdziła byś bliskiej osoby a szczególnie przyjaciółki jednak właśnie to teraz robisz.

Odepchnęchaś chłopaka tak że musiał zaprzestać pocałunku.

-Ja tak nie mogę. Sarah... przecież to złamie jej serce. Jesteś z nią i to z nią powinieneś się całować po nocach a nie ze mną. - powiedziałaś szybko patrząc na blondyna

-Kiedyś będzie musiała zrozumieć.

-A jeśli nie zrozumie? Jeśli mnie znienawidzi?

-To nadal będziesz mieć wielu znajomych.

-Ale nie będę mieć jej...

-Nie musimy jej narazie nic mówić. Zerwe z nią, trochę popłacze a potem jej przejdzie. Za jakiś czas jej wszytko wytłumaczysz i będzie po sprawie. A teraz przymknij się już - dodał szybko i znów cię pocałował

Te wszystkie uczucia o których pragnęłaś zapomnieć - wróciły.

I mimo że jakiś głos w twojej głowie nie chciał do tego dopuścić, ty znów byłaś jego a on był twój.

____________________
Miał być wczoraj ale jest dziś ponieważ miałam problem z internetem.

Jak wrażenia? Zadowoleni z takiego rozwinięcia wydarzeń?

Wybiliśmy 4k!! Dziękuję wszystkim.

GlupiaDziewczynka

I fall in love with the Slytherin Boy | Draco Malfoy | zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz