4.4K 398 95
                                    


Ogromny ceglany budynek wznosił się dumnie między drzewami, których przemokłe liście bezustannie spadały na trawnik oraz pobliski chodnik. Sama budowla prezentowała się z początku nieco strasznie ze swoją ciemno czerwoną barwą i niskim czarnym dachem. Nowoczesne brązowe okiennice i niezliczone ilości kolorowych firanek za nimi sprawiały jednak, że cały mrok owego budynku zanikał i dawał wrażenie pełnego życia. Według Google maps to właśnie był ten akademik, w którym zamieszkiwał Hoseok... i Suga.

Taehyung żwawym krokiem szedł właśnie w stronę głównych drzwi, co chwila spoglądając na swój telefon, a Jimin nieporadnie truchtał za nim, mimo, że nie czuł potrzeby pośpiechu, skoro obaj i tak byli już przemoczeni do suchej nitki. Planem było nie zmoknięcie w czasie drogi do budynku, niestety jednak okazało się, że przystanek metra był oddalony o kilkaset metrów, które trzeba było pokonać pieszo w ulewę.

- Hoseokkie właśnie napisał, że czeka na nas już w recepcji. - zawołał Tae zdejmując z głowy swoją czapkę i radośnie wskakując na pierwszy stopień budynku. Otarł jednocześnie swój mokry nos z kropelek deszczu i obejrzał za siebie, by mieć pewność, że przyjaciel za nim nadążał.

-Mam nadzieję, że ma coś ciepłego w ofercie, bo przez ten deszcz zamarzają mi palce u rąk. - rzucił za nim Jimin i już po chwili także wbiegł na schody. On jednak nie miał ochoty wyciągać dłoni z kieszeni, by zetrzeć ściekające po nosie krople deszczu, więc tylko pokręcił głową.

Po pokonaniu kilku schodów ich oczom ukazały się szklane drzwi, za którymi widać było szeroki nowoczesny hol, a na jego środku niewielką recepcję z siedzącą w niej uśmiechniętą panią. W momencie otwarcia drzwi przez Taehyunga włosy kobiety rozwiał przeciąg, a ta ukłoniła się lekko w stronę przybyłych.

-Dzień dobry. - powiedziała, gdy przemoczony Tae zaczął iść w jej stronę. Po drodze ścisnął mocno swoją czapkę, z której ściekła spora porcja wody prosto na wykładzinę. Uśmiechnięta kobieta zdawała się nie zauważyć tego mimo, iż powstała spora plama.

-Dzień dobry. My szukamy tutaj... - zaczął Jimin, gdy zobaczył, że przyjaciel zatrzymał się przed recepcją i po lekkim ukłonie na powitanie oparł się jakby nigdy nic o blat i zaczął rozglądać bez słowa wywołując lekkie zmieszanie na twarzy kobiety.

-Mnie? - zawołał znajomy głos i oczy wszystkich w jednej chwili skierowały się na znajdujące nieopodal schody, po których to zabiegał uradowany chłopak, którego barwne włosy podskakiwały z każdym miniętym stopniem. Jego uśmiech był tak błyszczący i promienny, że Jimin miał wrażenie, iż w pomieszczeniu zrobiło się nieco jaśniej wraz z jego przybyciem.

-Hoseoook! - wykrzyczał zaraz Tae po czym złapał za rękę Jimina i pobiegł z nim prosto do przyjaciela. - Dobrze cię widzieć. Jak się masz? - zagaił zaraz po koreańsku.

-Hej Tae, mam się wyśmienicie. Niedawno wróciłem z ćwiczeń. - uśmiechnął się szeroko Hoseok i zmierzwił jasną czuprynę Taehyunga po czym zrobił to samo z mokrą grzywką mniejszego chłopaka. - Cześć, Chimin. Miło, że też wpadłeś.

-Też się cieszę, Hyung. - odparł różowowłosy ściągając szalik i zdejmując żółtego liścia, którego znalazł w swoich włosach. - Ratujesz nas, byśmy nie zanudzili się na wagarach.

-E tam, wagarach. Po prostu dziś nasze mózgi odpoczywają od zbyt dużej dawki wiedzy. - rzucił Taehyung.

-Nie wiem jakim cudem ty nadal jesteś na uczelni, bo twój mózg zdecydowanie za często od niej odpoczywa. - zachichotał Jimin na co przyjaciel rzucił w niego czapką.

Cała trójka pośpiesznie minęła jedno piętro, a na drugim weszła w długi korytarz pełen drzwi z ciemnego drewna. Na jego końcu znajdowało się duże okno z parapetem, na którym siedziała jakaś para żywo o czymś rozmawiając. Całe pomieszczenie sprawiało wrażenie nowoczesnego i niedawno odrestaurowanego. Pod podeszwami chłopaków znajdowała się czarna wykładzina, a na jasnokremowych ścianach co jakiś czas widniały w antyramach dyplomy bądź wyróżnienia należące najpewniej do tutejszych studentów. Różowowłosy z zainteresowaniem zaczął na nie spoglądać. Mimowolnie w jego głowie zagnieździła się myśl, że być może gdzieś tu znajdować się mogło nazwisko Sugi.

Metro  | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz