Jakim kłamstwem można było się posilić, że teraz nie widziało się dla siebie przyszłości? Czy to mogło być coś, co zniszczyło życie komuś innemu i będzie się mieć wyrzuty sumienia do końca życia? Może jakieś ustawki w yakuzie poszły nie tak i teraz jest się ściganym? A może bierze się udział w nielegalnych badaniach NASA...
-Arggh. - jęknął Jimin i przyspieszył bieg na bieżni. Pot lał mu się z czoła niemal ciurkiem, ale nie zawracał sobie głowy przetarciem go. Jego umysł ciągle odtwarzał w głowie to, co powiedział mu Yoongi poprzedniego dnia w jego łóżku.
Jimin wiedział, że jego pomysły na wyjaśnienie sobie słów Sugi stawały się wręcz absurdalne, ale nie mógł do tego dopasować kompletnie niczego sensownego. Brał nawet pod uwagę wersję, że Yoongi sobie z niego zwyczajnie zażartował, by rozbudzić jego ciekawość, ale z jakiegoś powodu czuł, że nie była to prawda. Twarz starszego, gdy to mówił, była zbyt poważna, a spojrzenie zbyt szczere. Już opcja z yakuzą była logiczniejsza, ale Jimin podejrzewał, że jednocześnie wciąż nierealna, bo sam Suga nie wyglądał na kogoś, kto chciałby biegać z kataną.
Jimin ponownie wydał z siebie niezidentyfikowany dźwięk nim w końcu zatrzymał maszynę i zwolnił bieg, a po chwili całkowicie się zatrzymał. Oparł się łokciami o uchwyty bieżni, a głowę oparł o ekranik z wyświetlonym wynikiem.
-Jimin, dzieje się coś? - usłyszał zatroskany głos obok siebie, więc niechętnie uniósł głowę w stronę rozmówcy, czując jak wzdłuż twarzy spływały mu słone kropelki. Ari stała przy drugiej bieżni patrząc na niego intensywnie- Jesteś dziś bardzo rozkojarzony i zamyślony. - widząc, że przyjaciel zwrócił na nią uwagę podeszła bliżej i oparła dłoń na jego ramieniu.
-Wszystko jest w porządku. - odparł z bladym uśmiechem na ustach. Zszedł z bieżni, by ustać obok dziewczyny, a ta w tej samej chwili przesunęła nieco dłoń i teraz niemal obejmowała go jedną ręką.
-Wiesz, że nie musisz się przede mną ukrywać z niczym. Jesteśmy przyjaciółmi. - zauważyła cichym głosem.
Jimin poczuł się nieco lepiej, gdy Ari otwarcie przyznała, że są przyjaciółmi, a nie kolegami ze studiów. Po chwili jednak poczuł się jeszcze gorzej, bo przecież regularnie okłamywał ją, że Yoongi to jego dobry przyjaciel.
-Martwię się trochę o kogoś. - wyjaśnił ostatecznie Jimin i schylił się po butelkę wody, z której upił kilka łyków.
-Rodzina? Przyjaciel? Dziewczyna? - Ari wyciągnęła rękę, by także poczęstować się wodą, a chłopak bez wahania podał jej butelkę. W końcu i tak dziewczyna regularnie zapomniała o nawadnianiu przed ćwiczeniami, więc chociaż w ten sposób pilnował jej zdrowia.
-Przyjaciel. Mam wrażenie, że ukrywa coś wielkiego i nie chce mi o tym powiedzieć. - głos różowowłosego był nieco chrapliwy po wzmożonym ćwiczeniu, więc odchrząknął i zaczął wycierać ręcznikiem pot z karku. Ari kiedyś bawił fakt, że chłopak miał różowy ręcznik, ale ostatecznie uznała, że wygląda to uroczo razem z jego włosami i aktualnie robiła ciche "aw" niemal za każdym razem, gdy przyjaciel go używał nawet do czegoś tak zwyczajnego jak wycieranie potu.
CZYTASZ
Metro | Yoonmin
FanfictionHistoria o tym, jak dwójka pasażerów tego samego metra zaczęła dostrzegać siebie nawzajem.