Cisza była czymś, co Yoongi kochał i zapewne dlatego tak spokojnie właśnie leżał w łóżku, prawdopodobnie usypiając. Jimin jednak wolał dźwięki świata, więc obserwował już od dłuższego czasu spowity mrokiem sufit, słuchając spokojnego oddechu starszego. Nie mógł zasnąć - nie po tym co przed chwilą usłyszał. Miał wrażenie, że relacja między nimi w jednej chwili stała się zimniejsza niż warstwa śniegu za oknem, a zdecydowanie nie chciał tak tego zostawiać. Długo myślał nad tym, co powinien zrobić, niestety nic sensownego nie przychodziło mu do głowy w środku nocy, a bał się, że rano może już być za późno. Odwrócił się w stronę drugiego gotów, by w końcu coś z siebie wydusić.
- To może opowiesz mi co cię uszczęśliwia? - wypalił nagle, co mu tylko ślina na język przyniosła. Miał nadzieję, że Yoongi jeszcze nie spał, gdyż od ostatniej wymiany zdań minęło pewnie z pół godziny.
Plecy Mina w pierwszej chwili nawet nie drgnęły, ale już po sekundzie dało się słyszeć jego ciche westchnienie, by ostatecznie odwrócić się całą sylwetką do młodszego. Bystrym spojrzeniem obdarował twarz drugiego, co tylko potwierdziło, że raczej nie spał.
- Naprawdę cię to interesuje? - spytał w końcu szeptem, jego głos był jeszcze niższy niż zazwyczaj.
- Tak. Chciałbym wiedzieć co sprawia, że ostatnio wydajesz się radośniejszy. - wyznał Jimin, równie cicho, by ich rozmowa nie wydostała się poza pokój.
Oczy Yoongiego na chwilę się zamknęły w zamyśleniu.
- Co byś powiedział, gdybym powiedział, że ty? -spytał, nie uchylając powiek, a czarne cienie rzęs rzucały mroczne wstęgi na blade policzki. Nie dało się nic wyczytać z jego twarzy.
-Że po miesiącach te żarty nadal nie są śmieszne. - od razu odparł Park i odwrócił się tak, by leżeć na plecach.
-Och, czyżby żarty? - odparł zadziornie Yoongi, ale po chwili jednak spoważniał. - W takim razie muzyka. Ostatnio bardzo się poprawiłem i kilka osób powiedziało mi na ten temat ciepłe słowa.
Jimin zmarszczył brwi i spojrzał na Sugę.
-Żartujesz? W gazetach piszą o tobie jak o wirtuozie, a sam Jungkook wielokrotnie na koncercie mówił jaki jesteś wspaniały. Kilka ciepłych slow jest niczym w porównaniu do tego wszystkiego. - wyrzucił z siebie chłopak, zaskoczony odpowiedzią.
-Komplementy od kilku ważnych osób są lepsze niż niejeden artykuł. - mruknął Yoongi, po czym poprawił poduszkę, by lepiej widzieć rozmówcę. - A skoro o Jungkooku i muzyce już mowa to też mam pewne pytanie.
Jimin kiwnął głową, zgadzając się na jego zadanie. Nieświadomie przechylił nieco głowę w stronę drugiego, by lepiej słyszeć jego cichy głos.
- Wtedy po koncercie.... - zaczął, a Jimina przeszedł zimny dreszcz. Wiedział, że doszło wtedy między nimi do dziwnego zdarzenia, gdy się przytulili, ale miał nadzieję, iż starszy już zapomniał. - Ty... twoje usta.... - Yoongi się zawiesił i spojrzał na sekundę gdzieś w bok, by zastanowić się nad dobrym doborem słów. - Jakie miałeś wtedy intencje? - spytał w końcu nieco wymijająco.
Jimin pożałował, że odwiedził niedawno fryzjera, bo jego grzywka stała się za krótka, by skryć jego twarz. Złapał więc za kraniec kołdry i naciągnął ją sobie na twarz, by ukryć zawstydzenie zmieszane z zażenowaniem samym sobą.
-Ż-żadne. Nawet nie wiem co masz na myśli. - wydukał nieporadnie, po czym odwrócił się tyłem do starszego i wcisnął twarz w poduszkę. - Śpiący już jestem. Dobranoc.
Doszedł go jeszcze tylko krótki śmiech Yoongiego i ciche „miłych snów", nim nastała całkowita cisza.
*
CZYTASZ
Metro | Yoonmin
FanfictionHistoria o tym, jak dwójka pasażerów tego samego metra zaczęła dostrzegać siebie nawzajem.