4.3K 353 230
                                    

Kropla potu podążała tylko sobie znanym szlakiem wzdłuż twarzy Jimina, poczynając od linii włosów, przez policzek, aż po mocno zarysowaną szczękę, by zniknąć z czarno-białym materiale szalika. Mimo, iż temperatura na dworze wieczorami bywała już równa zeru to różowowłosy mężczyzna siedział cały rozgrzany w przedziale pędzącego metra z rozpiętą kurtką, której poły rozchylone zostały całkowicie na boki odsłaniając nieco wilgotną koszulkę i rozpiętą bluzę. Późnojesienne zimno zdawało się do niego nie docierać. Łapczywie chwytał powietrze przez rozchylone usta, a jedną ręką próbował się wachlować po rozpalonej twarzy.

Obok niego siedziała dziewczyna w bomberce, której ciasno spięte włosy w kitce spływały wzdłuż jej ramienia, a jej mina wyrażała wszechogarniające zmęczenie. Oboje zerkali na siebie z lekkimi uśmiechami wymalowanymi na twarzy zadowoleni z siebie nawzajem. Może i byli potwornie zmęczeni, ale za to szczęśliwi po udanym godzinnym treningu na siłowni z którego właśnie wracali metrem.

Owa dziewczyna to Ari - osoba, którą jakieś dwa tygodnie temu Jimin poznał na uczelni, i z którą od razu złapał dobry kontakt. Dziewczyna - tak jak on - była spoza Japonii, więc od razu pod tym względem dwójka studentów znalazła "wspólny język". W dodatku chodzili na te same fakultety na studiach, więc mogli wspólnie spędzać zajęcia szepcząc do siebie, czy wspólnie rysując bazgroły po zeszytach. Taehyung za to w tym czasie stał się nieco zazdrosny o przyjaciela. Na zajęciach, na które też z nimi chodził, siadał ławkę dalej i kopał co chwila w krzesełko mniejszego, by doprosić się jakoś o jego atencję. Nie ukrywał, że nowa koleżanka nie przypadła mu kompletnie do gustu i gdy tylko mógł to odciągał od niej swojego przyjaciela. Nie miał jednak wpływu na to, że ta spotykała się z Jiminem także poza uczelnią na wspólne treningi i musiał ograniczyć się tylko do narzekania.

Różowowłosy mimo tego wszystkiego kompletnie nie przejmował się zagrywkami wyższego studenta i chętnie spędzał czas z dziewczyną, która regularnie uczęszczała na siłownię po zajęciach, co bardzo się spodobało chłopakowi. Już po kilku dniach zgadali się i zaczęli wspólnie uczęszczać na nią, by wzajemnie się motywować i móc komplementować efekty ciężkiej pracy. Różowowłosy tak w sumie to nawet nie znał nazwiska ani pełnego imienia Ari. Wiedział tylko, że pochodziła z Ameryki, była dwa lata starsza, i mimo to lubiła w żartach nazywać go "senpai" ponieważ był to pierwszy zwrot, jakiego wobec niego użyła. W przeciwieństwie do Jimina, mówiła płynnie po angielsku, więc chłopak uznał to za dobrą okazję do nauki języka i miał w planach poprosić ją o jakieś korki z tego zakresu.

-Mam wrażenie, że wypociłam dziś kilka litrów i ludzie wokół dobrze to czują . - mruknęła Ari rozkładając ręce na boki i prostując nogi, rozglądając się jednocześnie po przedziale czy nie zajmuje tym nikomu ostatnich miejsc siedzących. 

-Boję się, że śmierdzi od nas potem i dlatego jest tu tak mało osób. - zachichotał Jimin w tym samym momencie, na co koleżanka głośno parsknęła.

Był późny niedzielny wieczór, więc większość osób już nie spędzała tego czasu poza domem, preferując raczej wypoczynek przed pracowitym poniedziałkiem czy odsypianie sobotniej nocy, na której za bardzo się zaszalało. Jimin także powinien być jedną z tych leniwych osób wypoczywających w pokoju, ale niestety uległ nowej koleżance. Metro wraz z nim, Ari i zaledwie garstką randomowych ludzi pędziło właśnie późnym niedzielnym wieczorem w stronę dzielnicy Roppongi przez ogromną część Tokyo, ponieważ brązowowłosa koleżanka lubiła odwiedzać coraz to nowsze siłownie, by znaleźć w końcu tę idealną dla nich. Tym razem postawiła na taką, która była oddalona od jej własnego mieszkania o jakąś godzinę, ponieważ w internecie ujrzała kilka rekomendacji. Tak więc Jimina czekała teraz podróż prawie półtoragodzinna, zarówno przez przystanek, gdzie wysiadała koleżanka, gdzie znajdowała się ich uczelnia i centrum miasta, a także wiele innych, których nazw chłopak nawet nie umiałby sobie przypomnieć, bo był na to zbyt zmęczony.

Metro  | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz