"Czyżby Harry Styles miał już męża?"

5.4K 449 310
                                    

 Louis czuł się niepewnie, siedząc w samolocie do USA. Okej, doszedł do porozumienia z Timem i rodzicami, którzy byli stanowczo za tym, by dołączył do Harry'ego w trasie, ale on bał się, że coś złego stanie się z nastolatkiem. Tomlinsonowie wiedzieli o całej sytuacji syna i martwili się, zapewniając, że sobie poradzą, a on powinien odpocząć. Wnuk opowiadał im o nienawiści ojca do siebie, bo nie mógł znaleźć pracy i ich serca pękały na myśl o wyrzutach sumienia. Byli dumni ze swojego jedynego dziecka i chętnie pomagali, zapewniając, że wszystko będzie dobrze. Wszyscy potrzebowali odrobiny odpoczynku i właśnie dlatego naciskali, by brunet poleciał do ukochanego, który dawał mu szczęście.

Harry ucieszył się, witając z Louisem tuż przed koncertem. Mężczyzna był padnięty długim lotem i zarwaną nocą, bo znowu długo szukał pracy, przeglądając oferty. Siedział na fotelu w garderobie, rozmawiając z Anną i otulając się kocem. Słyszał głos ukochanego, dobiegający ze sceny i uśmiechał się, gdy ten żartował z fanami. Nie mógł doczekać się hotelu, bo nie marzył o niczym innym jak pójście spać. Styles z podekscytowaniem opowiadał o minionym weekendzie i wspominał, że bardzo tęsknił. Szatyn wtulał się w niego, mrucząc cicho i walcząc ze zmęczeniem. Anna życzyła mu dobrej nocy i poprosiła, by odpoczął, bo nie wygląda za dobrze. Pokiwał głową, wchodząc do pokoju, gdzie od razu poczuł pociągnięcie za rękę. Harry całował go, kierując się do sypialni.

– Nie dzisiaj, Harry, padam – przyznał.

– Lou... – mruknął, całując go. – Tęskniłem.

– Mogę ci obciągnąć, ale potem idę spać.

Harry podniósł się, patrząc na ukochanego i marszcząc brwi. Zapytał, co się dzieje, a Lou wyswobodził się z jego objęć i przyznał, że nie mógł spać i lot go wymęczył. Skierował się do łazienki i szybko odświeżył. Harry przytulił go, całując w czoło i mówiąc, że właściwie też jest zmęczony. Jednak tak nie było, a on ponad godzinę patrzył na śpiącego ukochanego. Dopiero teraz zauważał, jak wiele Louis schudł w ciągu ostatnich tygodni. Jego kości policzkowe były bardziej widoczne, a cienie pod oczami wyglądały jeszcze ciemniej. Wreszcie pozbył się zarostu, ale włosy domagały się ścięcia albo zmiany ułożenia. Sam Louis denerwował się przez ich długość, ale nie miał czasu umówić się do fryzjera, bo był zawieszony pomiędzy Londynem a Stanami. Teraz liczyło się dla niego zdrowie ukochanego, a dopiero później miał ogarnąć siebie.

Oboje czuli się wypoczęci, budząc kolejnego dnia. Mieli wolne, które chcieli spędzić wspólnie poza hotelem. Harry pokazywał ukochanemu miejsce, które kiedyś już odwiedził, a Louis z uśmiechem patrzył na jego podekscytowanie. Anna cieszyła się, widząc ich szczęście i ciągłe całusy. W końcu zajęli stolik w kawiarni i napawali się spokojem, pijąc kawę i jedząc słodycze.

– Wracam do domu, Harry – przyznała kobieta, która rozmawiała o tym w weekend z synem. – Pomogę Gem z dzieciakami i przyjadę za jakiś czas. Teraz masz Louisa i wiem, że cię przypilnuje.

– Będę tęsknić, mamo. – Przytulił ją. Wiedział jednak, że męczy się życiem w trasie i tęskni za mężem i wnukami. – Damy radę.

– Obiecaj mi, że nic się nie stanie, skarbie.

– Nie napiję się, obiecuję. On mi nie pozwoli – zaśmiał się, patrząc na Louisa.

– Nie pozwolę – przytaknął.

Louis miał długą rozmowę z matką ukochanego i zapewniał, że zajmie się mężczyzną. Kobieta bała się, ale zgodnie przyznali, że powinna wrócić do domu i odpocząć. Zwłaszcza że Mia była chora i Gemma potrzebowała pomocy. Anna nie mogła doczekać się spotkania z maluchem, bo dziewczynka przyznawała, że tęskni za babcią, gdy rozmawiały przez telefon. Harry siedział jak na szpilkach, chcąc dowiedzieć się, o czym rozmawia ta dwójka. W końcu objął szatyna i zapytał o wszystko. Ten zapewnił, że to nie było nic złego, ale nie chciał zdradzać szczegółów.

Be my MedicineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz