"Czy ty mu obciągasz, Harry?"

5K 440 262
                                    

 – Jak się masz, Louis? – Sam uśmiechnęła się na widok mężczyzny, z którym spędziła dużo czasu w trasie. Mogła nawet śmiało powiedzieć, że się zaprzyjaźnili, ale nie sądziła, że kiedyś zostanie jej pacjentem.

– Trochę się boję – przyznał ze śmiechem, dotykając palca i zdając sobie sprawę, że nie ma na nim obrączki. Pokręcił nieznacznie głową, przymykając na chwilę oczy i biorąc głęboki oddech.

– Nie masz czego, Lou. Nie gryzę i nie robię zastrzyków. Jak tam bar?

– Kończymy remont, ale nie wiemy, kiedy powinniśmy go otworzyć. Nie wiemy, czy nie powinniśmy poczekać do wiosny na nowy sezon.

– Trudno mi cokolwiek poradzić, bo zupełnie nie znam się na takich przedsięwzięciach – powiedziała z przepraszającym uśmiechem, a on pokiwał głową, mówiąc, że rozumie. – Jak spotkania w klinice?

– Harry ci powiedział, że pominął punkt o uzależnieniach? Myślisz, że to nas wykluczy?

– Nie mogę obiecać, że wszystko pójdzie, jak powinno, Louis, przykro mi. Problem z alkoholem to poważny problem i niestety może was wykluczyć z rodzicielstwa zastępczego.

– Kurwa, wiedziałem – mruknął, kręcąc głową. – Jak ja to powiem Harry'emu?

– Już z nim rozmawiałam na ten temat.

– I płakał, prawda? Bo wrócił do domu zapłakany i mówił, że nic się nie dzieje, a to nie były łzy, tylko deszcz. A wszyscy wiemy, że w aucie nie pada.

– Bardzo mu zależy, Lou, ja nie mogłam skłamać. Wydam jednak długą opinię na jego temat, bo widzę postępy i jestem pewna, że będziecie cudownymi rodzicami. Wystarczy spojrzeć na Tima.

– Gdyby wzięli go na badania, to nigdy nie daliby nam drugiego dziecka. Wiesz, że on zrobił sobie kolczyka w nosie?

– Harry mi opowiadał, ale to nie jest wasza wina. On nie ma pięciu lat i nie jesteście w stanie go upilnować.

– Czasami wydaje mi się, że jestem dla niego za surowy, ale w takich sytuacjach nie umiem się opanować. Najpierw plotki na temat mój i Harry'ego, gdy jeszcze nie byliśmy razem. Ucieczki z domu do matki, kłamstwa, niesłuchanie się, gdy o coś poproszę. Znalazłem zakrwawioną pościel i prawie go rozniosłem, bo myślałem, że przespał się z Emily. Czy ja jestem okropnym ojcem, Sam? – Spojrzał na nią, licząc na kilka słów otuchy.

– Nie, Lou, jesteś najcudowniejszym ojcem na świecie i robisz to wszystko tylko po to, by on nie popełniał tych samych błędów. Robisz to, bo wiesz, jak trudno jest mieć dziecko w wieku nastu lat, prawda? Opowiedz mi, jak wtedy było.

– Mój Boże, to była tragedia – jęknął, przecierając twarz. – Jednocześnie go nienawidziłem i kochałem, miałem ochotę udusić poduszką i nosiłem przez pół nocy, by czuł się kochany. Odrabiałem zadania, zabawiając go grzechotką. Przygotowywałem się do finałowych egzaminów, ucząc go chodzić. Rozumiesz, moi przyjaciele świętowali zakończenie szkoły, a ja sprzątałem wymioty, bo Timmy wtedy miał jakiegoś wirusa i modliłem się, by nie skończyło się w szpitalu. Czułem się jak nowo narodzony, gdy Liam mnie gdzieś wyciągnął, a moja mama zgodziła się zostać z Timem. Jednak wydzwaniałem jak głupi co chwilę, by zapytać, czy wszystko w porządku. Tak samo było na studiach – kiedyś marzyłem o wyjeździe do innego kraju, mówiłem o różnych wymianach uczniowskich, a jedyną wymianą, jaką miałem to zęby dziecka, gdy zaczynał gubić mleczaki. Jednak kocham go nad życie i naprawdę momentami nienawidzę siebie za swoje zachowanie, ale ja po prostu chcę go chronić przed tym wszystkim.

Be my MedicineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz