Harry przeglądał swój podniszczony notatnik, siedząc w łóżku. Dochodziła pierwsza, a on nie mógł usnąć, przytulając Louisa, który popijał na kolacji wino. Alkohol zawsze działał na niego usypiająco, więc teraz spał głębokim snem spychając z siebie kołdrę, która według niego grzała za mocno. Styles nakrył go swoim kocem, nie pozwalając, by spał jedynie w bokserkach. Szatyn warczał w restauracji, gdy ten poprosił kelnera o wino i uspokoił się, dopiero gdy Hazz odsunął swój kieliszek, zamieniając go na szklankę z wodą z krótkim „Przecież to ja jestem na odwyku, a nie wy". Lou czuł się dziwnie, popijając alkohol w obecności uzależnionego mężczyzny, ale wiedział, że ten sobie świetnie radzi i skorzystał z okazji wzniesienia toastu za ich wspólny biznes. Ich rodziny gratulowały im, zapewniając, że mogą na nich liczyć i trzymają kciuki. I takim oto sposobem Louis teraz spał jak dziecko, a Harry męczył się, wkładając w uszy słuchawki i postanawiając napisać kilka słów do dziennika. Kiedyś prowadził go z większą dokładnością, ale teraz wpisy były rzadko. Zwykle wspominał, że czuje się naprawdę szczęśliwy. Ostatnie zdania pisane w USA były płaczliwym wyznaniem dotyczącym zaręczyn, których on tak pragnął. Wiedział jednak, że Louis nadal nie jest pewien ich „na zawsze i na wieczność", bo dość często powtarza, że nie wie, czym sobie zasłużył na Stylesa. Louis rzeczywiście często patrzył na ukochanego i czuł się jak w przepięknym śnie. Jednak jego serce nadal czasem zatrzymywało się na myśl, że wszystko może prysnąć jak bańka mydlana. Nie wyobrażał sobie do kawalerskiego życia, bo nie wyobrażał sobie życia bez Harry'ego. Kochał go najbardziej na świecie, zaraz po Timie i z pewnością umarłby, gdyby został sam. Dlatego tak bardzo bał się, gdy ten był w śpiączce.
Wzdrygnął się, natrafiając na wpis z krótkim: „Tak bardzo chciałbym się nawalić, ale przecież obiecałem". W jego słuchawkach właśnie zaczynała się ulubiona część „Perfect" od Eda Sheerana, gdzie mężczyzna śpiewał o dzieleniu domu. Gdy usłyszał ten kawałek jeszcze przed premierą płyty, zażartował do przyjaciela, że zagra to na jego weselu. Złożyli obietnicę małego paluszka, a Edward zagroził, że nie zrobi tego, jeśli ten będzie chciał poślubić jakiegoś debila. Kręcił wtedy z nieujawnionym modelem i to właśnie jego widział na ślubnym kobiercu. Teraz śmiał się z jego wyborów i kręcił głową, patrząc na Louisa, gdy dotarło do niego, że dopiero teraz jest całkowicie szczęśliwy. Ziewnął, uświadamiając sobie, że jednak powinien już się położyć. Narysował mały pierścionek, cytując piosenkę Little Mix, którą tak uwielbiał.
Chcę wykrzyczeć to z dachu.
Odłożył notatnik wraz z telefonem i wtulił się w mężczyznę, w tej samej chwili słysząc drapanie w drzwi. Westchnął, wpuszczając jeszcze Puffy'ego, który położył się na ich łóżku pomimo oficjalnego zakazu. Ten od razu ułożył się w nogach, zwijając w kulkę z cichym pomrukiem. Lou mruknął pod nosem imię ukochanego, odwracając się i wtulając. Nadal spał głębokim snem, a Styles uśmiechnął się, składając mały pocałunek na jego czole. Rano Lou obudził się pierwszy i z uśmiechem spojrzał na ukochanego, który wtulał się w psa pomiędzy nimi.
– Spadaj, Puffy, to mój przyszły mąż.
Pies z niezadowoleniem wycofał się, domagając wypuszczenia z pokoju. Louis jęknął, wiedząc, że musi z nim wyjść. Miał nieprzyjemny posmak w ustach i chciał jak najszybciej wziąć prysznic i umyć zęby. Nakrył Harry'ego kołdrą i wyszedł z sypialni, cicho zamykając drzwi. Włączył ekspres, wypuszczając Puffy'ego na podwórko i obiecując, że później weźmie go na dłuższy spacer. Stał w kabinie, wmasowując we włosy szampon i przymykając oczy, gdy gorąca woda spływała po jego rozleniwionym jeszcze ciele. Harry uśmiechnął się, wchodząc do łazienki z poranną erekcją. Obudził się w pustym łóżku i zauważył Puffy'ego na zewnątrz, gdy ten szczekał na inne psy. Dźwięk odkręconej wody zbawił go do łazienki, a on miał ochotę na małą zabawę w leniwy poranek.
CZYTASZ
Be my Medicine
Hayran KurguLouis Tomlinson to trzydziestolatek samotnie wychowujący dorastającego nastolatka. Trzynastoletniemu Timowi wreszcie udaje się namówić ojca na koncert idola jakim jest Harry Styles. Stojąc w pierwszym rzędzie, chłopak wygrywa zaproszenie na scenę, j...