Natalia
Właśnie dojechaliśmy do naszego nowego domu. Jest tutaj przepięknie. Widać, że naszemu psu się tutaj spodobało. Spuściłam go ze smyczy i od razu pobiegł pobiegać po posesji.
Na: Będzie nam się tutaj cudownie mieszkać.
Ku: To prawda. Nam i naszym dzieciom.
Kuba przytulił mnie. Postanowiłam mu powiedzieć o ciąży gdy wejdziemy do środka. Wzięłam moje walizki z bagażnika i wzięłam je do środka. Po wejściu do środka poszłam do kuchni zrobić sobie herbaty. Mój mąż objął mnie od tyłu w talii i zaczął mnie całować. Donata wzięła Kamila do swojego pokoju na piętrze.
Ku: Nawet nie wiesz jak się cieszę, że już jesteśmy w nowym domu.
Na: Ja też. Zaczynamy nowy rozdział w naszym życiu. Kuba, ja muszę Ci o czymś powiedzieć.
Ku: Co się dzieje, kochanie?
Na: Będziemy mieli nowego członka rodziny.
Ku: Słucham?
Na: Jestem w ciąży. Nie cieszysz się?
Ku: Natalia, ja...jestem przeszczęśliwy. Tak się cieszę.
Na: Ja też. Bałam się twojej reakcji.
Ku: Kotek, nieważne ile będziemy mieli dzieci. Najważniejsze, żeby były zdrowe i żebyśmy my byli razem i dali naszym dzieciom szczęśliwy i bezpieczny dom.
Na: To prawda. Będziemy razem mimo wszystko.
Ku: Dokładnie.
Na: Kuba?
Ku: Tak?
Na: Cieszę się, że Cię mam.
Ku: A ja się cieszę, że mam Was.
Na: Kocham Cię.
Ku: Ja Ciebie też.
Pocałował mnie, co ja odwzajemniłam. Przerwało nam pukanie do drzwi. Oderwałam się od męża.
Na: Sprawdzę kto to.
Podeszłam do drzwi. Za drzwiami stali Ola, Bruno i Kamila.
Ol: Cześć, Natalia. Możemy?
Na: Cześć. Co wy tu robicie? Mogliście chociaż nas uprzedzić to byśmy się jakoś przygotować.
Br: Możemy wejść?
Na: Jasne. Wejdźcie. Kubuś, mamy gości!
Ku: O, brat i szwagierka. Wejdźcie!
Ol: Szef Komendy Stołecznej zaprasza całą noszą rodzinę na bal maskowy charytatywny, z którego pieniądze zostaną przeznaczone na operację Kamila.
Na: Co? Skąd Stołeczna wie, że Kamilek ma mieć operację?
Ku: Kotek, ja wiem, że Ty możesz mieć mi to za złe, ale mam znajomego w Stołecznej, któremu powiedziałem o chorobie naszego syna. Ale on mi nawet nie powiedział, że ma zamiar zorganizować jakiś bal.
Na: A kiedy ten bal?
Br: Za dwa dni. Mam nadzieję, że się na nim zjawicie?
Na: Postaramy się. A o której godzinie i gdzie?
Ol: Wszystko jest napisane w zaproszeniu. Ja i Bruno również tam będziemy. My już uciekamy. Pa.
Na: Ola, dziękuję za zaproszenie.
Ol: Nie ma za co. W końcu dla Kamilka zrobię wszystko.
Ku: Dziękujemy Wam, że myślicie o dobru i zdrowiu naszego synka.
CZYTASZ
Natalia i Kuba - inna historia
Historia CortaOna - 30-letnia straszy aspirant. Uciekła z Wrocławia od swojego męża, który był tyranem. On - 35-letni starszy aspirant. Rozstał się ze swoją narzeczoną, która go zdradzała. Czy po trudnych przeżyciach będą w stanie zaufać komuś jeszcze?