Rozdział 58

696 30 2
                                    

Godzinę wcześniej

Natalia

Siedziałam sama w magazynie. Antek tak jak obiecał był delikatny. Podczas tej jak on to nazwał "zabawy" z kieszeni wypadł mi telefon, A z palca zsunęła mi się obrączka. Nagle do środka wpadła Elwira.

El: Zmieniamy bazę! Psy weszą!

An: Co kurwa?!

Antek wziął mnie na ręce, przerzucił sobie przez ramię i wrzucił do czarnego vana. Jechaliśmy nie wiedziałam dokąd. Czułam kopnięcia mojego synka.

Na: Synku, spokojnie! Twój tatuś i twoja siostra na pewno nas szukają.

Po dłuższej jeździe zatrzymaliśmy się. Gdy wysiadłam okazało się, że jesteśmy gdzieś za Warszawą. Szanse na moje znalezienie malały z każdą minutą. Zaprowadzili mnie do jakiejś piwnicy. Było tam zimno i ciemno. Związali mnie i wyszli. Zostałam sama. Boje się, że mnie nie znajdą. Nie zobaczę moich dzieci, które bardzo kocham, nie zobaczę mojego ukochanego męża, dla którego jestem w stanie zrobić wszystko. Mam nadzieję, że mnie szukają.

Kuba

Cały wydział został przydzielony do sprawy poszukiwań Natalii. Teraz ta sprawa jest dla nas priorytetem. Siedzimy teraz w operacyjnym i zbieramy co mamy dotychczas. Nagle do pokoju wpadła Aneta.

An: Słuchajcie, mam coś. Na obrączce znalazłam naskórek, który wrzuciłam do naszej bazy danych.

Ol: I co? Jest w systemie?

Ane: Tak. To niejaki Antek Król.

Kr: Król?

Ane: Tak.

Ku: A to nie jest szwagier tego gangstera? Jak on miał? Tomek Jaszczak?

Ane: Tomasz Jaszczak ksywa "Bambi". Siedzi za handel narkotykami i spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Ku: Ale skoro Bambi siedzi, to kto porwał Natalie?

Do: A on miał jakaś rodzinę?

Ane: Nie wiem.

Do: Ide do Leny. Niech sprawdzi to.

Donata

Byłam w drodze do pokoju Leny. Nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer Maćka. Nie miałam siły na rozmowę z nim, ale odkąd zaczęłam pracować nawet nie mam czasu na dłuższe spotkanie. Spotykamy się na 5 góra 10 minut. Odebrałam.

Do: Halo?

Ma: No nareszcie. Już myślałem, że nie odbierzesz. Słuchaj, masz chwilę? Musimy pogadać. To ważne.

Do: Maciek, nie mam czasu teraz. Jestem w pracy i mamy sprawę. Moja mama została porwana i musimy ją znaleźć.

Ma: Rozumiem. Ale jak skończycie to spotkamy się?

Do: Jasne.

Ma: To nie przeszkadzam. I powodzenia życzę.

Natalia i Kuba - inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz