Rozdział 34

831 31 2
                                    

Kilka dni później

Natalia

Nadal mieszkam u moich rodziców razem z dziećmi. Akurat w odwiedziny przyjechała Martyna z Darkiem ich trzymiesięcznym synkiem - Erykiem i moi dwaj bracia -  Karol ze swoją żoną Eweliną i ich dwuletnią córeczką - Anią i Jacek z Alą i ich kilkumiesięczną córeczką - Łucją.

Mar: Natalia? Co ty tutaj robisz? Dlaczego nie mieszkasz z Kubą?

Ku: Ostatnio doszło między nami do małego konfliktu.

Ja: A o co poszło?

Kar: Siostra, wiesz, że nam możesz o wszystkim powiedzieć.

Na: Kilka dni temu odbył się bal, na którym zbierano pieniądze na operację Kamilla, bo ma on wrodzoną wadę serca i za trzy dni odbędzie się operacja. No i poznałam tam Krzyśka, z którym tańczyłam. I gdy Kuba na nas patrzył to Krzysiek mnie pocałował. Gdy wyszłam, by poszukać Kuby, to on całował moją najlepszą przyjaciółkę. I wtedy pojechałam do naszego domu, spakowałam siebie i dzieci i przyjechałam do rodziców.

El: Kochanie, i ty i moje wnuki możecie zostać u nas ile tylko chcecie. W końcu to twój dom.

Na: Dziękuję, mamo. Karol, a jak wam się mieszka w Londynie, co? Dawno Cię nie było w Polsce. Na długo zostajesz?

Kar: Wiesz co? Prawdopodobnie na stałe zostaniemy w Polsce.

Na: Ale super.

Al: Natalia, my wszyscy mamy nadzieję, że wyjaśnicie sobie wszystko z Kubą.

Na: Ja też. Ale wiecie co? Skoro wy wszyscy jesteście tutaj, to ja pojadę do pracy. Zajmiecie się dziećmi?

Ew: Jasne, że tak. Możesz spokojnie jechać do pracy.

Na: Dziękuję Wam.

Poszłam się przebrać w wygodne rzeczy. Założyłam czarne jeansy i czerwoną luźną bluzkę. Wzięłam pas, odznakę, kluczyki do samochodu i wyszłam z domu. Skierowałam się prosto na komendę.

Komenda

Gdy weszłam na komendę to od razu skierowałam się do kuchni gdzie zaczęłam robić sobie kawę. Po chwili pojawiła się Rakowiecka w okularach przeciwsłonecznych. To było dziwne bo nie było słońca.

Na. Natalia, wszystko w porządku?

Na.R: Tak. Wszystko ok.

Na: Dlaczego nosisz okulary skoro nie ma słońca? Możesz je zdjąć?

Na.R: Nie mogę. Byłam u okulisty na badaniach i muszę je nosić.

Szybkim ruchem zdjęłam nie okulary i zauważyłam, że ma podbite oko.

Na: Boże! Kto Ci to zrobił?

Na.R: Nikt. Przewróciłam się na schodach.

Na: Widze, że kręcisz. Nie musisz mnie okłamywać.

Na.R: To Krystian. Pokłóciliśmy się wczoraj o tą sytuację co miała miejsce na balu.  Zdenerwował się i w napadzie złości mnie uderzył.

Na: Już ja to postawię do pionu. Spokojnie, ja to nauczę szacunku dla kobiet.

Na.R: Natalia, nie! To to jeszcze bardziej rozwścieczy!

Na: Niech tylko spróbuje mi coś zrobić to mnie popamięta.

Na.R: Naprawdę chcesz to zrobić?

Na: Tak. Chociaż jest mi trochę niezręcznie to robić właśnie za tą akcję na balu.

Natalia i Kuba - inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz