Schował twarz w dłoniach, po czym zacisnął je w pięści i wypuścił wcześniej nabrane powietrze, jakby chcąc je ogrzać. Przy tym cały czas poruszył lewą nogą. Denerwował się i to cholernie, nie wiedział, co wtedy w niego wstąpiło. Czuł się, jakby był poza swoją świadomością, to wszystko wydawało się być jedynie snem, który powstał jedynie w jego chorej głowie. Michael spojrzał na niego, siedząc obok, ale ni chuja nie wiedział, o co chodzi. Już miał się spytać, na czym polega problem, ale wtedy zza rogu wyszła Katie, a za nią Alex. Była taka jak zawsze, bardzo uważna, wszystko obserwowała i panowała nad, tym co działo się wokół niej.
- Siema- powiedziała do Mii, która podniosła się ze swojego miejsca i podeszła do nich.
Stanęły przy szafkach, tworząc mini kółko i zaczęły spokojnie o czymś rozmawiać. Znowu schował twarz, tym razem dłużej pozostał w takiej pozycji. Po jakiejś minucie poczuł szturchnięcie Michaela.
- Czego chcesz? - spytał stłumionym przez ręce głosem.
- Co ci jest?
- To moja sprawa...
- Mogę pomóc...
- Tego nie naprawisz - powiedział od razu, odsłaniając przy tym twarz.
- Może jednak - postawił pozostać przy swoim.
- Nie - odpowiedział jakby zmęczony.
Zerknął w stronę dziewczyn i poczuł, jakby coś rozrywało jego serce na pół. Była tak piękna i cudowna, znowu miał ochotę poczuć ją w swoich ramionach, ale teraz się bał. Strach, jaki się w nim pojawił, był większy niż kiedykolwiek wcześniej. Czuł się, jakby trzymała pistolet wycelowany w jego serce i zastanawiała się nad tym, czy pociągnąć za spust. Każdy jego najmniejszy błąd powodował, że coraz mocniej naciskała, coraz bardziej pewna swojej decyzji. Spróbował się jakoś uspokoić, ale nie trudno się domyślić, że nie wyszło mu to. Równo z dzwonkiem zerwał się ze swojego miejsca, chwycił plecak i wszedł do sali. Nie umknęło to uwadze dziewczyn, które następnie spojrzały na Michaela, który był tym tak samo zaskoczony, jak one.
- Kate... wiesz może, o co może mu chodzić? - spytała Mia.
- Skąd pomysł, że mam wiedzieć?
- Ledwo się spojrzał w twoją stronę i jeszcze bardziej się spiął.
- Jest walnięty i tyle, już dawno ustaliłyśmy, że ma coś z głową.
- No w sumie, tak - przytaknęła i była zmuszona odejść od nich.
Kate z Alex powoli ruszyły w przeciwnym kierunku, niezbyt się spiesząc na następną lekcję.
- Wiem, że wiesz, o co mu chodzi- powiedziała niespodziewanie brunetka, gdy przeszły kawałek.
- Nie wiem, to przecież debil, o wszystko mu może chodzić.
- Trochę cię znam... ale spoko nie chcesz, to nie mów.
Weszły do sali i szybko zajęły swoje miejsca, widząc spojrzenie nauczycielki. Połowę tej godziny, zajęły Katie rozmyślania, aż w końcu przypomniała sobie o jednym szczególe.
- Alex... czy tam są kamery? - spytała, przysuwając się bliżej do koleżanki, tak żeby tylko ona ją usłyszała.
- No są - odpowiedziała, zupełnie jakby czekając na to pytanie.
- Dobra, powiem ci, o co chodzi, ale nie tutaj.
- Jasne.
***
CZYTASZ
Mój morderca
Mystery / ThrillerNie mógł oderwać od niej wzroku, stała się jego centrum. Najpiękniejszym obrazem na który mogłyby patrzeć godzinami. Ona nie chciała tego, jego spojrzenie było dla niej przekleństwem. On był w stanie zrobić dla niej wszystko, nawet zabić...