Przeciągnęła się leniwie, otwierając zaspane powieki. Oślepiło ją słońce, które padło na łóżko, a był to wyjątek, ponieważ w ostatnim czasie bez ustanku padał śnieg, a niebo było zachmurzone. To jednak nie uszczęśliwiło jej, gdyż miejsce obok było puste i zimne, dlatego podniosła się do pozycji siedzącej.
Sypialnia Riddle'a zmieściłaby jej własną sypialnie dwa razy, jednak pokój sam w sobie stwarzał przytulną atmosferę. Mahoniowe meble stały pod jasnymi ścianami. Blisko okien stała skórzana kanapa i fotel wraz z stolikiem na kawę, a za nimi niewielka biblioteczka ze starymi księgami. Jenak nic nie spodobało się jej tak bardzo jak łóżko, na którym spędziła noc. Łoże z wygodnym materacem zaścielała jedwabna pościel, a za jej plecami znajdował się zagłówek wykonany z pikowanego, gładkiego materiału. Spojrzała na prawą stronę, gdzie stała mahoniowa szafeczka, a na niej biała kartka. Wzięła ją do ręki, rozkładając.
,,Wybacz mi, Mary, że zostawiłem Cię samą, jednak zmusiły mnie do tego problemy w ministerstwie. Śniadanie przygotuje Ci skrzat, a świeże ubrania znajdziesz na w łazience. Jeżeli nie czujesz się na siłach, aby przyjść do pracy, masz wolne"
Zastanowiła się jakie usprawiedliwieni przyniosłaby, gdyby pani Chambert wciąż była jej przełożoną. Prawdopodobnie nie byłaby w stanie powiedzieć prawdy i dostałby poważną naganę za dzień wolnego.
Rzeczywiście Mary nie czuła się na siłach, aby biec do ministerstwa. Nie odczuwała większego bólu, ale zeszły wieczór wyssał z niej energię. Opatulona w jedwabną pościel, udała się do drzwi, które znajdowały się w sypialni, znajdując za nimi łazienkę. Wszędzie panowała biel udekorowana gdzieniegdzie kryształami. Zdecydowała się na prysznic, ponieważ wanna jakoś jej nie przekonała. Pod gorącym strumieniem ból w dolnej części ciała nasilił się, dlatego skróciła czas kąpieli do minimum i wytarła się puchatym ręcznikiem.
Na szczęście nie miała podkrążonych oczu, a jej cera wciąż lśniła. Uśmiechnęła się sama do siebie na wspomnienia, które ją dopadły. Dopiero po gorącym prysznicu w pełni uświadomiła sobie, że ubiegłej nocy zrobiła coś po raz pierwszy, w dodatku z kimś kogo darzyła silnym uczuciem i niczego nie żałowała.
Po dłuższych retrospekcjach ubrała to co zostawił jej Riddle. Czyżby był tak dobrze przygotowany na jej obecność? Nałożyła czarną bluzkę z długim rękawem, a na dół wciągnęła eleganckie spodnie w biało-czarną kratę.
Odgłosy dochodzące z sypialni wyprowadziły ją z łazienki. Odetchnęła, widząc skrzata, ścielącego łóżko. Zamknęła za sobą drzwi od łazienki, badając wzrokiem resztę otoczenia. Wczorajsza sukienka zwisała na fotelu pod oknem, a jej buty starannie ustawione przy drzwiach.
- Dzień dobry, panienko. Pan Riddle właśnie wrócił z ministerstwa i czeka na dole - poinformował ją, zeskakując z łóżka. Ukłonił się nisko. Mary poczuła przyśpieszone bicie serca. Jak miała zacząć rozmowę? I czy Riddle będzie chciał rozmawiać o wczorajszym wieczorze, czy zupełnie zignoruje ten temat? Z ogromnymi wątpliwościami zeszła marmurowymi schodami na dół. W salonie było pusto, dlatego skierowała się do jadalni, gdzie odnalazła czarnowłosego, który z poważną miną czytał ,,Proroka". Sączył czarną kawę, a obok niego było przygotowane śniadanie. Na sam widok poczuła głód.
- Dzień dobry - odezwała się, podchodząc bliżej. Odstawił kubek z gazetą, wstając z krzesła.
- Dzień dobry - nachylił się, składając delikatny pocałunek z kącikach jej ust. Znów nawiedził ją przypływ gorąca. - Jak się czujesz? - jego wyraz twarzy złagodniał.
- Dobrze, dziękuję - Riddle uniósł brew. - Jestem lekko wyczerpana - uśmiechnęła się, po czym jej policzki zaczęły piec. Zaprosił ją do stołu, gdzie nałożyła sobie śniadanie w postaci ciepłych bułeczek, białego sera z miodem i świeżych owoców. - Więc wróciłeś już z ministerstwa? - spytała.
CZYTASZ
Wanted || Tom Riddle
FanfictionGdy Mary stała przed tyranem, spodziewała się wszystkiego. Była gotowa na śmierć, która mieszkała w oczach przywódcy. Nie przypuszczała jednak, że stanie się kimś, kogo Tom Riddle zapragnie tak bardzo jak samej władzy. Co do powiedzenia ma młoda dzi...