20. #Life

91 4 0
                                    

Chłopak stanął przed drzwiami od swojego mieszkania patrząc na mnie wchodzącą na górę.

Ja; Ej, nie miałeś przyjść na moje śniadanie?

Reece; Przyjdę, będę za pięć minut okej?

Ja; Okeeej....

Wbiegłam po schodach do swojego mieszkania. Przekręciłam kluczyk w drzwiach i weszłam. Było cicho. Kierowałam się do kuchni. Wyjełam zakupy i zaczęłam pichcić. Gdy zdążyłam usmażyć jajecznicę ze szczypiorkiem wszedł Reece.

Reece; Nie pukałem, pomyślałem że jeszcze śpią.

Ja; I miałeś rację. To śpiochy, potrafią spać do dwunastej. No może oprócz Wery. Dzisiaj śpi trochę dłużej niż zwykle.

Reece; Pewnie wczorajszy dzień tak na nią wpłynął. Dużo się działo.

Ja; Nie zaprzeczam.

Chłopak zajrzał mi przez ramię.

Reece; Mmmm... Ślicznie pachnie.

Ja; Wyjmiesz talerze?

Reece; Gdzie są?

Ja; Na górze w szafce, po lewej.

Blondyn poustawiał talerze i szklanki. Rozłożył sztućce i usiadł na krzesełku.
Nałożyłam każdemu na talerz jajecznicę i po dwie kanapki, jedna z twarożkiem i rzodkiewką, a druga z szynką, sałatą i pomidorem. Postawiłam na środku dzbanek czarnej herbaty i poszłam do korytarza, żeby zawołać dziewczyny na śniadanie.

Pukałam po kolei do każdych drzwi po czym usiadłam naprzeciw Reece'a.
Spojrzałam na jego uroczy uśmiech.

Reece; Tak wygląda Polskie śniadanie?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Reece; Tak wygląda Polskie śniadanie?

Ja; No mniej więcej tak się u nas je w tej części Polski, w której mieszkałyśmy. Nie ma tu nic specjalnego.

Reece; Ciekawie.

Ja; Raczej zupełnie zwyczajnie.

Natalka wyszła z pokoju w krótkich granatowych spodenkach i białej krótkiej, cienkiej koszulce.

Natalka; O czym tak rozmawiacie gołąbeczki?

Chłopak spojrzał się na mnie i prawy kącik jego ust lekko się uniósł. Brunetka usiadła obok mnie spoglądając na talerz.

Natalka; Byliście już gdzieś dzisiaj?

Ja; W sklepie, a czemu pytasz?

Natalka; A nic, tak tylko.

Ja; Jest Brad?

Natalka; Wyszedł wczoraj późnym wieczorem.

Siedzieliśmy jedząc prosty ale całkiem smaczny posiłek. Po jakimś czasie dołączyły do nas Maja i Weronika. Reece zachowywał się normalnie. Cieszyłam się, że akceptował moje przyjaciółki i nie przeszkadzało mu ich towarzystwo, tak samo zresztą jak i im.

my place... | R.B Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz