35. #Beautiful Weekend

68 6 2
                                    

Otworzyłam rano oczy, zerkając wprost przed siebie, na ogromną przeszkloną ścianę. Słychać i widać było szum wzburzonych, błękitnych fal i śpiew mew latających po bezchmurnym niebie.

Przewróciłam się na drugi bok widząc obok siebie śpiącego jeszcze Reece'a

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przewróciłam się na drugi bok widząc obok siebie śpiącego jeszcze Reece'a. Wyglądał tak słodko. Przyglądałam mu się przez chwilkę. Otworzył nagle oczy i spojrzał na mnie z uśmiechem.

Spoglądałam w jego zielone tęczówki, a on w moje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spoglądałam w jego zielone tęczówki, a on w moje.

Reece; Która godzina?

Sięgnęłam po telefon, leżący na białej szafce nocnej po lewej stronie łóżka.

Ja; Dziewiąta czterdzieści.

Reece usiadł na brzegu łóżka przeciągając się i ziewając jednocześnie.

Reece; Idziemy się przejść po plaży?

Ja; Teraz?

Chłopak spojrzał na mnie lekko rozbawiony.

Reece; A masz jakieś inne plany?

Ja; Chyba nie.

Reece; Chyba?

Ja; To znaczy nie. Nie mam innych planów.

Zaśmialiśmy się oboje. Wstałam i założyłam na siebie biały szlafrok. Wzięłam z walizki swój drugi strój kąpielowy i ubrania.

Wyszłam z łazienki wchodząc z powrotem do naszego pokoju. Reece'a w nim nie było. Usiadłam na skraju łóżka i zaczęłam pakować do swojej torebki przydatne rzeczy. Usłyszałam otwierające się drzwi i spojrzałam się w ich stronę.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
my place... | R.B Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz