Odwróciłam się i zobaczyłam Reece'a. Odjeło mi dech w piersiach. Patrzyłam na niego nie wierząc, że mnie znalazł. Jak? Dlaczego? I po co?
Chłopak popatrzył się na moich przyjaciół, po czym znów skierował swój wzrok na mnie.Ja; Po co tu przyjechałeś? Nie możesz zostawić mnie w spokoju? Idź do niej!
Reece; Słuchaj, ja chciałem...
Ja; Nie, nie obchodzi mnie to. Proszę odejdź.
Reece; Błagam, daj mi to wyjaśnić.
Nagle stanął przede mną Tom patrząc wprost na Reece'a.
Tom; Nie słyszałeś co powiedziała?
Reece; A ty kim jesteś, że będziesz mi mówił co mam robić? Chcę porozmawiać ze swoją dziewczyną.
Ja; Reece, idź już. To koniec.
Reece; Co? Chyba nie mówisz poważnie. Daj mi to wyjasnić. Proszę.
Tom; Zostaw ją.
Tom popchnął lekko blondyna. Widziałam łzy w jego oczach. Chłopak wypełniał się złością i rozczarowaniem. Po chwili oddał mocno z pięści dla Tom'a. Brunet padł na ziemię trzymając się za nos, z którego lała się krew. Spojrzałam na Reece'a z niedowierzaniem i padłam na kolana, żeby pomóc przyjacielowi.
Ja; Tom!? Co się stało? Pokaz nos! Zabierz ta rękę. Dajcie chusteczki!
Wszyscy byliśmy zszokowani tym co się właśnie stało. Pomogłam wstać Tom'owi i spojrzałam ponownie na blondyna.
Ja; Jak mogłeś?!
Reece; Przepraszam... ja.. nie chciałem
Nawet już go nie słuchałam, tylko oddalilam się z przyjacielem.
Ja; Tom, tak bardzo cię przepraszam.
Tom; Nic się nie stało, to nie twoja wina. Sam się o to prosiłem.
Ja; Właśnie że moja. Boli?
Tom; Trochę.
Wyraźnie widziałam jak zaciskał zęby z bólu.
Ja; Musimy jechać do szpitala.
Tom; Nieee, to tylko krew. Nic mi nie jest.
Zawołałam Ellie, która jedyna z nas wszystkich miała samochód. We trójkę wsiedlismy do auta i zmierzaliśmy w stronę szpitala. Siedziałam z chłopakiem na tylnym siedzeniu, podając mu co chwila nowe chusteczki.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedziałyśmy w poczekalni w zupełnej ciszy. To co się stało było trudne do wyjaśnienia. Zobaczyłyśmy idącego korytarzem Tom'a. Wstałyśmy z krzeseł i biegłyśmy w jego stronę.
Ja; TOM! Jak się czujesz?!
Zatrzymałyśmy się obie przed nim przytulając go mocno. Usłyszałam tylko cichy jęk, po czym spojrzałam na bruneta.
Tom; Miałem nastawiany nos...
Spojrzałam na niego i na Ellie. Czułam się za to wszystko odpowiedzialna. To moja wina. Nie powinnam była mieszać ich w swoje sprawy.
Ja; Tak bardzo was za wszystko przepraszam. Jest mi cholernie głupio.
Usiadłam na pobliskim krzesełku wycierając łzy rękoma.
Tom; Hej, Wera. Przecież już ci mówiłem. Jesteś moją przyjaciółką. Jestem zobowiązany stanąć w twojej obronie.
Ja; Ale nie chcę, żeby przeze mnie coś ci się stało. Masz połamany nos, a ja się do tego przyczyniłam.
CZYTASZ
my place... | R.B
FanfictionNowa szkoła, praca, dom. Jednym słowem 'nowe życie'. Trzy przyjaciółki u boku i... sąsiad? Co z tego będzie i jak się to skończy? ZAWIESZONE! ZAPRASZAM DO DRUGIEJ KSIĄŻKI O TYM SAMYM TYTULE!! 💗 Styczeń 2019 - 3 miejsce #newhopeclub --- Kwiecień 2...