28. #Babysitter

79 5 4
                                    

Chłopak szedł obok mnie bacznie przyglądając mi się. To nawet miłe z jego strony, że chciał mnie odprowadzić. To znaczyło, że przejął się tym, co tragicznego mogło mi się stać pewnego późnego wieczora. Zastanawiałam się czy robi to dla Reece'a, czy dla siebie.

Ja; Coś nie tak? Źle wyglądam?

Spojrzałam na koszulkę myśląc, że może ubrudziłam się kawą, którą niedawno piłam.

Blake; Nie, wyglądasz ślicznie.

Zrobiło mi się gorąco. Czy on właśnie ze mną flirtował? Odpowiedziałam szybko, żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń, że rozmyślałam właśnie o tym co powiedział.

Ja; Dzięki.

Po tym nastała niezręczna cisza, jednak odezwał się niespodziewanie.

Blake; Z tego co wiem, to chyba lubisz Starbucks'a, prawda?

Ja; Zgadza się.

Blake; Masz ochotę?

Ja; Jasne.

Robiło się już naprawdę późno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Robiło się już naprawdę późno. Nalegał, że zapłaci za kawy. Nie czułam się z tym za dobrze. Nie lubiłam, jak ktoś za mnie płacił ale nie chciałam też się kłócić, więc ostatecznie uległam. Wyszliśmy z ciepłymi napojami i kierowaliśmy się w stronę domu. Gdy byliśmy już blisko powiedział.

Blake; Może usiądziemy sobie na chwilkę w tej altance?

Ja; Okay, czemu nie.

Trochę się tego bałam. Blake był dziwny i pokazywał mi się ze strony, z której go nie znałam. Był szarmancki, romantyczny, spokojny i opiekuńczy.

Blake; Szkoda mi cię. Reece chyba nie doceniał co miał, póki cię nie stracił. Jesteś naprawdę wyjątkowa.

Ja; Blake?

Blake; No wiesz... Chcę żebyś widziała, że zasługujesz na kogoś, kto bedzie cię szanował i naprawdę kochał.

Nic nie odpowiedziałam. Byłam zażenowana. Dopiero co rozstałam się z Reecem, a on mówi o nim takie rzeczy. Przecież to przyjaciele. Nie powinni o mnie rywalizować. Poza tym nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Reece był moim pierwszym chłopakiem ale czy to znaczy, że już na drugi dzień kolejnym bedzie Blake? Nie był to chyba najlepszy pomysł. Blake był naprawdę słodki ale nadal nie potrafiłam przestać kochać Reece'a. Ranił mnie wewnętrznie ale moje serce w pewien sposób nadal było wypełnione jego miłością. Tak jakby te wszystkie złe rzeczy nie mogły przedostać się przez powłokę, którą wytwarza moje serce z nadmiaru jego miłości.

Blake; O czym tak myślisz?

Spojrzałam na niego zdając sobie sprawę z tego, że przez ten cały czas się na mnie patrzył. Nie chciałam mu powiedzieć prawdy ale nie umiałam kłamać, więc po prostu zmieniłam temat.

my place... | R.B Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz