10. #The best night in my life

115 7 2
                                    

Wzięłam szybki prysznic i poszłam do swojego pokoju. Stałam przy szafie, co chwilę zmieniając sukienki i pokazując się dla Natalki siedzącej na moim łóżku. Nie wzięłam ze sobą zbyt wiele ciuchów. Miałam ogromny dylemat. Po piętnastu minutach, z Natalką zdecydowałyśmy się na śliczną czarną sukienkę. Bardzo ją lubiłam. Pomogła mi zrobić lekki makijaż. Poczesałam włosy i włożyłam czarne szpilki. To efekt końcowy:

Weszłam do salonu, gdzie siedziała Maja z Weroniką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weszłam do salonu, gdzie siedziała Maja z Weroniką.

Maja; O matko! Dziewczyno, wyglądasz świetnie! Gdzie się wybierasz?

Weronika; Pewnie gdzieś z Reece'm. Nie będzie mógł oderwać od ciebie oczu.

Ja; Haha dzięki. Tak, zaprosił mnie na kolację.

Zaśmiałam się. Nie mogłam się doczekać. Usłyszałam dzwonek do drzwi.

Natalka; Leć szybko. Na co czekasz?

Zarzuciłam torebkę na ramię i otworzyłam drzwi. Stał w nich przystojny zielonooki blondyn ubrany w białą koszulę i czarny krawat.

Reece; Wow, wyglądasz obłędnie. Jakim ja jestem szczęściarzem, że mogę spędzić wieczór z tak cudowną dziewczyną.

Stał dalej się na mnie patrząc. Czułam się trochę dziwnie.

Ja; Haha, Reece? Idziemy?

Reece; Ah tak, przepraszam...

Zaśmialiśmy się i zeszliśmy po schodach.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Szliśmy wzdłuż Tamizy. Zapatrzyłam się na pięknie oświetlony London Eye.

Reece; Może chciałabyś zobaczyć miasto z góry?

Bardzo chciałam. Zwłaszcza, że już się powoli ściemniało.

Ja; Serio?

Reece; Chodź.

Wykupił bilety, złapał mnie za rękę i zaprowadził do jednej z gondoli koła. Było cudownie

Ja; Byłam tu ostatnio jak miałam pięć lat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja; Byłam tu ostatnio jak miałam pięć lat.

Robiło się trochę chłodno... Rozglądałam się wokoło. Reece stał za mną. Założył swoje ręce wokół mojej szyi. Czułam się przy nim bezpiecznie. To był jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Usiedliśmy przy jednym ze stolików w restauracji. Jeden był dla nas zarezerwowany.

Gdy kelner przyniósł nam jedzenie, zaczęliśmy rozmawiać o naszych przyjaciołach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy kelner przyniósł nam jedzenie, zaczęliśmy rozmawiać o naszych przyjaciołach. Doszliśmy do wniosku, że Wera i Blake nawet do siebie pasują. Śmialiśmy się, opowiadając o naszych różnych głupich sytuacjach. Dowiedziałam się, że ma młodszą siostrę, pieska i że kocha w wolnym czasie pisać teksty piosenek i grać na gitarze. Uwielbiał chillować sobie oglądając Netflixa z chłopakami.

Ja; To zupełnie tak jak ja. Kocham z dziewczynami oglądać seriale i obżerać się słodyczami. Lubię też bardzo czytać książki, a w Polsce mam pieska i młodszego brata.

Kelner nalał nam do kieliszków szampana bezalkoholowego. Reece tak bardzo się postarał o każdy szczegół.

Reece; Widziałaś go? Ciągle się na ciebie patrzył.

Ja; No, nawet przystojny ten kelner.

Zaśmiałam się, a on popatrzył na mnie z oburzeniem.

Ja; No co ty, przecież żartuję haha. Reece, to najlepsza kolacja w moim życiu. Jestem szczesciarą, że cię poznałam.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Trzymał mnie za rękę. Było już ciemno i zimno. Zarzucił na mnie swoją marynarkę. Zatrzymaliśmy się na Westminster Bridge.

Wpatrywaliśmy się w siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wpatrywaliśmy się w siebie. Nasze oczy się spotkały. Złapałam go za ręce i staliśmy tak przez jakiś czas. Miałam w brzuchu motylki. Jeszcze nigdy nie byłam w nikim tak zakochana.

Weszliśmy do bloku. Zatrzymaliśmy się pod drzwiami do mojego mieszkania. Chciał mnie odprowadzić.

Wchodząc znowu było cicho, jedynie światło paliło się u Weroniki w pokoju. Zapukałam w nie i otworzyłam. Zaczęliśmy się śmiać razem z Reece'm, gdy zobaczyliśmy Blake'a i Weronikę siedzących razem na łóżku, dzielących jedne słuchawki. Słuchali piosenek Shawn'a Mendes'a. Jednak z Reece'm mieliśmy rację. Coś ich chyba łączyło.

Ja; Werka, gdzie dziewczyny?

Wyciągnęła z ucha słuchawkę.

Weronika; Jakąś godzinę temu Natalka poszła gdzieś z Bradem, a Maja poszła pobiegać.

Zamknęłam drzwi od pokoju, żeby już im nie przeszkadzać.

Reece; Muszę już iść.

Ja; Nie zostaniesz?

Reece; Nie, nie dzisiaj.

Pocałował mnie w policzek i kierował się w stronę drzwi.

Reece; To był bardzo miły wieczór, dziękuję.

Ja; To ja bardzo ci dziękuję, jesteś najlepszy Reece.

Nie spodziewałam się takiego pożegnania, ale bardzo mi się podobało.

my place... | R.B Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz