Dwójka przyjaciół przekroczyła próg liceum Sabertooth. Natsu nie był zachwycony, że musiał opuścić ćwiczenia klubowe, by udać się do wszystkich liceów w mieście i zabrać odpowiednie dokumenty potrzebne do turnieju.
- Masz minę jakbyś miał kogoś zabić.- mruknęła Lucy i z rozbawieniem popatrzyła na chłopaka.
- Ty też byś miała gdybyś musiała opuścić ćwiczenia.
- Ja nie mam ćwiczeń. Jestem w klubie literackim.- dziewczyna uśmiechnęła się w jego stronę.- Jesteśmy!- Lucy zapukała do drzwi, a po chwili otrzymali odpowiedź.
Otworzyła drzwi i weszli do środka. Pokój był urządzony w kolor zimnych, ale gdzie niegdzie widziała akcent czerwonego. Na środku pokoju stało biurko, przy którym siedział przystojny blondyn o niebieskich oczach.
Gdy drzwi się otworzyły to Sting myślał, że jego serce stanie. On tutaj przyszedł! Natsu jest w pokoju, gdzie jest on...
Sting tak się ucieszył, że nie mógł powstrzymać głupiego uśmiechu, przez co dostał w głowę od Rogua za dziwne miny.
- Ano mam na imię Lucy Heartfilia, a to jest Natsu Dragneel.- brązowooka ukłoniła się lekko w pasie.- Przysłała nas nasza przewodnicząca, by zabrać odpowiednie dokumenty.
- Oczywiście.- mruknął Sting.- Ja jestem Sting Eucliffe, a to moi przyjaciele jak również pomocnicy, Rogue Cheney oraz Yukino Agria.- pozostała dwójka przywitała się skinieniem.
- Wasza dwójka jest pewnie zmęczona ciągłym chodzeniem od liceum do liceum. Może napijecie się herbaty?- spytała Agria, a Sting popatrzył się na nią wielkimi oczami.
Ta dziewczyna czasami potrafi być genialna.
- Natsu masz coś przeciwko?- spytała Lucy i utkwiła swoim spojrzeniem w różowowłosym.
- Pewnie, ale muszę poinformować brata.- powiedział i chwycił swój telefon.
Sting na chwilę zamknął oczy i zaczął wymieniać fakty jakie o nim znał. Natsu mieszka ze swoim starszym bratem Zerefem i rodzicami. Jego rodzice nazywają się Tetsuya i Aya, prowadzą znaną w całym mieście restauracje, a brat pisze dobrze sprzedające się w całym kraju książki. W jego życiu rodzinnym pojawia się również jego wujek Igneel, który dla chłopaka jest jak ojciec.
Blondyn wstał ze swojego fotela i usiadł na kanapie naprzeciwko swojego idola. Nie mógł nacieszyć swojego oka jego osobą, która dla niego była idealna w każdym calu.
- Wybaczcie, że spytam, ale czy wy jesteście razem?- spytał czarnowłosy i uśmiechnął się miło.
Lucy po usłyszeniu tych słów zrobiła się cała czerwona jak piwonia i zaczęła nerwowo zaprzeczać, ale to wystarczyło, by Sting zrozumiał. Ta dziewczyna jest w nim zakochana, a on nie pozwoli, by ktokolwiek się do niego zbliżył.
- Natsu mało lata za dziewczynami. Go najbardziej interesują walki.- mruknęła Lucy i kątem oka spojrzała na różowowłosego.
- Laski to problem... Nie chcę się wkopać jak mój brat.- powiedział młodszy Dragneel i upił łyk malinowej herbaty.
,,A no tak jego brat umawia się z niejaką Mavis Vermilion."- pomyślał Sting i również wziął łyk herbaty.-,, Muszę potem powiedzieć Yukino, żeby nie myła tej filiżanki z której on pije. Wezmę ją sobie do domu."- na jego twarzy wykwitł niepokojący uśmiech.
Natsu odkąd tylko weszli do tego pomieszczenia, czuje na sobie wzrok kogoś obcego. Na początku starał się to ignorować, ale miał wrażenie, że ktoś zaraz wypali mu mnóstwo dziur w ciele. Tylko, że ten ktoś robił to na tyle dyskretnie, że on nie wiedział do końca kto to i to go martwiło.
Witajcie
Napisałam to pomimo tego, że moja głowa boli tak bardzo jakby miała zaraz eksplodować. To minus bycia chorym i nienawidzę tego ;-;
Pozdrawiam Makoto
CZYTASZ
Podziwiam Cię || StiNa
FanfictionNatsu Dragneel jest zwyczajnym nastolatkiem, który chodzi do Liceum Fairy Tail. Jest mocno zainteresowany sztukami walki, które trenuje od kąt pamięta. Jest otwarty i wiecznie wesoły, ale co się stanie jeśli na swojej drodze spotka Przewodniczącego...