Natsu całą noc przespał jak zabity. Starał się nie myśleć o jego związku, ale czasami trudno jest walczyć z własnymi myślami. Chłopak wiedział, że uczucie jakie żywił do Stinga, było romantyczne, ale jakoś tak nie potrafił się do tego przyzwyczaić. Wcześniej nie myślał o miłości, bo nie potrafił się w tym odnaleźć. Po za tym nigdy żadna dziewczyna nie wpadła mu w oko.
- Natsu słyszałeś, o tym, że Lucy zaginęła?- chłopak popatrzył zaskoczony na swojego brata.
- Co?
- Dwa dni temu nie wróciła do domu. Mówili o tym dzisiaj w wiadomościach.
Natsu nie wiedział co powiedzieć. Nie spodziewał się tego. Zauważył, że wczoraj blondynka nie przyszła się z nim przywitać, ale również nie wypatrzył jej nigdzie w tłumie. Jednak nawet nie przeszło mu przez myśl, że mogła ona zniknąć.
- Nie przejmuj się tym zbytnio. Policja na pewno ją znajdzie.- Zeref zmierzył swojemu bratu włosy.
- Jutro też wpadasz na festiwal?
- Mam taki zamiar.- Natsu wstał od stołu.- Uważaj na siebie po drodze.
- Pewnie.- chłopak trzasnął drzwiami i ruszył w kierunku swojej szkoły.
Był to przed ostatni dzień zawodów i patrząc na wyniki to Sabertooth prowadziło w tabeli, ale Fairy Tail nie pozostawało jakoś specjalnie z tyłu. Ostatnie dwa dni od zawsze były decydujące, ale szkoły walczyły o punkty do ostatniej konkurencji.
- Dzień dobry Natsu-san.- Sting przywitał swojego chłopaka, przy bramie.
- Sting! Jesteś wcześnie!- zauważył Natsu, a na jego twarzy pojawił się niewielki rumieniec.
- Jakoś tak nie mogłeś spać.- blondyn uśmiechnął się szczerze.- Nie jesteś dzisiaj w humorze Natsu-san?
- Cóż... pewnie widziałeś poranne wiadomości. Wiesz Lucy zaginęła i się trochę martwię.- podrapał się po głowie.
- Nie powinieneś się tym zbyt mocno przejmować. Na pewno ją znajdą.- Sting ujął dłoń swojego chłopaka.
- Wiesz, że jesteśmy w miejscu publicznym?- ciemnooki podniósł ich splecione dłonie.
- Zapomniało mi się.- Sting uśmiechnął się przebiegle.
- Bo ci uwierzę! Idę na poranny trening.
- Mogę iść z tobą?
- Jeśli czujesz taką potrzebę to tak.- Natsu zaczął się oddalać, ale Sting szybko go dogonił.
- Spotykamy się w ten weekend?- blondyn pochylił się, by lepiej przyjrzeć się twarzy swojego ukochanego.
- Nie dam rady. W sobotę rodzice nas odwiedzają, a w niedziele jadę do mojego wujka.
- W takim razie dobitnie muszę wykorzystać dzisiejszy i jutrzejszy dzień.- Sting uśmiechnął się promiennie.
- Ile ty chcesz spędzać ze mną czasu?- Natsu zaśmiał się.
- Dwadzieścia cztery godziny na dobę!
- Tak się nie da.- do uszu Stinga dotarł donośny śmiech różowowłosego.- Będę się starał spotykać z tobą jak najczęściej, ale będę chciał się też skupić na treningach.
- Jestem świadom zbliżających się zawodów.- weszli do sali, gdzie zwykle Natsu ćwiczył.- Dlatego dostosuje się do ciebie.- blondyn usiadł pod ścianą.
- Pod tym względem jesteś niesamowity Sting.- chłopak zarumienił się lekko.
Ciemnooki zaczął od lekkiej rozgrzewki, a Sting przyglądał się temu z wielkim zaciekawieniem. Próbował też uciekać myślami gdzie indziej, bo schodziły one na nieciekawe tematy.
- Natsu-san?
- Tak?
- Mogę cię pocałować?- twarz ciemnookiego pokryła się rumieńcem.
- Skoro tak bardzo chcesz.- Sting wstał z ziemi i podszedł do chłopaka.
Delikatnie ujął jego twarz i powoli wpił się w jego usta, które dla niego smakowały słodko. Sting chciał pogłębić pocałunek, ale było odrobinę za wcześnie.
Powoli, powolutku będzie szedł naprzód w jego relacji z Natsu.
Witajcie
W sumie to jest takie jedno z tych spokojniejszych FF. No chyba, że Sting będzie zazdrosny XD
Pozdrawiam Makoto
CZYTASZ
Podziwiam Cię || StiNa
FanfictionNatsu Dragneel jest zwyczajnym nastolatkiem, który chodzi do Liceum Fairy Tail. Jest mocno zainteresowany sztukami walki, które trenuje od kąt pamięta. Jest otwarty i wiecznie wesoły, ale co się stanie jeśli na swojej drodze spotka Przewodniczącego...