Rozdział 33

35 4 0
                                    

Sting wszedł do swojego domu i od razu udał się do salonu, gdzie czekał już na niego jego opiekun. Weisslogia siedział na kanapie i w spokoju przeglądał gazetę. 

- Nie śpieszyło ci się.- powiedział, a blondyn przewrócił oczami i usiadł na przeciwko niego.

- Co ode mnie chciałeś? Zwykle nie mamy takich poważnych rozmów.- Sting popatrzył ostro na osobę przed sobą.

- Ostatnio do naszego miasta wkradły się nieznośne muszki. Za cel wzięły sobie Nową Generacje Smków.

- Hm? Nowa Generacja Smoków? Co to do cholery jest?- Weisslogia westchnął.

- Smokami nazywa się ludzi, którzy są specjalnie do czegoś wyszkoleni. Ale szkoli się ich bez wiedzy ogólnej do czego jest im to potrzebne. Prowadzą normalne życie, by potem je drastycznie zmienić. Dlatego planowałem ci to powiedzieć po tym jak skończysz szkołę, ale sytuacja tego wymaga. Jestem członkiem Starej Generacji Smoków i mówi się o mnie, że jestem Białym Smokiem, a ty jesteś moim następcą.- Sting wpatrywał się w niego z dziwną miną.

Wiedział, że jego rodzina była wyjątkowa, ale nie żeby aż tak. 

- Twoim następcą i co niby mam robić?

- Biały Smok jest głową wszystkiego. Jak pewnie wiesz nasza rodzina zarządza podziemiem. Reszta smoków to najbardziej elitarni ludzie jakich posiadamy. Zdradzę ci teraz nazwiska tych rodzin, które z nami współpracują, ale musisz milczeć na ten temat, bo młodzi z tych rodzin jeszcze o niczym nie wiedzą.- Sting kiwnął głową i uważnie zaczął słuchać.- Redfox, Marvell, Dreyar, Cheney, Cobra, nasza rodzina Eucliffe i ostatnia to Dragneel.- Sting zamarł na sekundę, gdy usłyszał ostatnie nazwisko.

Powtórzył je parę razy w myślach, ale nadal do końca nie mógł w to uwierzyć.

- Dragneel?- spytał dla pewności.

- Tak, a ten twój Natsu ma być kolejnym Czerwonym Smokiem. Obecnym Czerwonym Smokiem jest jego wujek Igneel i on go przygotowuje do przejęcia roli. 

- I mówisz mi o tym dopiero teraz?- warknął blondyn.

Przecież jeśli te całe muszki mają na celu Nową Generacje Smoków, to jego Natsu może być w niebezpieczeństwie.

- Nie denerwuj się. Czerwony Smok jest walki wręcz i uwierz zabicie go jest najbardziej trudną rzeczą na świecie. Oczywiście wiesz, że nie możesz mu o tym powiedzieć. Jesteś wyjątkiem, bo już od dawna jesteś związany z Yakuzą i robisz postrach w podziemiu. Skoro wszystko ci już wytłumaczyłem to przez jakiś czas uważaj na siebie. Problem nie powinien potrwać długo, bo wiesz Stara Generacja nie lubi jak coś dzieje się Nowej.- blondyn westchnął ciężko.- W przyszłości zostaniesz szefem tego wszystkiego i będziesz musiał wiedzieć jak posługiwać się swoimi ludźmi.- Weisslogia położył duży plik papierów na stole.- Tutaj są rozpisane wszystkie rodzaje Smoków i ich profesje. Powinieneś się z nimi zaznajomić.

Sting czuł, że czeka go długi wieczór. 


***


Natsu rozciągnął się i przerzucił swoją torbę przez ramię. Jego trening sztuk walki właśnie się skończył i teraz idzie w stronę swojego domu. 

Myślał, że czeka go spokojny wieczór, ale jakie było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że idą za nim jakieś podejrzane typki. Natsu napiął swoje mięśnie i w każdej chwili był gotowy do walki. Dlatego gdy jeden z nich wyskoczył, by go zaatakować ten od razu go znokautował i pozbawił przytomności. Reszta, gdy to zobaczyła to uciekła, ale przed ich ucieczką Natsu zdążył usłyszeć, że tamci mówili coś o Stingu. 


Witajcie

Tak szczerze to myślałam, że tego dzisiaj nie napiszę. Dostałam jednak weny i oto jestem z nowym rozdziałem. Mam nadzieję, że się podobał.

Jeszcze chcę wam życzyć szczęśliwych i spokojnych świąt Wielkanocnych. Smacznego jajka i mokrego Śmingusa Dyngusa.

Pozdrawiam Makoto

Podziwiam Cię || StiNaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz