Zza drzew wyłoniła się postać, w pierwszej chwili moje serce przyspieszyło, wróciły wspomnienia z dnia spotkania po raz pierwszy Igora, właśnie w tym miejscu, mimo wszystko były to miłe chwile. Na szczęście to byłą tylko Zuzka, wyjątkowo nie w humorze;
-co się stało smutasku?- zapytałam
-nie szuka któraś współlokatorki? Czasami mam już go dość, jest gorszy niż baba, czepia się o wszystko, nic mu nie pasuje..-domyśliłam się, że ten wywód jest o jej bracie,
-czyli postanowione, żadna z nas nie ma ochoty dziś na siedzenie na matmie, ani na angielskim!-powiedziała z entuzjazmem Lilii
Po kilkunastu minutach byłyśmy już w galerii na poszukiwaniach odpowiedniej sukienki na dzisiejszy wieczór dla Liliany i butów dla mnie. Nie czułam się z tym najlepiej, że opuszczam dzień w szkole, ale właściwie moje oceny prawie wszystkie zostały poprawione, także semestr na pewno zdaWieczór zapowiadał się wspaniale, wszystkie gotowe do szaleństw na parkiecie, wsiadłyśmy do taksówki z braku innej opcji transportu, a następnie ruszyłyśmy do naszego dzisiejszego celu, którym był klub 'Star', jak na nasze miasteczko, całkiem przyzwoity standard.
-dobra to ja zamawiam po drinku- zaoferowała Lilii zaraz po wejściu,
-tylko coś co da się pić, a my z Milką idziemy tańczyć,
Korzystając z dotychczas małej frekwencji postanowiłyśmy dać solowy popis a'la latynoskich tańców, co wzbudziło zainteresowanie obecnych mężczyzn, ale skutecznie odpierałyśmy natarcia, nie chcąc psuć sobie zabawy. Po chwili odczułam zmęczenie i zaproponowałam odnalezienie Lilii z naszymi napojami, co nie było proste, ale idąc wzdłuż ściany z lożami zauważyłyśmy jej piękną, nową, błękitną sukienkę w jednej z nich, po czym uchyliłyśmy przesuwane drzwi;
-o dziewczynki moje, chodźcie, panowie byli tak mili, że zaprosili nas do swojej miejscówy- była rozradowana, a w loży siedziało trzech facetów, mniej więcej w przedziale wieku 20-25 lat, którzy z chęcią zapraszali nas do przyłączenia się.
-nie wiem czy to dobry pomysł- powiedziałam do Zuzy,
-daj spokój, tylko na chwilę, wypijemy i pójdziemy tańczyć- przystałam na jej propozycję.
Z krótkiej chwili zrobiła się całkiem długa, panowie opowiadali żarty, zamawiali kolejne drinki, a Lilce najwyraźniej jeden z nich, aż za bardzo się spodobał, bo zmieniła miejsce z kanapy na jego kolana.
-zobacz jak nasza koleżanka się dobrze bawi, a my to miałyśmy iść tańczyć, ale chyba jej samej nie zostawimyyy- powiedziała Zuza dopijając kolejną szklankę, wcale nie mając ochoty tańczyć. Mi nie do końca odpowiadało towarzystwo, ale nie mogłam ich zostawić samych.
-a może drogie panie chcą coś specjalnego- zaproponował jeden z chłopaków, wysoki brunet, z niezłymi mięśniami, które były opinane przez przyciasny podkoszulek.
-jak zrobisz strip tease, to my bardzo chętnie popatrzymy- dopingowała Zuza, a ja przewróciłam oczami słysząc jej słowa,
-może, może, to nie wykluczone, ale na razie inaczej się rozluźnimy- z błyskiem w oku wyciągnął małe pudełeczko i coś mi się wydaje, że nie są to zwykłe papierosy.
-proszę bardzo pani pierwsza- podał niestarannie zwinięty papieros Lilii, która siedziała mu na kolanach.
-zwariowałaś?- krzyknęłam na nią, ale mimo to zaciągnęła się, po czym oddała skręta,
-wyluzuj, to nic takiego,
-no właśnie to tylko takie hm, ziółka lecznicze- zaśmiali się, a mi coraz mniej się to podobało, Zuza także odmówiła, nie chcąc mieć nieprzyjemności,
-dobra, teraz może zatańczymy mój rycerzu- powiedziała Lilii do swojego wybranka, po czym wyszli z loży.

CZYTASZ
Ławeczka
RomanceOn-ma zasady, ona-lubi je łamać. Miłe i przyjemne opowiadanie obyczajowe. Relacja dwojga młodych ludzi w codziennym życiu w nieco kontrowersyjnym stylu.